ezbig : a widzisz i juz sie mylisz bo podkladki naleza do polaczen srubowych i wymagaja certyfikacji procesu wytwarzania. A co do gwozdzi to te uzywane na budowach rowniez. I co ?
Lepiej jakbys wypisal te produkty ktore sobie mozesz sam popodispywac tak jak mowisz.
Z tego co widze to watek zaczal sie od MASZYN .... to co mozesz sobie robic jakie chcesz maszyny i sprzedawac pod warunkiem ze podpiszesz ze sa ok ? I przykleisz znaczek CE ?
Maszyny domowej roboty w firmie
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 232
- Rejestracja: 18 sty 2011, 18:13
- Lokalizacja: Warszawa
Przeczytaj Dyrektywę Maszynową, którą cytuję wcześniej w tym wątku. Tak, to producent nanosi oznaczenie CE i deklaruje zgodność z normami. Nie musi być jednostką notyfikowaną. W przypadku maszyn wymienionych w załączniku IV Dyrektywy musi zostać wykonane przez jednostkę notyfikowaną badanie typu WE.InzSpawalnik pisze:Z tego co widze to watek zaczal sie od MASZYN .... to co mozesz sobie robic jakie chcesz maszyny i sprzedawac pod warunkiem ze podpiszesz ze sa ok ? I przykleisz znaczek CE ?
Obowiązuje zasada domniemania zgodności, czyli dopiero po stwierdzeniu wystąpienia niezgodności wszczynana jest procedura przeciwko producentowi lub importerowi. Naklejenie znaczka CE i podpisanie deklaracji oznacza że stwierdzasz, że maszyna spełnia normy na które się powołujesz i ponosisz odpowiedzialność za ewentualne nie spełnienie tych norm. Więc nie jest tak, że możesz robić maszyny jakie chcesz. Możesz robić maszyny zgodne z Dyrektywą. Jeżeli komuś Twoja maszyna urwie rękę i w czasie śledztwa wyjdzie, że wystawiłeś deklarację bez faktycznego spełnienia wymogów poniesiesz za to konsekwencje.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3775
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Też bym chciał zobaczyć odpowiednie dokumenty prawne.
Bo ciągle słyszę że CE jest potrzebne zawsze. I nawet wyczytałem ostatnio gdzieś na elektrodzie że CE jest potrzebne przy wprowadzeniu urządzenia do użytku. A ja wielokrotnie przeglądałem zapisy dyrektywy i nic takiego nie widzę. Widzę tylko wprowadzanie do obrotu.
Wiem też że urządzenia bez CE, wykonane na specjalne zlecenie (mój projekt urządzenia), były sprzedawane i to za granicę (ale wewnątrz UE). I nikt nie robił problemów.
Może problem w tym że dyrektywy to jedno, a prawo to drugie. Bo dyrektywy nie dotyczą obywateli UE, lecz rządy państw członkowskich UE: i obligują te rządy do wprowadzenia prawa zgodnie z dyrektywami. Czyli może być tak że jakieś państwo wprowadzi prawo surowsze niż mówią dyrektywy.
Jak ktoś coś wie (ale konkretnie, z podaniem dokumentów prawnych) to chętnie posłucham.
Bo ciągle słyszę że CE jest potrzebne zawsze. I nawet wyczytałem ostatnio gdzieś na elektrodzie że CE jest potrzebne przy wprowadzeniu urządzenia do użytku. A ja wielokrotnie przeglądałem zapisy dyrektywy i nic takiego nie widzę. Widzę tylko wprowadzanie do obrotu.
Wiem też że urządzenia bez CE, wykonane na specjalne zlecenie (mój projekt urządzenia), były sprzedawane i to za granicę (ale wewnątrz UE). I nikt nie robił problemów.
Może problem w tym że dyrektywy to jedno, a prawo to drugie. Bo dyrektywy nie dotyczą obywateli UE, lecz rządy państw członkowskich UE: i obligują te rządy do wprowadzenia prawa zgodnie z dyrektywami. Czyli może być tak że jakieś państwo wprowadzi prawo surowsze niż mówią dyrektywy.
Jak ktoś coś wie (ale konkretnie, z podaniem dokumentów prawnych) to chętnie posłucham.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
Na samym początku najważniejsza jest ocena,
czy dany produkt podlega oznakowaniu CE,
jakie dyrektywy muszą zostać uwzględnione
przy ocenie zgodności.
a potem przechodzi się kolejne moduły - krok po kroku.
przewodnik dotyczący dyrektywy maszynowej:
guide-appl-2006-42-ec-2nd-201006_pl.pdf
(wygooglać - jedyne 444 strony)
czy dany produkt podlega oznakowaniu CE,
jakie dyrektywy muszą zostać uwzględnione
przy ocenie zgodności.
a potem przechodzi się kolejne moduły - krok po kroku.
przewodnik dotyczący dyrektywy maszynowej:
guide-appl-2006-42-ec-2nd-201006_pl.pdf
(wygooglać - jedyne 444 strony)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3775
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Zgodnie z tym rozumowaniem nie podlega bo nie jest produktem.
Inna sprawa że definicja produktu jest bardzo nieprecyzyjna.
Dyrektywa o CE nie mówi o produktach lecz o przedmiotach wystawnych na rynek.
Dyrektywa maszynowa gorzej, bo mówi też o takich do własnego użytku.
I chyba dopiero to przesądza o obowiązku deklaracji dla każdej maszyny.
Kilka linków w informacjami:
http://www.atest.com.pl/teksty,lr1201_1
http://www.inbiuro.pl/pl/znakce/pytania-ce.html
Niestety nie podają konkretnych aktów prawnych na poparcie tego co piszą.
Inna sprawa że definicja produktu jest bardzo nieprecyzyjna.
Dyrektywa o CE nie mówi o produktach lecz o przedmiotach wystawnych na rynek.
Dyrektywa maszynowa gorzej, bo mówi też o takich do własnego użytku.
I chyba dopiero to przesądza o obowiązku deklaracji dla każdej maszyny.
Kilka linków w informacjami:
http://www.atest.com.pl/teksty,lr1201_1
http://www.inbiuro.pl/pl/znakce/pytania-ce.html
Niestety nie podają konkretnych aktów prawnych na poparcie tego co piszą.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 419
- Rejestracja: 25 kwie 2012, 17:30
- Lokalizacja: K-K
Re: Maszyny domowej roboty w firmie
Odpowiedź na Twoje pytanie jest banalnie prosta i nie musisz słuchać domorosłych prawników - powinieneś rozważyć zagadnienie, czy warto dopuszczać ludzi do pracy na samoróbkach oraz kiedy i na jakich warunkach masz obowiązek "wpuścić kontrolę".krzaqx pisze:Witam
Powiedzcie mi czy jak prowadzę firmę xzajmująca się obróbka drewna to nie ma problemu jak mam tam maszyny własnej roboty?( ...) czy w razie kontroli nie ma potem problemów ?
Żyjemy w kraju, w którym realia prawne i urzędowe funkcjonują na zasadzie na dwoje babka wróżyła - możesz mieć wszystko cacy i umoczyć (finansowo i karnie), a możesz mieć totalną rozpierduchę i żyć w świętym spokoju.
Ja osobiście nie wstawiłbym maszyn bez kwitów do czego innego, jak warsztat na swojej posesji i zrobiłbym to tylko wtedy, kiedy warsztat byłby jednoosobową orkiestrą. I nie mówię tu o obsłudze przez kogoś innego, ale o zwykłym przebywaniu kogoś innego w okolicy.
Ja wstawiłem swoje samorobne maszyny niewielkiej mocy do pomieszczeń będących własnością dużej korporacji i zanim to zrobiłem, była batalia nie o to co tam będę robił, ile mediów zużyję, ile z tego wyciągnę, tylko o to, czy mi się nic nie stanie a w konsekwencji czy im nic się nie stanie. Musiałem odpowiednio zmodyfikować umowę, która poszła do konsultacji prawnych.