Rekrutacja na Studia Podyplomowe CAD/CAM/CNC!!!

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Majster70
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1255
Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
Lokalizacja: Piastów

#31

Post napisał: Majster70 » 24 paź 2014, 10:23

Będzie mały offtop, zejdę trochę z tematu tych konkretnych studiów podyplomowych.
jasiu... pisze: Obecnie studia to często - podobnie jak w tym przypadku - jedynie przekazywanie określonej wiedzy. Tak, w komendzie G0 nie da się dopisać np. posuwu, bo tego ta komenda nie przewiduje. Tu nie ma miejsca na jakiekolwiek myślenie, to jest jedynie odtwarzanie czegoś, co ktoś wymyślił. No chyba, że ja pracę twórczą rozumiem inaczej. A takiego "odtwarzania" to należy nauczyć się na kursach, albo z książek, a nie od profesora na studiach podyplomowych.
Teoretycznie, wydaje się, ze tak powinno być, ale w praktyce to możesz sobie z bliska popatrzeć na model niemiecki, zdaje się, że naprawdę z bliska :wink:
Tam (w Niemczech) właśnie tak wyglądają studia. Dostajesz konkretną wiedzę praktyczną okraszoną odrobiną teorii, przeciętny absolwent niemieckich studiów "prochu" nie wymyśli. Jeżeli jest ambitny i chce czegoś więcej, po studiach i paru latach pracy w przemyśle wraca na uczelnie i robi dalej coś podyplomowo, często jednocześnie pracując nad konkretnym projektem w firmie przemysłowej która mu tą dodatkową naukę funduje. Dotyczy to również kadry profesorskiej która musi mieć staż pracy poza uczelnią właśnie w przemyśle. Dopiero właśnie na etapie podyplomowym uczy się bardziej twórczego myślenia. Niemcom to się sprawdza.
No niestety muszę się zgodzić, że w Polsce mocno się obsunął system kształcenia zawodowego, polikwidowano kupę techników i zawodówek, młodzież uczy się w ogólniakach, potem studiuje. Na politechnikach zawsze było niezbyt dużo praktyki, w socjaliźmie każdy inżynier "dokształcał" się praktycznie w zakładach pracy. Obecnie nieopierzony absolwent politechniki ma ciężko znaleźć dobrą pracę bez doświadczenia. Pewnie stąd idea takich studiów podyplomowych, które mają nauczyć tego co powinien umieć absolwent technikum mechanicznego.



Tagi:


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#32

Post napisał: mc2kwacz » 24 paź 2014, 11:11

Dokładnie na odwrót. Niemcom to się NIE SPRAWDZA w wyniku czego niemiecka myśl techniczna jest w defensywie od bardzo wielu lat. Porównuję z innymi krajami zachodu, z silnym przemysłem. Nadrabiają (jeszcze) solidnością i jakością wykonania. Ale tylko dlatego że akceptują wysokie (czasem bardzo wysokie) koszty, które potem przenoszą na klienta.
Przykładem na dowód tego może być choćby historia Opla, który na przełomie lat 80/90-tych zszedł na psy. A wystarczyło do tego jedynie wymuszenie zmniejszenie kosztów produkcji.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 5776
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#33

Post napisał: jasiu... » 24 paź 2014, 13:23

Majster70 pisze:Tam (w Niemczech) właśnie tak wyglądają studia. Dostajesz konkretną wiedzę praktyczną okraszoną odrobiną teorii, przeciętny absolwent niemieckich studiów "prochu" nie wymyśli.
A to się ciekawych rzeczy od ciebie dowiedziałem :razz:

System szkolenia w Niemczech znam dość dobrze. Masz rację, w wyższych szkołach zawodowych uczą konkretnego zawodu. Tam nie ma miejsca na wymyślanie prochu, proch już jest, a ty masz z niego zrobić to, co jest potrzebne.

Tylko że studia na tym się nie kończą. Bachelor, czy inżynier mogą studiować dalej i wówczas, na studiach magisterskich, czy doktoranckich przygotowują go właśnie do wymyślania prochu.

Mieliśmy problem z nowym typem obrabiarki, bo pojawiały się drgania. Nasi inżynierowie zaprojektowali maszynę, technicy przygotowali do produkcji, po wykonaniu było coś nie tak. Zaproszony profesor z jednego z uniwersytetów przeliczył, podał rozwiązanie i rzeczywiście trafił z pomysłem, bo drgania zostały opanowane. I tak to właśnie działa w Niemczech.
mc2kwacz pisze:Przykładem na dowód tego może być choćby historia Opla, który na przełomie lat 80/90-tych zszedł na psy. A wystarczyło do tego jedynie wymuszenie zmniejszenie kosztów produkcji.
No tak, a Porsche problemów nie ma, a też cen nie zmniejszają. Z Oplem jest inny problem, to amerykańska w rzeczywistości firma (GM), chętnie uciekająca z Niemiec, choćby do Gliwic. Z drugiej strony w 2009 roku GM zamiast sprzedać Opla wolał zwrócić 1.5 miliarda euro pomocy, jaką Opel dostał od niemieckiego rządu.
Majster70 pisze:Obecnie nieopierzony absolwent politechniki ma ciężko znaleźć dobrą pracę bez doświadczenia. Pewnie stąd idea takich studiów podyplomowych, które mają nauczyć tego co powinien umieć absolwent technikum mechanicznego.
Majster, ale powiedz szczerze. Na jakie stanowisko przyjąłbyś takiego nadkształconego podyplomanta, bez żadnej praktyki zawodowej. Aha, pomyśl ile lat taki podyplomant zdobywał wiedzę i co z mu w związku z tym zaoferujesz na umowie o pracę.


lolo2
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 703
Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
Lokalizacja: Global

#34

Post napisał: lolo2 » 25 paź 2014, 10:39

Według mnie jesteście w błędzie że podyplomówka (studia) nic nie daje.

Sam skończyłem w tym roku podyplomówkę z BHP i jestem mega zadowolony.

Teraz szukam podyplomówki lub szkolenia z układów sterowań, napędów, programowania PLC - siemens, Scara, oraz HMI. No ale najlepiej chyba będzie jak znajdę jakąś ogarniętą osobę, która przyjedzie do mnie i zrobi szkolenie kilkudniowe.


Mamy w Polsce bardzo dobry system nauczania, tylko wystarczy iść do porządnej szkoły na studia dzienne a nie jakieś kombinowanie......
Ostatnio zmieniony 25 paź 2014, 10:50 przez lolo2, łącznie zmieniany 2 razy.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 5776
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#35

Post napisał: jasiu... » 25 paź 2014, 12:46

Żeby powołać się na konkretne badania naukowe: http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... 26-10-2014

Jeden fragment zacytuję: Większość miliarderów ( 65 proc. ) to osoby z wyższym wykształceniem. Większości (42 proc.) wystarcza jednak najniższy stopień akademicki.

Czyżby coś w tym było?

Awatar użytkownika

sajo
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 2
Posty: 79
Rejestracja: 13 maja 2014, 10:16
Lokalizacja: Poznań

#36

Post napisał: sajo » 25 paź 2014, 16:33

89% ma też żony. Lepiej szukać żony, niż iść na studia.


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#37

Post napisał: mc2kwacz » 25 paź 2014, 16:34

Nie podyplomówka nic nie daje, tylko obrazą jest nazywanie tego STUDIAMI. Pojęcie studiów (w sensie nauki na wyższej uczelni) powinno pozostać synonimem zdobywania wyższego naukowego stopnia wtajemniczenia. A nie przysposobienia zawodowego.

Ale przede wszystkim problem zaczyna się od tego, że jakieś zadupiaste szkoły z zadupiastą kadrą nauczycielską zdobywają status wyższej uczelni.
Równanie w dół, co cykl to niżej.


dragon44
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 616
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:46
Lokalizacja: Lubsko

#38

Post napisał: dragon44 » 25 paź 2014, 19:10

lolo2 pisze:Według mnie jesteście w błędzie że podyplomówka (studia) nic nie daje.

Sam skończyłem w tym roku podyplomówkę z BHP i jestem mega zadowolony.

Teraz szukam podyplomówki lub szkolenia z układów sterowań, napędów, programowania PLC - siemens, Scara, oraz HMI. No ale najlepiej chyba będzie jak znajdę jakąś ogarniętą osobę, która przyjedzie do mnie i zrobi szkolenie kilkudniowe.


Mamy w Polsce bardzo dobry system nauczania, tylko wystarczy iść do porządnej szkoły na studia dzienne a nie jakieś kombinowanie......
Skoro podyplomówka z BHP była super, to na cholere się Kolega przekwalifikowuje na elektryka?

I piszesz o podyplomówce, a później że wystarczy iść na dobrą uczelnie na dzienne a nie kombinowane. Dziennie podyplomówke?? No chyba że mówimy tu o wydawaniu czyjejś kasy w celu samorealizacji...


lolo2
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 703
Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
Lokalizacja: Global

#39

Post napisał: lolo2 » 26 paź 2014, 17:04

Nie przekwalifikuje sie tylko rozszerzam swoj zasob wiedzy.

Sprostuje:

Dzienne studia na dobrej uczelni to podstawa.

Nastepnie w celu dalszego rozwoju warto isc na studia podyplomowe. Z mojego punktu widzenia studia podyplomowe to byla taka specjalnosc. Duza zaleta podyplomowki w porownaniu ze studiami to fakt ze masz tam przedmioty glownie pod dana specjalnosc. Natomiast na studiach masz wiele przedmiotow ogolnych (oczywiscie ma to tez wiele zalet).


Studiowalem mechanike i budowe maszyn w poznaniu.
podyplomoka z bhp w slupsku.

a teraz plany odnosnie elektroniki. Dragon 44 czy nie widzisz zaleznosci miedzy tymi kierunkami?

rowniez piszesz o wydawaniu kasy, kwiestia czy inwestycja w siebie i swoj zasob wiedzy, ktory mozna wykozystac to strata pieniedzy.


dragon44
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 616
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:46
Lokalizacja: Lubsko

#40

Post napisał: dragon44 » 26 paź 2014, 22:32

lolo2 pisze:a teraz plany odnosnie elektroniki. Dragon 44 czy nie widzisz zaleznosci miedzy tymi kierunkami?
hmm.... mbm, bhp i elektronika. Niewątpliwie te dziedziny się przeplatają, ale nie da się siedzieć na trzech stołkach na raz. Jeżeli chcesz być dobry w jednej dziedzinie to ucierpią na tym pozostałe. A jeżeli chcesz mieć pojęcie o każdej, to moim skromnym zdaniem lepiej się tego uczyć samemu w domu. Mamy 21. wiek, są książki, internet, za zaoszczędzone pieniądze można sobie takie laboratorium trzasnąć że mucha nie siada. Nie znajdziesz pracy w której będziesz korzystał z tych trzech płaszczyzn wiedzy*. Chyba że potrzebujesz papieru żeby się piąć po szczeblach kariery w dużej korporacji, to inna sprawa.
lolo2 pisze:rowniez piszesz o wydawaniu kasy, kwiestia czy inwestycja w siebie i swoj zasob wiedzy, ktory mozna wykozystac to strata pieniedzy.
Tylko trzeba uważać żeby nie przeinwestować. Moim zdaniem, wydawanie pieniędzy na coś co się nie zwróci jest bezcelowe. Owszem, rozwija nas, kształci i zaspokaja ciekawość, ale nie robiłbym podyplomówki z bliźniaczego kierunku (np. automatyka i robotyka plus elektrotechnika). Twoje nie są do końca bliźniacze co jeszcze zrozumiem. Generalnie życie weryfikuje wyuczony zawód i po kilku latach w branży się naturalnie można przekwalifikować, tylko trzeba się uczyć we własnym zakresie nowego zawodu. Kumpel informatyk znalazł robote jako projektant rozdzielnic, inny automatyk bawi się javą w nokii, a ja sam jako również elektryk automatyk pracuje jako mechanik od obróbki skrawaniem...

*- dotyczy posady na "normalnym" etacie, bo jeżeli chcesz założyć własną działalność i łączyć w niej mechanikę i automatykę, to polecam jeszcze kurs managerski, księgowy, sprzątaczki, logistyczny, psychologi i kierowcy ;)

Nie odbieraj tego złośliwie. Jeżeli uważasz że tak jest dla Ciebie lepiej i Ci się to opłaca to na pewno kiedyś osiągniesz zamierzony cel

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”