Amatorskie "szlifowanie" łoża...
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 6
- Rejestracja: 15 lut 2015, 13:13
- Lokalizacja: czarne
Re: Amatorskie "szlifowanie" łoża...
Prowadnice konia były według mnie najlepsze bo nie były wypracowane tak jak łoże a jak miałem jakies prowadniczki z boku dokrecic zeby zachowac liniowosc ??IMPULS3 pisze:Moim zdaniem troszkę żle zrobiłeś bazując to na powierzchniach frezowanych pomiędzy pryzmami. Lepszym pomysłem byłoby dokręcenie na bocznych powierzchniach nawet małych prowadnic i z nich dopiero robić szlif.
A druga sprawa to ta szlifierka jest nieodpowiednia. Lepsze byłoby coś na wzór silnika z zamontowaną bezpośrednio na wale tarczą i to na jakiś sankach (choćby narzędziowych z tokarki) i po każdym przejeżdzie przesunięcie o jakiś odcinek w poprzek szlifowanej powierzchni.



-
- Posty w temacie: 2
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Gryksza pisze:Prowadnice konia były według mnie najlepsze bo nie były wypracowane tak jak łoże a jak miałem jakies prowadniczki z boku dokrecic zeby zachowac liniowosc ??a co do szlifierki to miała regulacje pionowa poprzeczna i kąt ale wolałem frez bo sie nie zurzywa tak jak kamien i zbierałem odrazu cała szerokosc
Odlew a dokładniej ta część która jest prowadnicą jest frezowana/strugana, na boku tam gdzie nic nie pracuje i jest to ładna baza na mocowanie tymczasowych prowadnic.
No i skoro było robione frezem to nie jest szlif.

Ale skoro jest dobrze to to się liczy a nie to czym i jak było zrobione. A jeszcze lepiej że jest to wszystko na forum.
