WARSZTAT - podglądamy co mają w nich inni.
-
GrafRamolo
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 707
- Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
-
bh91
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 sty 2008, 21:00
- Lokalizacja: Radom
Wtrącę apropo porządku - jak pisał ze 30 stron wcześniej GrafRamolo na zachodzie sprzątanie jest częścią pracy/zmiany. U nas tego nie ma bo jak szef widzi ze z 8h nie przepracowałes 3 minut to się gotuje.
Wprowadzili to kiedyś w pewnej drukarni gdzie pracowałem - chaos był nie do ogarnięcia, ale zarządzono, że 40 minut przed końcem zmiany nie puszczamy nowych wydruków lub pauzujemy w miarę możliwości te drukujące - lub jeden operator pilnuje maszyn które muszą a 3 sprząta. No i był mega porządek. Poodkłądane materiały, narzędzia tam gdzie trzeba, pozamiatane, poszykowane materiały dla nowej zmiany. No ale... po miesiącu stwierdzono ze porządek musimy trzymać na bierząco a robota musi lecieć. Mając 4-5maszyn na głowie nie ogarniał tego nikt i wrócił wszechbałągan. Ale łażenie tam po stercie śmieci to już do dziś podobno norma.
Teraz pracuję w innym miejscu, gdzie jest chaos ale w innym wymiarze - nikt nie wyciąga konsekwencji z tego ze jest bałagan ani nikt nie chwali ze jest porządek. Szef od kierownika i ode mnie wymaga aby zlecenia szły na termin i aby maszyny były w stanie drukować średnim kosztem (czyli jak trzeba coś wymienić to zmieniamy a nie czekamy jak sie rozklekocze całkiem) nic więcej go nie interesuje.
Ale też płaci tyle ile trzeba i od prawie 4 lat bez dnia opóźnienia.
Wprowadzili to kiedyś w pewnej drukarni gdzie pracowałem - chaos był nie do ogarnięcia, ale zarządzono, że 40 minut przed końcem zmiany nie puszczamy nowych wydruków lub pauzujemy w miarę możliwości te drukujące - lub jeden operator pilnuje maszyn które muszą a 3 sprząta. No i był mega porządek. Poodkłądane materiały, narzędzia tam gdzie trzeba, pozamiatane, poszykowane materiały dla nowej zmiany. No ale... po miesiącu stwierdzono ze porządek musimy trzymać na bierząco a robota musi lecieć. Mając 4-5maszyn na głowie nie ogarniał tego nikt i wrócił wszechbałągan. Ale łażenie tam po stercie śmieci to już do dziś podobno norma.
Teraz pracuję w innym miejscu, gdzie jest chaos ale w innym wymiarze - nikt nie wyciąga konsekwencji z tego ze jest bałagan ani nikt nie chwali ze jest porządek. Szef od kierownika i ode mnie wymaga aby zlecenia szły na termin i aby maszyny były w stanie drukować średnim kosztem (czyli jak trzeba coś wymienić to zmieniamy a nie czekamy jak sie rozklekocze całkiem) nic więcej go nie interesuje.
Ale też płaci tyle ile trzeba i od prawie 4 lat bez dnia opóźnienia.
Jest robota - jest pinonc 
-
egojack1
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 247
- Rejestracja: 02 mar 2014, 19:39
- Lokalizacja: R-sko
- Kontakt:
Porządek... W szanujących się miejscach (warsztatach) w dużym zakładzie, jaki oglądałem u nas, w Polsce, obrabiarki do metalu (takie lepsze, ale konwencjonalne) były utrzymane w idealnym stanie. Jeśli na jakiejś nikt akurat nie pracował, to stała tak wyczyszczona jak nowa, a na swoich prowadnicach miała strużki świeżego oleju, i tak sobie czekała na robotę lub na drugą zmianę.
Oczywiście o jakimś nieporządku, wiórach na podłodze, brudzie itp nawet tam nie było mowy. Pracownicy w czystych ubraniach, detale (niektóre bardzo wielkie) poukładane w idealnym porządku. Kultura techniczna, podejście do maszyn - ot co. I niech nikt nie mówi, że nie ma czasu posprzątać, bo zawsze mu się spieszy i pieniędzy ciągle mu mało.
Oczywiście o jakimś nieporządku, wiórach na podłodze, brudzie itp nawet tam nie było mowy. Pracownicy w czystych ubraniach, detale (niektóre bardzo wielkie) poukładane w idealnym porządku. Kultura techniczna, podejście do maszyn - ot co. I niech nikt nie mówi, że nie ma czasu posprzątać, bo zawsze mu się spieszy i pieniędzy ciągle mu mało.
-
GrafRamolo
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 707
- Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
Oczywiście kwestia materialna ma tu znaczenie, oni są bogatsi to i mogą pozwolić sobie na to ostatni 30 min na sprzątanie a nie produkcję, ale sa bogatsi bo wypracowali to sobie między innymi jakością produkcji itp więc to takie błędne koło w moim odczuciu. Nikomu nie chcę niczego wmawiać ale jak mam coś dokładnie zmierzyć ustawić czy sprawdzić to muszę mieć porządek i czystość. Jak tu co do seteczki mierzyć jak wióry latają na prawo i lewo? Jak tu płytki wzorcowe używać jak kurz wszędzie? Poza tym ja wszystkie maszyny kupiłem za swoje, nie unijnie, nie leasing, nie jestem tylko operatorem tylko ciężka pracą i cierpliwością je pozyskałem i lubię je, jestem dumny, że czujnik zegarowy prawie nie drga mi jak do wrzeciona przystawiam w tokarce i że płytki wzorcowe nadal się do siebie kleją jak je stykam I nie chcę niechlujstwem i niedbalstwem tego stanu popsuć a w brew pozorom łatwo zaniedbać warsztat. Taka moja filozofia.
I nie chcę niechlujstwem i niedbalstwem tego stanu popsuć a w brew pozorom łatwo zaniedbać warsztat. Taka moja filozofia.
-
GrafRamolo
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 53
- Posty: 707
- Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
-
Bartollini
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 185
- Rejestracja: 06 lis 2012, 16:59
- Lokalizacja: Wkz
