IMPULS3 pisze:Jak się nie ma kontrargumentów to...

Ma się. Tylko widzisz, co po argumentach, kiedy one na wschód mają pod wiatr i pod górkę

Jeśli ktoś operuje, świadomie lub zgodnie z odruchem Pawłowa, hasłami opozycji skierowanymi do przeciętnego ich wyborcy, czyli tumana albo wiecznie niezadowolonego ze wszystkiego, to po co się silić na dalszą rzeczową dyskusję? Przecież wszyscy wiedzą ze w Ameryce bija murzynów. Z tym się nie da dyskutować.
Świat lepszy przez to nie będzie a ja nie stracę paru dodatkowych chwil cennego czasu. Każda czynność, nawet z pozoru jałowa dyskusja na forum, ma jakiś sens. Gdy staje się faktycznie jałowa, czas kończyć.
Można mieć kasy jak lodu, a być łapciuchem, żulem i fleją. Mam takich sąsiadów w okolicy bez liku. Nigdy nie dorobię się pieniędzy które oni mają w postaci herktarów pod zabudowę, nie mam żadnych szans żeby się nawet zbliżyć. Ale ja nie chodzę po ulicy śmierdzący w obszczanych gaciach, jak ci bogacze.
I tak samo jest z PiS. Choćby nie wiem jaka była koniunktura, jak korzystne warunki gospodarcze na świecie i w Europie, to zawsze będzie taki żul w obesranych gaciach. Wszyscy którzy mieli jakikolwiek potencjał umysłowy i jakikolwiek wybór, mniej lub bardziej dawno się z tą formacja pożegnali. Obecnie są tam sami karierowicze (bo wśród stada baranów nawet koza może robić za profesora) albo ludzie bez absolutnie żadnej alternatywy i perspektyw zewnętrznych, skazani na całkowity niebyt poza PiS.
PiS nie poradził sobie w warunkach przed kryzysowej prosperity. ZMARNOWAŁ całkowicie 2 lata, dla gospodarki. Nawet nie wyobrażam sobie co by było, gdyby miał władzę w czasach spowolnienia gospodarczego.
Uświadom sobie, że dziś jesteś biedniejszy o ileś procent tylko dlatego że PiS niestety raz wygrał wybory. Z resztą tylko dlatego, że ludzie głosowali "wszystko jedno na którą opcję, bo rządzili będą wspólnie".
Należy mieć tylko nadzieję, że ta mieszanina tyfusu, dżumy i cholery drugi raz się już na władzę centralną nie załapie, zanim naturalnie zdechnie. I tę nadzieję powinni mieć przede wszystkim zwykli ludzie, którzy mają do stracenia najwięcej. Bo te względnie zamożne kilka procent przeczeka każdą władzę i się potem odkuje.