pukury pisze:
jednak odrywanie siłą ryjów od koryta kojarzy się jednoznacznie .
reformy ?
a KTO je zrobi ?
.
Bardzo słuszne spostrzeżenie
nikt nie robił , nikt nie robi i nie ma zamiaru
To ja się pytam : a jakie ma wtedy znaczenie ( no oprócz kasy ) żeby utrzymywać tych co już ryje mają do żłoba przywiązane ?
Nie ma więc znaczenia kto będzie rządził :
- WYBIERZMY KOGOŚ ŚMIESZNEGO ( zamiast żałosnego ) kogoś np z kabaretu
- wybierzmy ładne ryjki zamiast oblechów - np czirliderlki z Gdyni
Jeśli nie ma nikogo kto robi coś dobrego to niech chociaż sobie popatrzę na śmiesznych i ładnych niż żałosnych i oblechorów.
Nie ma wyjścia ? w sklepie są liny dla tych co nie widza innych rozwiązań i nie maja nadziei na lepsze .
Jeśli nie ma nadziei że można coś poprawić bo ,,nikt nic nie zrobi" to jaki sens żeby przy władzy byli znajomi kaczora ( Donalda )
to co za różnica że zastąpią ich znajomi Myszki Miki ?
za komuny też byli tacy co mówili ( szeptem ) że nic się nie da zrobić
i przyszli tacy co powiedzieli ( głośno ) ŻE CZAS NA ZMIANY
Wiec ,,styropian " wie że można go zmienić i tego się boi .
Skoro nie ma możliwości zeby coś było lepiej ( w co nie wierzę )
TO NIECH BEDZIE INACZEJ
i to tez jest chociaż nadzieja na LEPSZE ( bo tak nie ma żadnej ) .