Metody wiercenia otworów
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 113
- Rejestracja: 27 cze 2014, 10:23
- Lokalizacja: Warszawa
Metody wiercenia otworów
Witam.
Chciałbym poruszyć temat wiercenia otworów bez chłodzenia przez wrzeciono.
Jakie waszym zdaniem są optymalne sposoby wiercenia wiertłami HSS oraz węglikowymi (dla przykładu materiał 18G2A)? Chodzi mi o to, że znam ludzi, którzy zawsze wiercili węglikami np: z dosuwem po 2mm i łamaniem wióra co1mm, z kolei ostatnio widziałem jak inna osoba wierciła podobny otwór na 40mm z dosuwem co 20mm bez łamania.
Jakie są możliwości takich wierteł (hss i węgliki)? Czy lepiej z łamaniem, czy bez?
I ostatnie pytanie: jaka jest różnica między chłodzeniem wiertła z "wężyka" a chłodzeniem przez wrzeciono gdy chłodziwo wypływa z koszyczka oprawki (wiertło HSS). Czy jest to jakaś różnica?
Chciałbym poruszyć temat wiercenia otworów bez chłodzenia przez wrzeciono.
Jakie waszym zdaniem są optymalne sposoby wiercenia wiertłami HSS oraz węglikowymi (dla przykładu materiał 18G2A)? Chodzi mi o to, że znam ludzi, którzy zawsze wiercili węglikami np: z dosuwem po 2mm i łamaniem wióra co1mm, z kolei ostatnio widziałem jak inna osoba wierciła podobny otwór na 40mm z dosuwem co 20mm bez łamania.
Jakie są możliwości takich wierteł (hss i węgliki)? Czy lepiej z łamaniem, czy bez?
I ostatnie pytanie: jaka jest różnica między chłodzeniem wiertła z "wężyka" a chłodzeniem przez wrzeciono gdy chłodziwo wypływa z koszyczka oprawki (wiertło HSS). Czy jest to jakaś różnica?
HEHEHELMANS
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 665
- Rejestracja: 28 sie 2006, 17:55
- Lokalizacja: dolnyśląsk
- Kontakt:
Pytanie 1..
Ja zawsze wiercę raczej 3xD bez łamania wióra trochę nie bardzo wiem co masz na myśli z dosuwem 2 mm i łamaniem co 1 mm.. wiercisz 2 mm i cofasz się 1mm ?? Teoria mówi że najgorsze dla narzędzia jest wejście w materiał (najwięcej się zużywa.. ) dlatego im więcej łamiesz tym szybciej narzędzie się zużywa.. cała sztuka na takim dobraniu parametrów (obrotów i posuwu) żeby się ładnie wióry łamały co przy 18G2A może być trudne..
A co do możliwości to co masz na myśli?
Napisz jakie średnice wiercisz. na jaką głębokość jakimi parametrami to coś może doradzimy..
A co do punktu drugiego to myślę że woda przez tulejke ER nie leci tam gdzie powinna.. i taka metoda jest do bani.. lepiej z rurką oczywiście dobrze ustawioną..
Ja zawsze wiercę raczej 3xD bez łamania wióra trochę nie bardzo wiem co masz na myśli z dosuwem 2 mm i łamaniem co 1 mm.. wiercisz 2 mm i cofasz się 1mm ?? Teoria mówi że najgorsze dla narzędzia jest wejście w materiał (najwięcej się zużywa.. ) dlatego im więcej łamiesz tym szybciej narzędzie się zużywa.. cała sztuka na takim dobraniu parametrów (obrotów i posuwu) żeby się ładnie wióry łamały co przy 18G2A może być trudne..
A co do możliwości to co masz na myśli?
Napisz jakie średnice wiercisz. na jaką głębokość jakimi parametrami to coś może doradzimy..
A co do punktu drugiego to myślę że woda przez tulejke ER nie leci tam gdzie powinna.. i taka metoda jest do bani.. lepiej z rurką oczywiście dobrze ustawioną..
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 113
- Rejestracja: 27 cze 2014, 10:23
- Lokalizacja: Warszawa
Tak, dokladnie o to chodzi z tym lamaniem wiora. I stad pytanie czy takie wiercenie jest odpowiednie dla wiertel hss/vhm. Czy lepiej wiercić z większymi dosuwami bądź od razu na pełną głębokość, czy takie łamanie jest potrzebne (srednice wierteł od 3 do 12mm, głębokości powiedzmy 30-40mm, brak chłodzenia przez wrzeciono)
HEHEHELMANS
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 242
- Rejestracja: 06 lip 2007, 21:27
- Lokalizacja: Nienack
Jeżeli chodzi o centralne chłodznie i ER to musisz kupić specjalną nakrętke ze szczeliną pomiedzy nakrętką a tulejką i podkladkami uszczelniajacymi (nie sprawdzałem ale to nie są jakieś pieniądze z kosmosu). Wtedy używając węglików z centralnym chłodzeniem w takiej stali możesz cisnąć na jedno przejście do 3-5D albo i lepiej (ja tam całe życie robię produkcje jednostkową , stąd zawsze kładę większy nacisk na pewność kosztem szybkości).
Jeżli mówimy o puszczenia chłodzenia przez ER to takie chłodzenie sie stosuje przy cetranym wierceniu na tokarkach, a na frezarkach, to raczej spowodujesz tylko zalanie maszyny chłodziwem.
Co do zwykłych węglików to wiercę z wyjazdem co 5 mm (tak jak jest zapisane w cyklu domyślnie) od fi 5 i wyżej (niżej zminiejszam). Z HSSami robię tak samo, tylko, wcześniej nawiercam nawiertakiem, (przy VHM nie trzeba nawiercać, a nawet się nie powinno !!!).
Co do teorii to najgorzej ma wiertło jak wchodzi w materiał pierwszy raz, potem jak sie wyjeżdża i wraca to już nie ma takiego znaczenia. Drugi najgorszy moment to wyjście jeżeli otwór jest przelotowy, no i wszelkiego rodzaju przecięcia z innymi otworami.
Jeżli mówimy o puszczenia chłodzenia przez ER to takie chłodzenie sie stosuje przy cetranym wierceniu na tokarkach, a na frezarkach, to raczej spowodujesz tylko zalanie maszyny chłodziwem.
Co do zwykłych węglików to wiercę z wyjazdem co 5 mm (tak jak jest zapisane w cyklu domyślnie) od fi 5 i wyżej (niżej zminiejszam). Z HSSami robię tak samo, tylko, wcześniej nawiercam nawiertakiem, (przy VHM nie trzeba nawiercać, a nawet się nie powinno !!!).
Co do teorii to najgorzej ma wiertło jak wchodzi w materiał pierwszy raz, potem jak sie wyjeżdża i wraca to już nie ma takiego znaczenia. Drugi najgorszy moment to wyjście jeżeli otwór jest przelotowy, no i wszelkiego rodzaju przecięcia z innymi otworami.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 113
- Rejestracja: 27 cze 2014, 10:23
- Lokalizacja: Warszawa
I przy braku chłodzenia wewnętrznego wiertła ci się nie "zapiekają"? Czy używasz łamania wióra (tj. cofanie o 0,2mm w celu urwania wióra) czy wiercisz przykładowo otwór na 20mm i dajesz od razu na 20mm bez łamania?STELMI pisze:ja węglikami nigdy nie wychodzę z materiału, natomiast wiertłami kobaltowymi (nie używam zwykłych) najczęściej robię wyjścia co 5mm, chyba że wiertło ma mniej jak 4mm to częściej wychodzę
HEHEHELMANS
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 551
- Rejestracja: 23 mar 2008, 11:30
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
nie mam wewnętrznego chłodzenia.strahodekox pisze:I przy braku chłodzenia wewnętrznego wiertła ci się nie "zapiekają"? Czy używasz łamania wióra (tj. cofanie o 0,2mm w celu urwania wióra) czy wiercisz przykładowo otwór na 20mm i dajesz od razu na 20mm bez łamania?STELMI pisze:ja węglikami nigdy nie wychodzę z materiału, natomiast wiertłami kobaltowymi (nie używam zwykłych) najczęściej robię wyjścia co 5mm, chyba że wiertło ma mniej jak 4mm to częściej wychodzę
Jeżeli chodzi o wiercenie to tak jak napisałem - wchodzę 5mm w materiał i wychodzę 2mm ponad niego i tak cały czas. Nie robię przełamania tylko o 0,2mm tylko wychodzę wiertłem do góry całkiem, żeby woda z niego zmyła wióry. Jeżeli wiertło ma fi4 i mniej to robię częściej wyjścia niż te 5mm.
Wiertła węglikowe idą bardzo dobrze bez wychodzenia, w nich tak jak powyżej było napisane wejście sprawia, ze szybciej się tępią, dlatego nie powinno się nimi tak często wychodzić, a najlepiej robić bez wyjścia.
Podobnie ma się sprawa do wiercenia wiertłami płytkowymi - tam również nie wychodzimy
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 113
- Rejestracja: 27 cze 2014, 10:23
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 8
- Rejestracja: 03 gru 2011, 15:53
- Lokalizacja: Leszno/Częstochowa
- Kontakt:
Re: Metody wiercenia otworów
Część, a ja mam problem na siemensie z łamaniem wióra wiertła stopniowego vhm 8,4x15 180°. Wiory są bardzo raczej podłożone - mało spiralne.Cuduje niesamowite bo nie znam dobrze Sinumericka. Jedynym wyjściem jaki przychodzi mi do głowy jeszcze jest wychodzenie z materiału co 1mm ale to jest vhm i chyba istnieje inny sposób? S3500 f 240 w standardzie. Ma ktoś doświadczenia z tymi wiertłami?