Odnosnie Finlandii stawka jest ok ,tylko trzeba wiedzieć ze przez 6 miechow płacisz najwyższy podatek u nichi za chate jakies 250 e potracne przy wypłacie jak dobrze to jest jeszcze dodatek za praac na 2 i3 zmianie bilet do finow pokrywa agencjaHIHI18 pisze:oferta do Finlandii 10,5 Euro netto, już lepiej ale chcieli abym się praktycznie w biegu spakował i leciał, a mam 2 tyg wypowiedzenie u siebie w robocie
Szanse pracy na obcej ziemi?
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 310
- Rejestracja: 04 gru 2010, 17:20
- Lokalizacja: szczecin/essen
- Kontakt:
szuler
Tagi:
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 84
- Rejestracja: 05 paź 2012, 19:36
- Lokalizacja: L-K
hym... ponad dwa lata temu byłem na spontana w Anglii, znalazłem sobie robote przez agencje i pracując tam 3 m-c powinienem mieć już chyba numer NIN?? Ale sobie nie przypominam. Wiem, że wysyłałem gdzieś swój dowód osobisty ale to chyba było z tego co pamiętam do home office... hym bo z tego co wiem to jak się człowiek ubiega o NIN to musi gdzieś jechać i się z kimś spotkać na rozmowe... a ja nigdzie nie byłemNa początek musisz zaczepić się u jakiś znajomych bo bez numeru NIN (ubezpieczenie) to ciężko będzie dostać jaką kolwiek pracę a wyrobienie tego zajmuje około2-3 tygodni.


to do CV wtedy przydało by się to dopisać??
Jeśli chodzi o język to jak pojechałem to prawie wszystko kumałem, ale miałem blokade do mówienia jakiś tydzień, później się rozkręciłem. Na plus miałem, że mieszkałem z anglikiem to dużo mnie uczłDo tego dochodzi jeszcze język ten którego się uczyłeś w szkole ma się nijak do języka potocznie używanego okres adaptacyjny to minimum kilka tygodni możesz go skrócić oglądając BBC.

Dzięki za info. Na początku nie byłem wogóle nastawiony na Finlandie ale teraz jak coś będzie to chyba przyjmęszuler666 pisze:Odnosnie Finlandii stawka jest ok

Bo mój zakład chyba był zakładany 1 kwietnia. Tylko tu nie wiadomo czy się śmiać czy płakać :/
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 233
- Rejestracja: 22 kwie 2007, 11:15
- Lokalizacja: Cięćk/Hull UK
Jak pracowałeś 3 lata temu to powinieneś mieć numer NIN poszukaj w papierach powinieneś mieś list z przyznanym numerem. 3 lata temu było lepiej z pracą teraz jest nie za specjalnie ale do odważnych świat należy.HIHI18 pisze:hym... ponad dwa lata temu byłem na spontana w Anglii, znalazłem sobie robote przez agencje i pracując tam 3 m-c powinienem mieć już chyba numer NIN?? Ale sobie nie przypominam. Wiem, że wysyłałem gdzieś swój dowód osobisty ale to chyba było z tego co pamiętam do home office... hym bo z tego co wiem to jak się człowiek ubiega o NIN to musi gdzieś jechać i się z kimś spotkać na rozmowe... a ja nigdzie nie byłemNa początek musisz zaczepić się u jakiś znajomych bo bez numeru NIN (ubezpieczenie) to ciężko będzie dostać jaką kolwiek pracę a wyrobienie tego zajmuje około2-3 tygodni.ale musze to sprawdzić
![]()
to do CV wtedy przydało by się to dopisać??Jeśli chodzi o język to jak pojechałem to prawie wszystko kumałem, ale miałem blokade do mówienia jakiś tydzień, później się rozkręciłem. Na plus miałem, że mieszkałem z anglikiem to dużo mnie uczłDo tego dochodzi jeszcze język ten którego się uczyłeś w szkole ma się nijak do języka potocznie używanego okres adaptacyjny to minimum kilka tygodni możesz go skrócić oglądając BBC.
Dzięki za info. Na początku nie byłem wogóle nastawiony na Finlandie ale teraz jak coś będzie to chyba przyjmęszuler666 pisze:Odnosnie Finlandii stawka jest ok![]()
Bo mój zakład chyba był zakładany 1 kwietnia. Tylko tu nie wiadomo czy się śmiać czy płakać :/
Lubię duże zabawki. Obecnie homag Vantage 38L
Uwaga dyslektyk!!!
Bój sie dwumasa!!!!!! Podobno zjada dzieci, a z kości wysysa szpik
Uwaga dyslektyk!!!
Bój sie dwumasa!!!!!! Podobno zjada dzieci, a z kości wysysa szpik
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 84
- Rejestracja: 05 paź 2012, 19:36
- Lokalizacja: L-K
Elo Pany
Moje plany wyjechania za obcą ziemię się trochę opóźniły... z powodu braku ofert pracy siedząc w PL... znaczy były oferty, dzwoniły agencje i że się odezwą i w ogóle... no ale wiadomo jak to z nimi jest.
Więc ładnie podziękowałem mojemu "najlepszemu" szefowi i dnia 1 listopada wsiadłem w samolot który zabrał mnie do Szkocji... przed wylotem, wysyłałem CV z listem motywacyjnym(kiedy będe i czego szukam) po agencjach w UK(miałem juz kilka tel jak jeszcze byłem w PL, i że mam się odezwać jak już będę) i w sumie tylko do 2 firm z czego jedna odpisała, że na chwile obecną nie mają wolnych etatów. A 2, że zapraszają na interview.
Więc lądowanie 1 listopad.
2 listopad małe zwiedzanie.
3 listopada interview z pracodawcą.
4 listopad interview o nadanie NIN, i odwiedzenie banku.
5 listopad pierwszy dzień pracy.
No i tak w tej chwili pracuje w Szkocji
Zarobki są słabe jeśli chodzi o nasz fach... ale na razie musi mi to starczyć. Po pracuje tu z pół max do roku(podrasuje swój język, podłapie doświadczenie na fanucu i mazaku - bo wcześniej na tym nie robiłem) i będe szukał innej pracy...
więc, ludzie którzy mają już dosyć pracy w PL, mają kogoś gdzie mogą się zatrzymać na jakiś czas(ja 2 tyg u kuzyna... dziś się przeprowadzam...) Po Angielsku się nie boją mówić, to myślę, że na miejscu spokojnie jakąś robotę się ogarnie...
Dzięki wszystkim za wcześniejsze rady, tym co na forum i tym z którymi się komunikowałem na PW...
Pozdro

Moje plany wyjechania za obcą ziemię się trochę opóźniły... z powodu braku ofert pracy siedząc w PL... znaczy były oferty, dzwoniły agencje i że się odezwą i w ogóle... no ale wiadomo jak to z nimi jest.
Więc ładnie podziękowałem mojemu "najlepszemu" szefowi i dnia 1 listopada wsiadłem w samolot który zabrał mnie do Szkocji... przed wylotem, wysyłałem CV z listem motywacyjnym(kiedy będe i czego szukam) po agencjach w UK(miałem juz kilka tel jak jeszcze byłem w PL, i że mam się odezwać jak już będę) i w sumie tylko do 2 firm z czego jedna odpisała, że na chwile obecną nie mają wolnych etatów. A 2, że zapraszają na interview.
Więc lądowanie 1 listopad.
2 listopad małe zwiedzanie.
3 listopada interview z pracodawcą.
4 listopad interview o nadanie NIN, i odwiedzenie banku.
5 listopad pierwszy dzień pracy.
No i tak w tej chwili pracuje w Szkocji

więc, ludzie którzy mają już dosyć pracy w PL, mają kogoś gdzie mogą się zatrzymać na jakiś czas(ja 2 tyg u kuzyna... dziś się przeprowadzam...) Po Angielsku się nie boją mówić, to myślę, że na miejscu spokojnie jakąś robotę się ogarnie...
Dzięki wszystkim za wcześniejsze rady, tym co na forum i tym z którymi się komunikowałem na PW...
Pozdro
"Kto nigdy nie miał kolizji na maszynie, niech pierwszy rzuci frezem"
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 329
- Rejestracja: 26 paź 2009, 15:07
- Lokalizacja: POZNAN
Twoj dziadek walczyl za kraj zeby nam bylo lepiej ale skoro uwazasz ze ci jest lepiej i te 1500zl pozwalaja ci na godne zycie to sobie siedz na du*** pod blokiem na utrzymaniu mamusi i swoje patriotyczne haselka zachowaj dla kolegow pod blokiem.drwalek87 pisze:Wolę tutaj dybać za 1500zł, ale być blisko rodziny, znajomych nie po to mój dziadek walczył za kraj, żebym gonił za eurosami
sinumeric 840D/810/802/NUMS/HH-4290/Fanuc O-T /tokarka uniwersalna
tokarz CNC
"Poznań - miasto z piekła rodem.."
-Jestem chamem i mi z tym dobrze-
tokarz CNC
"Poznań - miasto z piekła rodem.."
-Jestem chamem i mi z tym dobrze-
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
No widzisz drwalek, mój dziadek był w armii Piłsudskiego, a brata mojej babci (oficera AK) zabito tuż po wojnie. Nie, nie Niemcy, ówcześni polscy patrioci go zabili! Dlatego dla mnie nic z tego nie wynika.drwalek87 pisze:Wolę tutaj dybać za 1500zł, ale być blisko rodziny, znajomych nie po to mój dziadek walczył za kraj, żebym gonił za eurosami
Bo Bozia wypędzając Adama z Ewką z raju powiedziała im: "Czyńcie sobie ziemię poddaną". Rozumiesz drwalek? ziemię, a nie tylko jej maleńki kawałeczek, gdzieś tam pomiędzy Tatrami, a Bałtykiem.
Ale wiem, że ty drwalek mocno potępiasz Mickiewicza za to, że francuską mamuśkę uwodził na Majorce (G. Sand), że Pułaski walczył za Atlantykiem, ja to myślę, że ty nawet do Wojtyły masz pretensje, że zamiast zostać na polskiej ziemi zachciało mu się wyjazdów i papieżowania.
I nie o pieniądze tu chodzi (w przypadku JP II również) drwalek, tylko czy ty potrafisz to ogarnąć?
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3
- Rejestracja: 08 lis 2014, 15:32
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Potępiam tylko tych co przyjeżdżają tutaj wymienią walutę udają wielkich Panów a za granicą są traktowani jak murzyni. Pprzemo88 nic o mnie nie wiesz, jestem niepełnosprawny i te 1500 zł czerpie z pracy i mieszkam na wsi jasnowidzu, ale nie narzekam i staram się tu żyć i dawać z siebie wszystko mimo iż jest ciężko