A pustynia składa się z pojedynczych ziarenek..
Więc nic straconego by się zebrać do kupki nawet przez internet, każdy u siebie, (niekoniecznie jak kobitki na "czarnym marszu"

) i zacząć coś działać.. Tak od jednostki zaczynając. Ja dla własnej satysfakcji zasadziłem parę lat temu kawałek lasku na wolnej działce, i parę drzew w ogrodzie, niedużo, ale dobre i to... oczywiście wiem że potrzeba także działań globalnych na forum międzynarodowym (jak z "kwotami CO2" czy innymi proekologicznymi ustaleniami)..