jak już maszynę złożysz, zaczniesz frezować alu zawróć do tego tematu i opisz swoje wrażenia, spostrzeżenia i jak to się ma do tej "szybkiej symulacji", fajnie jakbyś też zdjęcia tu zamieszczał bez odsyłania do blogu.
Powodzenia.
Mini frezarka 100x100x50
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1743
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Właśnie doczytałem że kolega zamierza frezować aluminium a użyte wałki mają średnicę 12mm.
Poniżej zdjęcie mojej pierwszej frezarki CNC:

Prowadnice to "silberstahl" (nie hartowana) fi 12mm, oś X ma długość 300mm, zakres ruchu 160mm, długość osi Y 200mm - zakres ruchu 130mm, oś Z - długość 80mm zakres ruchu 30mm. Nie użyłem łożysk linowych tylko tulejek ślizgowych o regulowanym zacisku (widać na obudowie łożyska osi Y). Ciężar całej konstrukcji - 7.7kg. Główna część konstrukcji to płaskownik aluminiowy 15mm, z tyłu - za prowadnicami osi Y, (tam gdzie widać mocowanie silnika krokowego osi Y) jest usztywniający ramę płaskownik 10x50mm.
Jak widać konstrukcja pod względem specyfikacji - pi razy oko - zbliżona do konstrukcji kolegi.
Próbowałem tym frezować w aluminium i mosiądzu - przy pomocy lekko używanego "wrzeciona" typu Proxxon FBS240/E oraz niezbyt odpowiedniego do tej operacji freza i.. no cóż... z pewnością jakość prowadnic nie była jedyną przyczyną ale ręczną piłą zrobiłbym równiejszy rowek (w drewnie i płytkach PCB frezuje bez problemu).
Widoczne na zdjęciu "zwłoki" trzymam w piwnicy - częściowo z sentymentu a częściowo w nadziei że kiedyś będzie mi się chciało zrobić z tego wiertarkę do PCB.
Wyciągnąłem je dzisiaj, postawiłem na stole czujnik zegarowy - końcówkę oparłem o uchwyt wrzeciona i nacisnąłem palcem karetkę osi Y - bez problemu uzyskałem 0.05mm przesunięcia na czujniku.
Dlaczego tak dużo w porównaniu z wynikami symulacji? Być może dlatego że symulacja zakłada że oba końce prowadnicy są zakotwiczone "na amen" i naciągnięte, po drugie - każde zniekształcenie prowadnicy jest zwielokrotniane przez geometrię - nie liczy się o ile ruszyło prowadnicą, liczy się przesunięcie narzędzia umieszczonego na dość długim ramieniu.
Dlaczego to wszystko piszę? Cóż nie chce zniechęcać kolegi ale jakoś nie wierzę w frezarkę do alu opartą na wolno wiszących prowadnicach fi12mm...
Pozdrawiam
Grzegorz
Poniżej zdjęcie mojej pierwszej frezarki CNC:

Prowadnice to "silberstahl" (nie hartowana) fi 12mm, oś X ma długość 300mm, zakres ruchu 160mm, długość osi Y 200mm - zakres ruchu 130mm, oś Z - długość 80mm zakres ruchu 30mm. Nie użyłem łożysk linowych tylko tulejek ślizgowych o regulowanym zacisku (widać na obudowie łożyska osi Y). Ciężar całej konstrukcji - 7.7kg. Główna część konstrukcji to płaskownik aluminiowy 15mm, z tyłu - za prowadnicami osi Y, (tam gdzie widać mocowanie silnika krokowego osi Y) jest usztywniający ramę płaskownik 10x50mm.
Jak widać konstrukcja pod względem specyfikacji - pi razy oko - zbliżona do konstrukcji kolegi.
Próbowałem tym frezować w aluminium i mosiądzu - przy pomocy lekko używanego "wrzeciona" typu Proxxon FBS240/E oraz niezbyt odpowiedniego do tej operacji freza i.. no cóż... z pewnością jakość prowadnic nie była jedyną przyczyną ale ręczną piłą zrobiłbym równiejszy rowek (w drewnie i płytkach PCB frezuje bez problemu).
Widoczne na zdjęciu "zwłoki" trzymam w piwnicy - częściowo z sentymentu a częściowo w nadziei że kiedyś będzie mi się chciało zrobić z tego wiertarkę do PCB.
Wyciągnąłem je dzisiaj, postawiłem na stole czujnik zegarowy - końcówkę oparłem o uchwyt wrzeciona i nacisnąłem palcem karetkę osi Y - bez problemu uzyskałem 0.05mm przesunięcia na czujniku.
Dlaczego tak dużo w porównaniu z wynikami symulacji? Być może dlatego że symulacja zakłada że oba końce prowadnicy są zakotwiczone "na amen" i naciągnięte, po drugie - każde zniekształcenie prowadnicy jest zwielokrotniane przez geometrię - nie liczy się o ile ruszyło prowadnicą, liczy się przesunięcie narzędzia umieszczonego na dość długim ramieniu.
Dlaczego to wszystko piszę? Cóż nie chce zniechęcać kolegi ale jakoś nie wierzę w frezarkę do alu opartą na wolno wiszących prowadnicach fi12mm...
Pozdrawiam
Grzegorz
-
- Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 37
- Rejestracja: 28 maja 2014, 16:08
- Lokalizacja: Łódzkieee
Amengrg12 pisze:Właśnie doczytałem że kolega zamierza frezować aluminium a użyte wałki mają średnicę 12mm.
Poniżej zdjęcie mojej pierwszej frezarki CNC:
Prowadnice to "silberstahl" (nie hartowana) fi 12mm, oś X ma długość 300mm, zakres ruchu 160mm, długość osi Y 200mm - zakres ruchu 130mm, oś Z - długość 80mm zakres ruchu 30mm. Nie użyłem łożysk linowych tylko tulejek ślizgowych o regulowanym zacisku (widać na obudowie łożyska osi Y). Ciężar całej konstrukcji - 7.7kg. Główna część konstrukcji to płaskownik aluminiowy 15mm, z tyłu - za prowadnicami osi Y, (tam gdzie widać mocowanie silnika krokowego osi Y) jest usztywniający ramę płaskownik 10x50mm.
Jak widać konstrukcja pod względem specyfikacji - pi razy oko - zbliżona do konstrukcji kolegi.
Próbowałem tym frezować w aluminium i mosiądzu - przy pomocy lekko używanego "wrzeciona" typu Proxxon FBS240/E oraz niezbyt odpowiedniego do tej operacji freza i.. no cóż... z pewnością jakość prowadnic nie była jedyną przyczyną ale ręczną piłą zrobiłbym równiejszy rowek (w drewnie i płytkach PCB frezuje bez problemu).
Widoczne na zdjęciu "zwłoki" trzymam w piwnicy - częściowo z sentymentu a częściowo w nadziei że kiedyś będzie mi się chciało zrobić z tego wiertarkę do PCB.
Wyciągnąłem je dzisiaj, postawiłem na stole czujnik zegarowy - końcówkę oparłem o uchwyt wrzeciona i nacisnąłem palcem karetkę osi Y - bez problemu uzyskałem 0.05mm przesunięcia na czujniku.
Dlaczego tak dużo w porównaniu z wynikami symulacji? Być może dlatego że symulacja zakłada że oba końce prowadnicy są zakotwiczone "na amen" i naciągnięte, po drugie - każde zniekształcenie prowadnicy jest zwielokrotniane przez geometrię - nie liczy się o ile ruszyło prowadnicą, liczy się przesunięcie narzędzia umieszczonego na dość długim ramieniu.
Dlaczego to wszystko piszę? Cóż nie chce zniechęcać kolegi ale jakoś nie wierzę w frezarkę do alu opartą na wolno wiszących prowadnicach fi12mm...
Pozdrawiam
Grzegorz


-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2558
- Rejestracja: 04 paź 2007, 01:32
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
co amen?
moja biurkowa stalowa skręcana ma podparte wałki tylko pod stołem reszta to wiszące co prawda 16ki ale na Xie długość wałków wynosi 400mm i wozi to mokrego chinola 1,5kW i jakoś spokojniutko z alu, mosiądzem (mo58) miedzią a nawet stalą (przypadkowo) sobie radzi.
na 12kach wiadomo że nie wjedzie na pół freza naraz ale po 0,2-0,3 raczej powinno dać radę, tylko małych frezów nie radze na to zakładać. takie 1,6mm to minimum bo poprzez słaba sztywność konstrukcji będzie łamać
moja biurkowa stalowa skręcana ma podparte wałki tylko pod stołem reszta to wiszące co prawda 16ki ale na Xie długość wałków wynosi 400mm i wozi to mokrego chinola 1,5kW i jakoś spokojniutko z alu, mosiądzem (mo58) miedzią a nawet stalą (przypadkowo) sobie radzi.
na 12kach wiadomo że nie wjedzie na pół freza naraz ale po 0,2-0,3 raczej powinno dać radę, tylko małych frezów nie radze na to zakładać. takie 1,6mm to minimum bo poprzez słaba sztywność konstrukcji będzie łamać
Nie otrzymasz koni wyścigowych krzyżując dwa osły
-
- Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 37
- Rejestracja: 28 maja 2014, 16:08
- Lokalizacja: Łódzkieee
Jak co? Albo grubsze wałki wiszące albo podparte 16-tki? Kolega grg12 napisał chyba wystarczająco jasno jak się mają takie symulacje do rzeczywistości. Z resztą
, to forum to "kopalnia wiedzy" , jest masa konstrukcji takich i innych, można przeczytać, zobaczyć lub dopytać "co boli" daną konstrukcje.
Sam sobie w wakacje skręciłem coś podobnego tyle że na podpartych 20-kach. Sztywnością to nie grzeszy. Alu, mosiądz - właściwie skrobanie od 0.1 do 1mm, stal - grawerowanie (szkoda kressa
).

Sam sobie w wakacje skręciłem coś podobnego tyle że na podpartych 20-kach. Sztywnością to nie grzeszy. Alu, mosiądz - właściwie skrobanie od 0.1 do 1mm, stal - grawerowanie (szkoda kressa

-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 3
- Rejestracja: 30 sie 2010, 20:38
- Lokalizacja: inąd
Jasne, ze nie bedzie to demon sztywnosci, ale sadze ze grg12 przesadza. Same walki sa ok 12 +0,0 -0,05. Majac tuleje slizgowe wynik 50 mikronow moze brac sie wlasnie od nich. Co do symulacji, to glupota byloby kotwiczyc walek z obu stron. Jedna strona jest zablokowana, natomiast druga moze poruszac sie wzdluz osi. Inna sprawa jest dlugosc walkow. U mnie czesc swobodna jest o dlugosci 200mm na X i Y, na Z tylko 150mm. Po 2 lozyska na walek, ktorych konce sa oddalone 100mm od siebie. Nie chce sie upierac przy swoim, bo jestem pewien, ze duzo osob tu sie wypowiadajacych ma duzo wieksze ode mnie doswiadczenie przy budowie. Co do walkow, to niestety tylko takie mialem do budowy. Bez wzgledu na wynik koncowy "pochwale" sie wynikiem prac 
