
W końcu na mnie przyszła pora. Po kilkumiesięcznym rozpoznaniu forum i pewnie męczącym męczeniu Kolegów o wyrażenie opinii, słowo stało się ciałem i mam w mieszkaniu 250kg żelastwa

Zwięźle o założeniach:
- korpus dwuczęściowy, spawany głównie ze złomu na zamówienie, stała brama
- odprężanie wibracyjne w trakcie przygotowania
- ruchomość 500x500x200
- śruby i bloki prawdopodobnie toczne i chińskie
- wrzeciono podobnież
- prowadnice THK25 i chude wózki
- krzyżak i zetka w przyszłości
Kształt może wprawiać w zdziwienie, bo nie widziałem podobnej konstrukcji na forum, przynajmniej w kwestii podstawy. Uważam, że ścięcie boków pozytywnie wpłynęło na sztywność. Boczne belki to dwuteowniki HE120B, środkiem biegnie ceownik UPN240 a wszystkie blachy mają 16mm.
Brama wykonana z dwóch dwuteowników HE160B i ceownika UPN220. Zwiększyłem powierzchnię stóp dla lepszego kontaktu i wzmocniłem zastrzałami. Na wszystko wskoczyły płaskowniki 10mm.
Jeden błąd, którego skutki da się odczuć już teraz, to piękne tony wybrzmiewające z tych kamertonowych dwuteowników. Będzie trzeba je zamknąć, a póki co wygłuszyć.
Czekałem grzecznie w kolejce do zakładu z projektem dwa miesiące, takie obłożenie! Wszystko byłoby pięknie, gdyby spawacz w ogóle popatrzył na projekt. Krótko mówiąc, robota lekko spartolona, blachy poprzesuwane i brak paru spawów. Przeto powiadam wam: zawsze dokładnie sprawdzajcie konstrukcję przy odbiorze, spawaczom wierzyć nie warto. Przy okazji zapytam: jest tu ktoś z Raciborza kto pożyczyłby kompaktową spawareczkę?

Teraz czas pomalować tego cudaka. Szczotkowanie przy użyciu szlifierki jest pracą katorżniczą, następnym razem tylko śrutowanie! Zastosowana farba to "CEKOR R" z opisu wydaje się odpowiednia na ciężkie warunki, brudną powierzchnię i temperaturę aż do 200C!




