Bardzo wiele osób używa silników od maszyn do szycia do napędu tokarek zegarmistrzowskich, bo to jest proste do zrobienia. Często maja regulację położenia silnika/ naciągu paska.
No dobra-dlaczego lepiej " nie" - jakie są wady
- wysokie obroty -> małe bardzo koło pasowe na silniku -> duże ugięcie paska/duże odkształcenie
- mały moment silnika i mała masa wrzeciona tokarki zegarmistrzowskiej -> szybko siadają obroty
- właściwie brak możliwości pracy na niskich obrotach bez specjalnie dopasowanych przekładni. To niby nie problem, ale takimi silnikami posługują się przeważnie ludzie chcący mieć wszystko szybko i prosto.
- podwyższony hałas
Na to wszystko można przystać, tylko silnik " od hulajnogi" za niecałe 100 pln bije to na głowę.
Jeszcze lepsze są "małe" silniki indukcyjne głównie od wentylatorów na 230V.
Takie po niecałe 200W.
Z demobilu też są bardzo tanie
