MlKl pisze:mc2kwacz - Wyobraźnię masz chłopie nielichą

A już tym pognębieniem to pojechałeś na maksa po bandzie

To nie było do Ciebie. Powinno?
Nie udawaj większego niedojdy niż jesteś - od kiedy to porównuje się ciasto w trakcie wyrabiania z gotowym wypiekiem? Kamar nie pokazał jeszcze gotowego trzonka - te noże są cały czas w trakcie obróbki.
Teraz na pewno tak
Sofistykę masz opanowaną, ale to nie daje tutaj punktów.
Ja tu w ogóle żadnych punktów nie zbieram
A np dla mnie nóż ma działać prawidłowo, a nie wyglądać
Dla mnie też aczkolwiek czym tu sie wtedy chwalić i DLACZEGO gardzić wyrobem który wygląda? Chiński czy indyjski jest gorszy od kozienickiego? Nie sądzę. Powiem więcej: zaryzykuję zaprzeczenie
podobnie jak i maszyna produkcyjna. Oczywiście - nie mam nic przeciwko temu, żeby były dopieszczone. Ale to nie jest imperatyw kategoryczny...
Oczywiście że nie jest. Choć tu akurat dopasowujesz nieco miejsce siedzenia do punktu widzenia.

Maszyna na pokaz (pokazywana) powinna być wykonania ŁADNIE. Tym bardziej że "ładnie" to w przypadku maszyn również = "należycie". Czyli nie mieć dyndających kabli i innych przewodów, mieć osłony gdzie trzeba, odpowiednio dobrany czy dopasowany osprzęt, żadnych ostrych krawędzi itd.
Inaczej zadam pytanie: co wniosło na forum i dla forum, poinformowanie publiki, że ktoś zaoszczędził na czymś? Czy świadomość że kowal sobie wystrugał parę trzonków coś komuś dała? COKOLWIEK? Skoro od razu zaznaczył, że nie sprzeda ani sztuki?
I dalej, czym się chwali? Tym że potrafił zamocować w imadle i splanować na wymiar kawałek stali? Czy że potrafił wyciąć frezem kształt rowka pod płytkę? Chyba nie, bo to taktycznie każdy kowal potrafi. Więc chyba pozostaje sam fakt ew. wykonania ładnego trzonka? Więc czemu ten trzonek wygląda jakby krowie spod ogona wypadł? Czy jest wypracowany? Nie. Czy skomplikowany w wykonaniu? Nie. Jakiś nietypowy? Nie.
Czy była wcześniej jakakolwiek sugestia, że to jest półprodukt? Też nie. A teraz, to jak już napisałem, można odwracać kota ogonem, że to "dopiero pierwszy etap"

Wzorzec ma trzymać klasę. Wzorzec postępowania też. Więc jeśli wzorzec postępowania co i rusz pokazuje fajansiarstwo a nie klasę, to znaczy że taki jest, ma to we krwi i taki ma punkt odniesienia. I oby tylko za dużo ludzi się tu nie utwierdziło w przekonaniu, że to faktycznie ma być punkt odniesienia dla nich.
Na zdjęciach w galerii pojawiają się prace, przy których to co kowal pokazuje (bez wymuszenia) to obraz nędzy i rozpaczy.