Arogancja Poczty Polskiej

A spójrz na to z drugiej strony:
1. paczka bez istotnych śladów uszkodzenia
2. NIEOPŁACONA OPCJA sprawdzenia przesyłki przy odbiorze (ach, te kilka złotych oszczędności)
A Ty potem z tym idziesz i twierdzisz, że przesyłka zniszczona w transporcie.
Na dodatek nie jest to szklany wazon, tylko kawał żelastwa którym trzeba naprawdę solidnie łupnąć żeby coś się uszkodziło. Jak to wygląda w kontekście braku istotnych śladów uszkodzenia przesyłki?
Moim zdaniem przesyłka była zapakowana do bani, skoro na opakowaniu niewielkie ślady uderzenia a w środku żeliwna tarcza pękła na pół.
A może to sprzedający tak wysłał? Masz pewność że nie?
Sprzedawałem kiedyś przez internet i mogę powiedzieć, że bezczelność drugiej strony transakcji czasami przekracza Himalaje. Teraz przez domniemanie nigdy nie wierzę klientowi który przychodzi z reklamacją, w to co on opowiada. Ekspertyza - i albo to się potwierdza albo nie.
Na PP 3x łatwiej uzyskać odszkodowanie niż w firmie kurierskiej.
maksymalna kwota odszkodowania jest adekwatna do ceny przesyłki. Cenne rzeczy możesz ubezpieczyć dodatkowo.

Ciekawa sprawa to wybór opcji za które można dopłacić np.
ubezpieczenie
ostrożnie
sprawdzenie zawartości
wartość przesyłki

czyli jeśli wykupię np. wartość przesyłki i ostrożnie bez sprawdzenia zawartości to jak mam sprawdzić czy z paczką obchodzono się ostrożnie i czy nie została np. okradziona z zawartości przez co jej wartość może być mniejsza i to samo w drogą str. jak zapłacę tylko za sprawdzenie to poczta i tak będzie miała gdzieś że ładunek jest uszkodzony bo nie zadeklarowałem jego wartość mimo że jest w paczce faktura na nowy np. oscyloskop

z resztą jak zsumujesz dodatki to bardziej opłaca się brokerem wysłać.

Oczywiście kumam że każde rozpakowanie to stracony czas dla kuriera ale z drogiej strony to tak powinno być wszędzie.... idziesz kupić pomidory - jak spakuje ekspedientka to są po 3 złote a jak chcesz jej wskazać które ma spakować to są po 5zł bo ona straciła czas i musiała się bardziej pochylić. kupujesz maszynę - albo bierzesz ją na pakę pod plandeką za tyle za ile była wystawiona albo jak chcesz zobaczyć co kupiłeś to musisz dopłacić.

no to może odwróćmy sytuacje i gdy pani na PP poprosi o dowód to każesz je za to zapłacić bo twój czas ... a jak wyda bez dowodu to przyślesz prawowitego odbiorce z roszczeniem o wydanie jego zaginionej paczki

paranoja

To jest zwykłe wyciąganie kasy

adam Fx pisze:paranoja
To jest zwykłe wyciąganie kasy

dokładnie....
Niedługo każą sobie płacić za fatygę w ogóle przyjścia panienki do pracy...

Wasze oczekiwania są delikatnie mówiąc dziwne.
I biorą się, z tego, o czym już wielokrotnie wspominałem, z nieposzanowania cudzej i swojej pracy. A skutkiem tego jest miedzy innymi, że zarabiamy w Polsce tyle ile zarabiamy.

Za pracę należy się zapłata a działalność MUSI przynosić dochód, inaczej nie ma żadnego sensu. Za każdą dodatkową chwilę poświęconą na obsługę klienta należy się zapłata. Poczta to firma komercyjna. Co w tym dziwnego że opcje są płatne???
Usługi poczty podstawowe są tanie jak barszcz. O jakim wyciąganiu kasy mowa? Na co tu narzekać? Zawsze można wpakować się w samochód i przewieźć te parę kilo 500 km w ciągu jednego dnia, jeśli 25zł jest za dużo...
Regulamin jest dostępny, jeśli się nie podoba, można nie korzystać.

Czy ja wiem czy tanie jak barszcz ? Teraz paczki poszły w górę listy zresztą też. Kurier bez umowy jest tańszy niż poczta

Mam wrazenie ze ktos nie ma pojecia ile trzeba sily zeby tę tarcze rozwalic
Walka z poczta polska to walka z wiatrakami a jak ktos nie posiada dokumentacji zdjeciowej/filmu z rozpakowania paczki to moze pocalowac poczte polska w d.....e
[nie dziwic sie bo takie czasy i bez dowodow nikt nie wygra w PL sadzie]
Sugeruje rozwalenie tarczy przez sprzedajacego a ukryc to bardzo prosto....

W tym problem że nie było widać śladu ( jest tak mały ). Wygląda na to że przy odbiorze paczki trzeba by stosować solidną lupę.

na zdjęciu widoczny na nakrętce oraz na tarczy mocny ślad po uderzeniu

Niestety bez zmasakrowania paczki nie dalo by sie to zrobic a sladow na paczce nie bedzie bo to musialo sie zdarzyc wlascicielowi.
Chcesz sugerowac ze kurier/poczta rozwalila ci towar a pozniej przepakowali paczke?

pprzemo88 pisze:Chcesz sugerowac ze kurier/poczta rozwaliła ci towar a poźniej przepakowali paczke?

a czy to niemożliwe?
Wielekroć dostawałem (nie tylko pocztą) zamówiony towar w niekompletnym, poklajstrowanym, albo przepakowanym w nowy karton czy torbę opakowaniu, czasem bez niektórych części przesyłki (np imadło maszynowe bez korby)
Wszystko jest możliwe... niestety.
Zwłaszcza jak przesyłka wartościowa

Odbieram i nadaję przy pomocy samej PP do kilku paczek tygodniowo przez okrągły rok, czyli sporo. Nadaje o odbieram w nich towar o wartości średnio kilku tysięcy za każdym razem. I wiecie kiedy ostatnio miałem problem z paczką PP? Jakieś 2 lata temu kiedy mądry inaczej KOLEGA Z FORUM przysłał mi delikatne frezy tak zapakowane, że się same o siebie zmasakrowały w transporcie. Nawet gdzieś tu są fotki na forum. Wina poczty?
Innym razem inny wibitny allegrowicz przysłał mi 2 urządzenia z cienkimi szklanymi panelami tak, że róg jednego z nich opierał się na szybie drugiego. Wina poczty? Choć i tak odszkodowanie dostałem, bo na paczce była PŁATNA naklejka "ostrożnie szkło".

Ludzie, opamiętajcie się w swoich bzdurnych oczekiwaniach. Zwykła paczka za parę złotych jest ubezpieczona na 150zł z automatu. Cenne rzeczy się ubezpiecza, albo ryzykujemy.
Ale nikt nie wyda ubezpieczenia jeśli opakowanie jest NIEUSZKODZONE a w środku masakra. I bardzo dobrze, bo byłby głupi i dał się naciągnąć.
Oczekiwanie że wszystko będzie w cenie za parę złotych jest tak absurdalne że aż do kwadratu durne. To mi przypomina mentalność zakupującego na alegro, który ma pretensje że ktoś nie wysyła po kosztach netto poczty, nie dodając ani grosza za pakowanie i fatygę. Mentalność głupiego polaczka, który w ogóle nie czai bazy i płacze że zarabia tysiąc pićset więc wszyscy inni też powinni, a wszystko powinno być za darmo lub pół-darmo, bo jego nie stać.

Proponuje przeczytać regulamin przesyłek pocztowych zamiast narzekać. Tam są opisane wymagania co do zapakowania. Opakowanie ma zabezpieczać towar. Dopóki samo się nie rozpadnie lub nie zostanie inaczej zniszczone, towarowi nic się nie ma prawa stać.

Wysyłam i odbieram niemalże codziennie. To co się dzieje czasami brak słów ... Kurierzy rzucają paczkami i chodzą po nich w poszukiwaniu tej właściwej ... Raz z pobraniowej ukradli prowadnicę od pilarki (byłem nadawcą) a innym razem połamali dobrze zabezpieczony silnik od motocykla.

Raz to całkiem śmiesznie wyszło dostałem paczkę z gadżetami do pakowania i było rozdarte opakowanie a kurier sam przy wręczaniu od razu takie coś : "paczka jest tutaj uszkodzona ale tam nic nie brakuje".

Nie zdarza się to często miałem tylko kilka takich przypadków w długiej karierze nadawania przesyłek ale jednak czasami się zdarza.

Jeśli chodzi o samą pocztę to nie pamiętam przypadku aby coś wyszło nie tak

Dokładnie tak. Kurierzy potrafią wszystko. Np zostawić u sąsiada bez pytania mnie o zgodę. Albo dzwonią i pytają czy mogą rzucić przez płot na trawnik Bywa że pozwalam, ale wiem że mogę. DHL przysyła informacje na mejla, że paczka jest w drodze i można ją przekierować. Kiedyś spróbowałem ale paczka i tak przyszła na adres z nalepki
Jedyny kurier godny zaufania, to moim zdaniem UPS, przynajmniej w moim rejonie.
Poczta jest w wielu aspektach siermiężna, ale stabilny standard trzyma.