Obsługa, Programowanie i Budowa Maszyn Numerycznych
Póki co wolę mieć śmietnisko naokoło frezarki niż zasłonięte prowadnice.kamar pisze:To ile masz tych obudowanych frezarek ?
No właśnie, to samo u mnie, zbyt często coś trzeba zmieniać aby pozostawić osłonę , ale być może w tym przypadku nakaz klienta więc trzeba i już.kamar pisze:Szlak by mnie trafił przy wymianie co chwila narzędzia czy oprzyrządowania.
Niestety ,ale są też tacy ,którzy bardziej sobie cenią porządek na warsztacie jak jego funkcjonalność i chodzi taki w kapciach po zakładzie hehe. Druga sprawa ,że przy małych pomieszczeniach wióry z głowicy są po prostu w każdym zakamarku i ciężko przez to utrzymać ład i porządek , wiem bo tak jest u mnie .IMPULS3 pisze:Póki co wolę mieć śmietnisko naokoło frezarki niż zasłonięte prowadnice.
Hmmm czlowiek od którego kupilem frezarkę mial strasznie ciasno w warsztacie ale znalazl miejsce na dwa fotele i lawe orqz zestaw kawowyDamradę pisze:Niestety ,ale są też tacy ,którzy bardziej sobie cenią porządek na warsztacie jak jego funkcjonalność i chodzi taki w kapciach po zakładzie hehe. Druga sprawa ,że przy małych pomieszczeniach wióry z głowicy są po prostu w każdym zakamarku i ciężko przez to utrzymać ład i porządek , wiem bo tak jest u mnie .IMPULS3 pisze:Póki co wolę mieć śmietnisko naokoło frezarki niż zasłonięte prowadnice.
najlepsze z tego ze nigdzie nie bylo widać wiórów tylko w beczkach ktore staly pośród tych maszyn....
Pytanie podstawowe - klient tak chciał ? No to będzie miał. Sam się przekona że taka frezarka to nie ploter sypiący wkoło drobnymi wiórkami bo ani obroty nie te, ani narzędzia. Kawałek pleksy czy blachy wsadzony w kanał teowy skieruje wióry z głowicy tam gdzie potrzeba bez ograniczania możliwości maszyny.
