Precyzja montażu

Dyskusje na temat przesuwu liniowego stosowanego w maszynach

Autor tematu
xoorbes
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 3
Posty: 4
Rejestracja: 19 sie 2007, 14:23
Lokalizacja: WARSZAWA
Kontakt:

Precyzja montażu

#1

Post napisał: xoorbes » 14 paź 2007, 12:10

Witam.

Chciałem zapytać jak w dostępny dla amatora sposób uzyskać zamontowanie wałków prowadzących tak, aby nie było naprężeń i sił skręcających działających na łożyska liniowe podczas pracy. Oczywiście chodzi mi o problemy związane z nierównoległością wałków, a nie z siłami pochodzącymi ze skrawania. Zaznaczam, że jestem nowicjuszem w temacie i nie mam wiedzy teoretycznej w tej dziedzinie. Z tego forum dowiedziałem się o takich problemach jakie mogą występować: trzaski, opory na prowadnicach i szybkie zużycie łożysk/wałków. Ale nigdzie nie znalazłem informacji jak w prosty sposób precyzyjnie zamocować wałki względem stołu.

Będę bardzo wdzięczny za wszelkie porady!



Tagi:


olo_3
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1249
Rejestracja: 31 sie 2004, 22:25
Lokalizacja: EU

#2

Post napisał: olo_3 » 14 paź 2007, 15:04

zależy kto co uważa za precyzje,
dla mnie zaczyna się ona po trzecim zerze po przecinku, i twierdze ze w warunkach domowych nie zrobisz tego.

jeżeli wystarczy Ci efektywna dokładność na poziomie 0.02-0.05 mm to wystarczy zwykły czujnik zegarowy, i kątownik traserski. (oczywiście optymalnie jest zegar mikronowy i kątownik kamienny szlifowany o 0)

niestety albo musisz mieć przygotowane powierzchnie pod mocowania swoich prowadnic wykonanych co najmniej dokładne, lub założyć ze nie jesteś w stanie dorobić takich mocowań i zrobić od razu jakąś regulacje która umożliwi ustawienie co najmniej 1 prowadnicy (do tej pierwszej), bobrze by było aby kolega pokazał, jakieś fotki łatwiej doradzić.

reasumując wymagany: czujnik, statyw, kątownik - to jest takie minimum
Zwątpienie jest oznaką, że podążasz w dobrym kierunku.


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2347
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#3

Post napisał: qqaz » 14 paź 2007, 16:07

olo_3 pisze:dla mnie zaczyna się ona po trzecim zerze po przecinku
czyli 0,0009 i mniej - dziesiąte części mikrona zadowalają kolege? Oczywiście w detalach o wadze kilka ton obrabianych obrabiarką wyłacznie przemysłową " w procesie o wysokim stopniu skomplikowania specjalistycznymi technikami"
A może Xoorbes potrzebuje podpowiedzi JAK ZROBIĆ a nie śmiesznej autokreacji. Kolego , JAK czyli czynności a nie samochwalstwo, JAK czyli to zrób tak a tamto inaczej... Ja sam a inni też zapewne z zainteresowaniem poczytają korzystając z profesjonalizmu Kolegi w praktyce a nie opowieści o zasłyszanych czy widzianych u kogoś technikach. Bardzo proszę Olo, JAK


Autor tematu
xoorbes
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 3
Posty: 4
Rejestracja: 19 sie 2007, 14:23
Lokalizacja: WARSZAWA
Kontakt:

#4

Post napisał: xoorbes » 14 paź 2007, 18:28

olo_3 pisze:zależy kto co uważa za precyzje,
dla mnie zaczyna się ona po trzecim zerze po przecinku, i twierdze ze w warunkach domowych nie zrobisz tego.
dla mnie (w tym przypadku) oznacza tylko i wyłącznie poprawne zmontowanie wałków względem siebie i względem łożysk, tak aby całość nie rozsypała się po 2 tygodniach.
olo_3 pisze:jeżeli wystarczy Ci efektywna dokładność na poziomie 0.02-0.05 mm to wystarczy zwykły czujnik zegarowy, i kątownik traserski. (oczywiście optymalnie jest zegar mikronowy i kątownik kamienny szlifowany o 0).
Hmm... pierwszy raz słyszę o czujniku zegarowy, kątownik treserski prawdopodobnie kiedyś mogłem widzieć, ale to tylko teoria. Pisząc o amatorskim mocowaniu, miałem na myśli AMATORSKIM :), brak dostępu do profesjonalnych narzędzi.
olo_3 pisze:niestety albo musisz mieć przygotowane powierzchnie pod mocowania swoich prowadnic wykonanych co najmniej dokładne, lub założyć ze nie jesteś w stanie dorobić takich mocowań i zrobić od razu jakąś regulacje która umożliwi ustawienie co najmniej 1 prowadnicy (do tej pierwszej), bobrze by było aby kolega pokazał, jakieś fotki łatwiej doradzić..

no właśnie, jak przygotować powierzchnie? Wiadomo, że amatorsko nie da się tego zrobić, więc jakie "patenty" stosujesz (stosujecie) w takich sytuacjach. Fotek nie ma bo nie ma czego fotografować, zanim powstanie projekt muszę wiedzieć czy jestem w stanie go poprawnie wykonać - stąd ten wątek.

Podstawowe założenia:
- ma być względnie tanio :)
- pole robocze A3 lub zbliżone
- materiał frezowany - głównie tworzywo i drewno.
- wałki z "odzysku" fi16,osie X i Y, fi12 oś Z
- zamiast łożysk liniowych prawdopodobnie tuleje z poliamidu PA6G
- całość konstrukcji - płyta OSB.

Na dzień dzisiejszy nic więcej nie wiem, jestem na etapie poznawania tematu od strony mechanicznej, tak więc wszelkie kruczki i sztuczki mile widziane.
olo_3 pisze:reasumując wymagany: czujnik, statyw, kątownik - to jest takie minimum.
niestety muszę poradzić sobie bez tego. Oczywiście alternatywą jest zamówienie krytycznych elementów, ale to jest ostatnia deska ratunku.


olo_3
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1249
Rejestracja: 31 sie 2004, 22:25
Lokalizacja: EU

#5

Post napisał: olo_3 » 14 paź 2007, 18:59

qqaz pisze:Ja sam a inni też zapewne z zainteresowaniem poczytają korzystając z profesjonalizmu Kolegi w praktyce a nie opowieści o zasłyszanych czy widzianych u kogoś technikach. Bardzo proszę Olo, JAK
qqaz,
upadłeś na głowę czy masz kaca po wczorajszej imprezie ?
a może pomyliłeś forum z tym dla cieśli budowlanych ?
a może przyrządy pomiarowe widziałeś jedyne w internecie ?
skąd takie przerażenie 5 setkami ?
czy może piszemy tu o twoich wymyślonych tolerancjach (0,0009 i mniej) dla maszyny na walkach 12mm i łożyskach z tworzywa ( przy polu pracy 300x400) ?




xoorbes,
jak pisałem wcześniej bez tych trzech podstawowych rzeczy, możesz jedne zostać takim mędrca jak kolega qqaz którego uwagi jak zawsze mijają się z tematem,

nie da się ustawić czegoś bez przyrządów pomiarowych (!), dopóki ludzie (qqazo -podobnym) nie zrozumieją pewnych zasad budowy maszyn nie jest wam wstanie nikt pomagać - nawet cud,


czujnik i kątownik to jest amatorski sposób, nie wspominałem nic o skanerze pomiarowym 3D przy którym qquaz mógłby odejść z tego świata, albowiem są rzeczy na niebie i ziemi które się mu nawet nie śniły.
Zwątpienie jest oznaką, że podążasz w dobrym kierunku.

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#6

Post napisał: clipper7 » 14 paź 2007, 19:31

xoorbes pisze:Hmm... pierwszy raz słyszę o czujniku zegarowy, kątownik treserski prawdopodobnie kiedyś mogłem widzieć
Jeżeli piszesz na tym forum to widocznie chcesz się czegoś nowego nauczyć i jesteś gotowy na nowe wyzwania :wink:
Nie taki diabeł straszny jak go malują, z czujnikiem zegarowym, mikrometrem, suwmiarką, kątownikiem itp. musisz się zapoznać, im wcześniej tym lepiej. Zaoszczędzisz na materiale i pracy a co najważniejsze, na zdrowiu, bo mniej stresu i flustracji to dłuższe życie :mrgreen:
W tej chwili zakup "zegara" to żaden kłopot, wydatek szybko się zwróci. Staraj się kupować przyrządy pomiarowe nowe i dobrych firm, to są rzeczy osobiste i mają służyć latami. Zapytaj kogo chcesz. I dbaj o nie :!:
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2347
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#7

Post napisał: qqaz » 14 paź 2007, 20:26

Czasem do pyskówki ma się melodię , może dzisiaj..
Olo ,tą precyzję sam podałeś "zaczyna się ona po trzecim zerze po przecinku" więc 0,0009 jest wartością z Twojej bajki ( Prawda że wszyscy padną na twarz jaki to poziom precyzji???). O 5 setkach nic nie pisałem - czytaj a nie wymyslaj. A prosiłem o opis JAK ZROBIĆ a nie co masz w szafce. No ale jak często od kolegi jego porada dla słabszych to tylko pompowanie balonu wspaniałości. Natomiast bardzo pokornie wobec uznanych.
Xoorbes poczytaj wątek o maszynach z żywicy, szczególnie fragmenty o wylewaniu powierzchni na których można ustawić bazę montażu - np właśnie prowadnice. Są wprawdzie tam uwagi że powierzchnia z żywicy nie jest wystarczająco twarda aby uznać ją jako podłoże godne obciążenia, ale spokojnie mogę zapewnić że nic się nie będzie złego działo. Po wylaniu powierzchni przykręcisz jedną prowadnicę na sztywno. astępnie założysz listwę z wózkami w odległości zjaką planujesz mieć prowadnicę Druga prowadnica będzie leżeć swobodnie na podłożu - przesuwając listwę sprawdzisz czy wóżki dają się przesunąć z jednego końca prowadnic na drugi. Jeżeli tak jest to przesuń listę na koniec prowadnic i przykręć jedną śrubką ten koniec luźnej prowadnicy. Przeuń liswę a drugi koniec prowadnic i przykręć go drugą śrubką. I tak wg listwy z wózkami ustawisz równoległść prowadnic gdzie dokładność ustawienia natychmiast bądzie pokazywana oporem pszesuwania listwy - sam wyczujesz czy trzeba poprawić. Tu praktyczna rada - w czasie ustawiania i przykrecania staraj się prowadnice odsuwać od siebie na tyle ile pozwoli listwa z wózkami. Gdy prowadnice będą przykręcone a listwa da się przesunąć na całej długości z jednakowym oporem ( a raczej bez oporu) to warto wtedy chociaż trzema kołkami ustalić położenie prowadnic raz na zawsze - po jednym kołku na końcach i jeden w środku długości prowadnicy. W czasie wiercenia otworów pod kołki prowadnice muszą być już mocno przykręcone. Z braku kołków i rozwiertaka zastępczo możesz użyć kołka rozprężnego - lepsze to niż nic.
I nie musisz mieć mikronowych czujników, kamiennych kątowników, a dzięki tylko staranności uzyskasz równoległość rzędu 0,01mm
A jak poczytasz forum to szybko bedziesz sam mógł odpowiedzieć sobie na wiele wątpliwości.
No tak, teraz zauważyłem że pytanie jest o wałki niepodparte a ja rozpisuję się o prowadnicach na podporach.

[ Dodano: 2007-10-14, 20:30 ]
Olo, Ty to jesteś z PIS-u, nie może być inaczej
Albo piszecie na zmianę, synek a później ojciec, który wyrozumiale nie prostuje głupot synka, tylko nadrabia jak może.

Awatar użytkownika

kostner
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1290
Rejestracja: 13 gru 2005, 04:41
Lokalizacja: Haan / Niemcy

#8

Post napisał: kostner » 14 paź 2007, 23:00

qqaz czepiles sie ola mimo ze ma racje. Napisal wyraznie

"... dla mnie zaczyna sie ona po trzecim zerze po przecinku, i twierdze ze w warunkach domowych nie zrobisz tego ..."

No chyba sie z tym zgodzisz ze takiej precyzji w warunkach domowych nie uzyska.
Ale nastepne zdanie brzmi:

"...jeżeli wystarczy Ci efektywna dokładność na poziomie 0.02-0.05 mm ..."

Co odnosi sie juz do pytania xoorbes'a - wyjasnil mu jakich narzedzi potrzeba. I wcale to nie jest napinanie, samozachwyt ani inne samouwielbienie. Takie sa fakty. Ja uwazam ze w warunkach amatroskich nie majac dostepu do obrabiarek NIE DA SIE wykonac maszynki ktora po skreceniu bedzie wolna od luzow naprezen itd. Wiem bo sam tak mialem. I po zrobieniu plotera musialem go rozebrac i wszystko poprawiac na porzadnych maszynach.

Xorbes robiac maszyne z plyty OSb - szczerze mowiac nie wiem co to za jedna - daj ja do pociecia albo do stolarni albo tam gdzie kupisz - przynajmniej bedzie pewne ze krawedzie sa w miare prostopadle. Co do mocowania walkow nie wiem jaki masz plan ale wszystkie elementy rob razem np gdy walki beda podparte na koncach to nawiercaj wszystkie owory skrecajac te plyty razem wtedy istnieje duze prawdopodobiensto ze sie uda.
Jeżeli prąd nas nie zabije to nas napewno nie wzmocni :(


olo_3
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1249
Rejestracja: 31 sie 2004, 22:25
Lokalizacja: EU

#9

Post napisał: olo_3 » 14 paź 2007, 23:00

qqaz pisze:Olo, Ty to jesteś z PIS-u, nie może być inaczej
qqaz, od dzisiaj zwracam się do ciebie “pan moherowy bert”

qqaz pisze:przykręcisz jedną prowadnicę na sztywno. astępnie założysz listwę z wózkami w odległości zjaką planujesz mieć prowadnicę Druga prowadnica będzie leżeć swobodnie na podłożu - przesuwając listwę sprawdzisz czy wóżki dają się przesunąć z jednego końca prowadnic na drugi. Jeżeli tak jest to przesuń listę na koniec prowadnic i przykręć jedną śrubką ten koniec luźnej prowadnicy. Przeuń liswę a drugi koniec prowadnic i przykręć go drugą śrubką. I tak wg listwy z wózkami ustawisz równoległść prowadnic gdzie dokładność ustawienia natychmiast bądzie pokazywana oporem pszesuwania listwy
czytaj ze zrozumieniem i wytłumacz gdzie kolega do maszyn z osb chce zakładać prowadnice z wózkami (czytaj linowe, trapezowe)
no widać profesjonalna poradę, na precyzyjne metody - bzdura jak mało, idiotyzm pełen

hehe beret
Ostatnio zmieniony 14 paź 2007, 23:25 przez olo_3, łącznie zmieniany 1 raz.
Zwątpienie jest oznaką, że podążasz w dobrym kierunku.


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2347
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#10

Post napisał: qqaz » 14 paź 2007, 23:25

Olo, tam na końcu przyznałem że nie doczytałem i pisałem o czymś innym a nie o oczekiwanych wałkach z odzysku i szkielecie drewnianym. Jasne że wtym kontekście wszystko bierze w łeb.
A PIS, beret i inne - właśnie dajesz przykład tego odwracania kota ogonem tak specyficznego dla tej formacji.
Kol. Kostner, moje stosunki z Kol. Olo uformowały się pierwszym kontaktem jaki doświadczyłem i argumentami jakich używał i raczej czesto nadal używa - wystarczy spojrzeć wyżej choć dzisiaj wyjatkowo łagodnie -kac, cieśla, cuda qqaza itd - z reguły argumentacja typu " ja mam rację bo ty jesteś..." tu do wyboru inwektywy
A czy się czepiam? Śmiesznie brzmi to czego się czepiłem -dokładność"zaczyna się ona po trzecim zerze po przecinku" a póżniej że to ja wymyśliłm 0,0009mm. ??? Podałem tylko zapis cyferkami.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego”