Czas "podajników CNC" dobiega końca więc nie warto

Zastanawiam się który (DZIKUS czy pseudo DZIKUS.) wykaże się większą inteligencją i przestanie reagować za zaczepki tego drugiego.

a ja powiem jak to jest u nas(w poważnym koncernie) operator -podajnik zapełnia ręcznie lub za pomocą podnośnika transporter odlewów surowuch . odlewy dojeżdżają do określonego miejsca skąd zabiera je robot ( np abb, kuka czy kawasaki i umieszcza w uchwycie tokarki zabierając jednocześnie obrobioną sztuke na następny podajnik do następnej maszyny lub np obrót elementu( bo łapanie odwrotne) i tak do automatycznego stołu pomiarowego( dobre , niedobre) i podajnik szt. dobrych czy wad obróbki.
niektóre maszyny obróbcze( z sondami pomiarowymi ) można zaprogramować w taki sposób by pomiar i automatyczne korekty były dokonywane w określonym cyklu np co 5 szt lub na żądanie operatora( wymiana płytek czy jakieś wątpliwości). w przypadku wykrycia "małej"wady robią same korekcję a w przypadku większej rozbieżności wymiarów zatrzymują prod . informują operatora .
Funkcja "tool monitora" czyli barier przeciążeniowych generuje alarm lub zatrzymuje maszynę jeśli przekroczy się którąś z barier( za małe obciążenie- brak płytki , za duże- zużyta).Problem z barierami jest przy niejednorodnym materiale( żeliwo!)
taki system znacznie ułatwia pracę lecz nie zastąpi operatora ( nie wszystkie wymiary da się zmierzyć - nie wszędzie podejdzie czujnik albo podejdzie wiór, stan wizualny powierzchni wady materiałowe itp i tu potrzeba w miarę wyszkolonego człowieka który będzie reagował na sytuację a nie bezmyślnie wkładał z jednej strony a wyjmował z drugiej.