I jak tu wygrać z taką armią...
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 534
- Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
- Lokalizacja: wawa
trzasu pisze:
Z 6% Kukiza, z 7% Korwina i mamy 13% na jesień w parlamencie.
może da sobie radę sam
pod warunkiem że dotrze do ludzi że to oni mają decydować a nie ,,wodzowie " partyjni kto wchodzi do sejmu , czyli kto bedzie stanowić prawo w Polsce.
( a to mozliwe jedynie przy zmianie ordynacji wyborczej )
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 534
- Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
- Lokalizacja: wawa
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 7620
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
I tak i nie, bo nie tylko o pamięć nazwiska(nazwy) chodzi ale o coś więcej. Jest jeszcze Tesla Motors robiąca sportowe samochodziki.RomanJ4 pisze: A szkoda. Jedynie Czesi pamiętali...

Dlatego tak żle patrzę na politykę i ich twórców widzących granice nawet jak ich nie ma.
Jego wieża została wysadzona jeszcze za jego życia.bartuss1 pisze:ta jego wieża do niedawna jeszcze w stanach stała, cewke Tesli do zabawy z "piorunami" juz troche ludzi zbudowało, nikt niestety nie wpadł na to jak to było z ta garscią lamp i drutów z pudełka, zeby tak po prostu odjechac samochodem elektrycznym bez akumulatorów

To przykład a nie porównanie.kamar pisze: Porównanie Kukiza z Teslą nieco na wyrostale mówi jedno - nie wystarczą nawet szczytne idee, trzeba jeszcze szczyptę pragmatyzmu.

A co to ma do rzeczy?zista pisze: Czesi pamiętali, ale warto powiedzieć młodym, że Nikola Tesla był Serbem, urodził 10 lipca 1856r się we wsi Smiljan na Chorwacji, która to wieś w czasie narodzin Tesli była terytorium Cesarstwa Austriackiego.Tesla był wyznania prawosłąwnego.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 2103
- Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
- Lokalizacja: mazowieckie
Tak żeby trochę wrócić do tematu. Fajny artykuł jest na onecie, aż się dziwne, że autocenzura to puściła 
Fragment o podatkach, nawiązujący do armii urzędników, o których było na początku i bezsensowności podatku dochodowego.

Fragment o podatkach, nawiązujący do armii urzędników, o których było na początku i bezsensowności podatku dochodowego.
I konkluzja:Warto zwrócić uwagę na szereg absurdów związanych z PIT-em. Otóż podatek ten w znacznej mierze polega na przepompowywaniu pieniędzy budżetowych. Tak się bowiem składa, że płacony jest m.in. od dochodów otrzymywanych w różnych formach od państwa. 2,5 mln podatników to pracownicy budżetówki, dalsze 7,5 mln to emeryci i renciści, do tego dochodzą beneficjenci opieki społecznej otrzymujący zasiłki i zapomogi socjalne. Owe „wirtualne dochody”, jak nazywa to Centrum Adama Smitha, polegają w skrócie na przekładaniu pieniędzy publicznych z jednej kieszeni do drugiej. A jeszcze warto wspomnieć o „podatnikach wyzerowanych”, którzy najpierw odprowadzają zaliczki, by później otrzymać zwrot tego, co wpłacili – szacuje się, że to kolejnych 10 mln.
Realnie podatek dochodowy płaci w Polsce jakieś 4–5 mln osób. Przy jego obsłudze zatrudniona jest armia urzędników (80 proc. całego aparatu skarbowego) kosztująca rocznie 2 mld złotych (dane Fundacji Republikańskiej). Czas poświęcany przez podatników na wypełnienie PIT-ów to równoważnik 16 tys. etatów. Można sądzić, że właśnie to w dużej części sprawia, iż według OECD mamy najmniej efektywny aparat skarbowy wśród wszystkich członków organizacji. Dość powiedzieć, że na każde 100 zł wpływów z podatków aż 1,72 zł wynoszą koszty administracji skarbowej. To rekord.
Źródło: Na co idzie Twój PIT?Koniec końców wychodzi na to, że PIT jest kosztowną fikcją utrzymywaną chyba jedynie w celach dyscyplinujących – by podatnik, niczym potencjalny przestępca, czuł nad sobą władną dosięgnąć go w każdym momencie opresyjną rękę państwa.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 109
- Rejestracja: 12 kwie 2012, 20:56
- Lokalizacja: A12
Nie ma co cenzurować, to klasyczne Prawo Parkinsona z uzupełnieniami Dilberta, Mertona itp...znane od dawna:ezbig pisze:aż się dziwne, że autocenzura to puściła
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 09,d.d2s[b][/b]
i żadne głosowania, plebiscyty, kabarety, wybory, rewolucje... tych praw nie zmienią...niestety!
W czasach "komuny" mówiłeś co kazali, a robileś co chciałeś,
w "demokracji: mówisz co chcesz, a robisz i płacisz co każą!

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Ezbig nie ma się co podniecać i podpierać jakimś badziewiem z Onetu, napisanym przez kogoś o wiedzy na poziomie średniej krajowej.
Cały pierwszy akapit to zwykłe pieprzenie nierozgarniętego.
Tłumaczę w skrócie.
1. PIT- słowo wytrych samo w sobie nic konkretnego jeszcze nie oznacza. To są wszystkie rodzaje dochodów osób fizycznych. W ramach podatku od osób fizycznych są różne formy opodatkowania, skrajnie różniące się między sobą. Mamy tu podatek ze skalą progresywną, podatek liniowy, ryczałt ewidencjonowany i nieewidencjonowany. Szczekacze nawet już na tym etapie mają świadomość ograniczoną albo żadną
2. Podatek dochodowy na zasadach ogólnych jest opracowany z myślą o typowym podatniku w wieku produkcyjnym - etatowcu o małych dochodach
3. Grupy socjalne (emeryci, renciści) są wciągnięci do ogólnych zasad systemu z 2 powodów:
- dla jednolitości systemu, żeby nie trzeba było jeszcze bardziej komplikować przepisów tworząc specjalne dla tych grup
- żeby mogli korzystać z przywilejów podatkowych takich samych jak inne grupy społeczne; gdyby rencista dostawał od razu kwotę netto i nie rozliczał się z PIT, nie mógłby mieć dodatkowych korzyści finansowych z odliczeń podatku, czyli by na tym stracił
4. System podatków i ulg od podatków jest w zamyśle i w praktyce skutecznym mechanizmem samonaliczania korzyści podatkowych przez podatników. Gdyby tego nie było, dla równowagi musiałby funkcjonować system dodatków, wymagający jeszcze bardziej skomplikowanej a więc kosztownej obsługi
5. System ulg podatkowych jest społecznie bardziej sprawiedliwy niż system dodatków (świadczeń socjalnych) ponieważ w ramach ulgi podatkowej można uzyskać tylko kwoty nie większe od wpłaconych natomiast system dodatków jest prawdziwie pasożytniczy ponieważ umożliwia pobieranie z budżetu środków wpłaconych przez innych podatników
6. Opłacanie zaliczek podatków ma głęboki sens, ponieważ to zapewnia stałą, w miarę wyrównaną cyrkulację pieniądza w gospodarce w całym roku podatkowym. Niektóre systemowe odliczenia są możliwe także w ciągu roku (np składki ZUS) ale nie da się praktycznie zrealizować innych odliczeń w ciągu roku podatkowego, bo to byłoby niezmiernie skomplikowane i kosztowne. Podatnicy - przedsiębiorcy o małych dochodach mogą się zaliczkować kwartalnie, co jest dla mikrobiznesów wielkim ułatwieniem. Natomiast sam mechanizm odliczania jest zyskiem podatnika i narzekanie na ten przywilej, w jakiej by on nie był postaci, jest co najmniej dziwne.
Poza tym, nie ma różnicy ani z gospodarczego ani podatkowego ani nawet z praktycznego punktu widzenia między urzednikiem w okienku a sprzedawcą w sklepie, czy nawet niezależnym handlowcem, obsługa biurowa firm itp. Żaden z tych ludzi nic nie wytwarza ani nie przetwarza. Wszyscy oni identycznie "żerują" na produkcyjnej sferze gospodarki. Jeśli uwzględnić, że większość działalności gospodarczej w Polsce go gów..ne bezproduktywne większe i mniejsze biznesiki handlowe, to okazuje się że grupa ludzi która posiada MORALNE PRAWO do narzekania na konieczność wykarmienia społeczeństwa jest bardzo niewielka. Innymi słowy, sprzedawca jest dokładnie takim samym usługodawcą jak panienka z okienka w urzędzie. Jeśli jakiś biurowy etatowiec, nie związany z produkcją, albo handlarz, albo bankowiec narzeka na "armię urzędników" to powinien mieć świadomość, że sam jest dokładnie takim samym "pasożytem" z punktu widzenia społeczeństwa i gospodarki.
Cały pierwszy akapit to zwykłe pieprzenie nierozgarniętego.
Tłumaczę w skrócie.
1. PIT- słowo wytrych samo w sobie nic konkretnego jeszcze nie oznacza. To są wszystkie rodzaje dochodów osób fizycznych. W ramach podatku od osób fizycznych są różne formy opodatkowania, skrajnie różniące się między sobą. Mamy tu podatek ze skalą progresywną, podatek liniowy, ryczałt ewidencjonowany i nieewidencjonowany. Szczekacze nawet już na tym etapie mają świadomość ograniczoną albo żadną
2. Podatek dochodowy na zasadach ogólnych jest opracowany z myślą o typowym podatniku w wieku produkcyjnym - etatowcu o małych dochodach
3. Grupy socjalne (emeryci, renciści) są wciągnięci do ogólnych zasad systemu z 2 powodów:
- dla jednolitości systemu, żeby nie trzeba było jeszcze bardziej komplikować przepisów tworząc specjalne dla tych grup
- żeby mogli korzystać z przywilejów podatkowych takich samych jak inne grupy społeczne; gdyby rencista dostawał od razu kwotę netto i nie rozliczał się z PIT, nie mógłby mieć dodatkowych korzyści finansowych z odliczeń podatku, czyli by na tym stracił
4. System podatków i ulg od podatków jest w zamyśle i w praktyce skutecznym mechanizmem samonaliczania korzyści podatkowych przez podatników. Gdyby tego nie było, dla równowagi musiałby funkcjonować system dodatków, wymagający jeszcze bardziej skomplikowanej a więc kosztownej obsługi
5. System ulg podatkowych jest społecznie bardziej sprawiedliwy niż system dodatków (świadczeń socjalnych) ponieważ w ramach ulgi podatkowej można uzyskać tylko kwoty nie większe od wpłaconych natomiast system dodatków jest prawdziwie pasożytniczy ponieważ umożliwia pobieranie z budżetu środków wpłaconych przez innych podatników
6. Opłacanie zaliczek podatków ma głęboki sens, ponieważ to zapewnia stałą, w miarę wyrównaną cyrkulację pieniądza w gospodarce w całym roku podatkowym. Niektóre systemowe odliczenia są możliwe także w ciągu roku (np składki ZUS) ale nie da się praktycznie zrealizować innych odliczeń w ciągu roku podatkowego, bo to byłoby niezmiernie skomplikowane i kosztowne. Podatnicy - przedsiębiorcy o małych dochodach mogą się zaliczkować kwartalnie, co jest dla mikrobiznesów wielkim ułatwieniem. Natomiast sam mechanizm odliczania jest zyskiem podatnika i narzekanie na ten przywilej, w jakiej by on nie był postaci, jest co najmniej dziwne.
Poza tym, nie ma różnicy ani z gospodarczego ani podatkowego ani nawet z praktycznego punktu widzenia między urzednikiem w okienku a sprzedawcą w sklepie, czy nawet niezależnym handlowcem, obsługa biurowa firm itp. Żaden z tych ludzi nic nie wytwarza ani nie przetwarza. Wszyscy oni identycznie "żerują" na produkcyjnej sferze gospodarki. Jeśli uwzględnić, że większość działalności gospodarczej w Polsce go gów..ne bezproduktywne większe i mniejsze biznesiki handlowe, to okazuje się że grupa ludzi która posiada MORALNE PRAWO do narzekania na konieczność wykarmienia społeczeństwa jest bardzo niewielka. Innymi słowy, sprzedawca jest dokładnie takim samym usługodawcą jak panienka z okienka w urzędzie. Jeśli jakiś biurowy etatowiec, nie związany z produkcją, albo handlarz, albo bankowiec narzeka na "armię urzędników" to powinien mieć świadomość, że sam jest dokładnie takim samym "pasożytem" z punktu widzenia społeczeństwa i gospodarki.