Nazywam się Janek i chciał bym przedstawić wam moją pierwszą frezarkę. Na początek zacznę od założeń jakie przyjąłem przed budową.
1. Wykonać konstrukcję jak najtaniej (nie wiedziałem czy mi coś z tego wyjdzie, a nie lubię wydawać pieniędzy na niedokończone projekty)
2. Wykonać frezarkę modelową, która pozwoli przejść cały proces wytworzenia detalu, czyli począwszy od pomysłu, przez projekt CAD, programowanie CAM, symulację w MACH3 i wykonanie na frezarce. Chodziło mi o naukę procesu wytwarzania, mniej zależało mi na precyzji (sztuka dla sztuki)
3. Pole robocze około kartki A4
4. W miarę możliwości elektronikę wykonać samemu (nie wszystko się udało)
Od razu powiem, że najwięcej kłopotów sprawiła mi elektronika. Co prawda mam pewne doświadczenie, potrafię lutować, wiem co to kondensator, opornik, dioda czy tranzystor, znam też prawo Ochma i Kirchoffa ale nigdy przedtem nie wytrawiał płytek, a moje projekty były raczej prymitywne. Po długiej lekturze zdecydowałem się na wykonanie sterowników L297/L298. Są to najprostsze i najtańsze sterowniki więc pomyślałem że pójdzie łatwo. No niestety. Płytki wykonałem metodą termotransfer, całkiem przyzwoicie. Jako zasilanie na początek, użyłem zasilacza komputerowego. Podłączam +5V(logika), podłączam +12V (silniki) i cisza. Silniki nie piszczą, nie trzymają a układ L297 zaczyna się grzać. Długo z tym walczyłem i nie znalazłem rozwiązania. Pomyślałem że wina leży po stronie płytek, więc kupiłem je od naszego sponsora. Podłączam i ku zdziwieniu i rozpaczy, to samo 297 się grzeje. Tu był etap gdzie chciałem porzucić projekt. Ostatecznie okazało się, że przyczyną było zasilanie logiki i silników z tego samego zasilacza. Gdy zasiliłem logikę z osobnego źródła wszystko zaczęło działać prawie poprawnie. Jeżeli ktoś zna przyczynę problemów z zasilaczem komputerowym proszę o wyjaśnienie. Okazało się że nawet płytki, które sam wykonałem działały. Niestety niektóre 297 jak i 298 dostały po tyłku, działały ale gubiły kroki lub kierunki. Musiałem je wymienić. Ostatnio używałem sterownika STEPSTICK (ale opartego o nowy układ, te stare to badziewia) jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.
Aby trzymać się założenia 1 użyłem najtańszych prowadnic szufladowych z allegro. Stół jest na czterech prowadnicach 280mm, oś x na trzech 400mm a z na dwóch 180mm. Całość jest wiotka same prowadnice mają luzy, nawet bezpośrednio na wózku z kulkami, generalnie masakra. Trzeba było się postarać żeby ustawić je równo ale się udało i pracują cicho, płynnie i bez oporów.
Pod nóż poszła stara półka z płyty wiórowej o grubości 17mm. Całość jest poskładana na czarne wkręty, kołki i dodatkowo sklejona. Sprawia wrażenie sztywnej. Śruby prowadzące M6x1mm (łatwo obliczyć ilość kroków na jednostkę

Po pierwszych próbach pisania mazakiem po kartce i grawerowaniu pcb zadałem sobie pytanie czy można na niej frezować płytę wiórową. Okazało się że można i to całkiem sprawnie. Zdjęcia niżej.
Prędkości jakie uzyskuję to:
X,y 400mm/min
Z 200mm/min
Frezowanie płyty wiórowej: 140mm/min z zagłębieniem 1mm ale myślę, że można szybciej.
Poniżej zdjęcia projektu CAD i wykonanie. Zaznaczam że całość nie jest skończona, należy ją dopracować estetycznie ale na to nie mam czasu. Zapraszam do komentarzy i uwag.
















