
Obróbka detalu-pomocy!!!
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 333
- Rejestracja: 23 lis 2009, 16:28
- Lokalizacja: Dzierżoniów
no tak, mocowanie nie bylo za pewne, ale nie mialem czasu na zamocowanie uchwytu,
bo musialbym sciagac imadlo, a po wykonaniu tego detalu mocowalem odrazu kolejny w dwoch.
( imadla na maszynie mam obrotowe, bo tylko takie udalo mi sie znalezc z odpowiednia wysokoscia, maszyna w "Z" zjezdza mi narzedziem na max okolo 120mm.)
bo musialbym sciagac imadlo, a po wykonaniu tego detalu mocowalem odrazu kolejny w dwoch.
( imadla na maszynie mam obrotowe, bo tylko takie udalo mi sie znalezc z odpowiednia wysokoscia, maszyna w "Z" zjezdza mi narzedziem na max okolo 120mm.)
kto pyta-ten nie błądzi.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1678
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Oj, ja mam często takie niepewne mocowania, bo dla jednej koślawej sztuki nie robię przyrządu, tylko trzymam kuso i "liżę" warstewki. Wtedy często znaczę flamastrem ślad sztuki przy imadle, żeby widzieć czy mi jej frez z imadła nie wyciąga. Co chwilę wydaje mi się, że sięburzaxxx pisze:"Twardym trza być, a nie miętkim !"CFA pisze:Swoją drogą - niezwykle pewne trzymanie okrąglaka w imadleArturMAZAK pisze:po obróceniu zbazowałem sie
Ale jaka adrenalina przy obróbce
wysuwa sztuka albo obraca - to jest dopiero adrenalina. Szczególnie jak już w detalu kilkanaście godzin siedzi

-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 333
- Rejestracja: 23 lis 2009, 16:28
- Lokalizacja: Dzierżoniów