o ile się orientuje to największym problemem przy długich wierceniach (kilkadziesiąt kalibrów D) nie jest ich długość, tylko pozbywanie się urobku, by nie zacierał się w otworze, i nie ukręcał narzędzia jednocześnie je chłodząc (nie "puchnie").kamar pisze:jak zrobić dziurkę fi 6.5 wzdłuż 800 mm płaskownika brązowego ?
Najczęściej realizuje się to poprzez dostarczenie chłodziwa pod odp. ciśnieniem, jak np w wiertłach lufowych drążonych lub kanałowych(V).


http://www.wyrobyimbigs.org.pl/index.ph ... echnologia
http://www.awexim.pl/botek/botek--wiert ... 15,l1.html
http://koledzypofachu.pl/index.php/dluu ... h-otworow/
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 8588,d.bGE
Tu narzędzie "stoi", a obraca się materiał (zazwyczaj).
Oczywiście są też narzędzia obrotowe do obróbki nieruchomego materiału, czyli wiertła kręte, ale ich długość nie przekracza zazwyczaj kilkudziesięciu (15 do ~30-40) kalibrów D (a tu około 123!)
http://www.engramtools.pl/produkt/wiert ... row-s.html
no chyba, że dedykowane specjalnie (np dorabiane- przedłużane, itd..)
Innym problemem jest prostoliniowość wierconego otworu, o metodach uzyskania którego także w opisach narzędzi można poczytać powyżej.
W tym konkretnym przypadku mamy baaardzo długi, i jednocześnie mały otwór (123 kalibry!) w dodatku w nieokrągłym materiale, wiec to wiertło będzie się obracać.
Średnica jest mala, więc trudno będzie zrealizować dostarczanie chłodziwa do "przodka".
Gdybym ja to miał chałupniczo robić to fabryczne wiertło (nie za długie) z kanalikami chłodzącymi połączyłbym z przedłużaczem z rurki (np przewód hamulcowy stalowy albo inny, a nie pełnego pręta - większa sztywność i odp. na skręcanie), który dostarczałby jednocześnie chłodziwo do części roboczej, czyli wiertła.

Oczywiście koniec wiertla musiałby być stoczony/zaszlifowany pod rurkę (naturalnie o mniejszej niż wiertło średnicy - miejsce na wypływ urobku, ale z prowadnicami co kawałek by się nie wyboczało, lub łagodnie spiralnie nalutowanym drutem odp średnicy).
No, i powoli wiercił (posuw) sprawdzając często prostoliniowość otworu...
A tak na marginesie, takie długie otwory w nieokrągłych detalach, zwłaszcza w kolorowych, robi się prędzej przez odlewanie z rdzeniem niż wiercenie...
Ale może koledzy mają inne doświadczenia...
P.S. jeszcze jeden pomysł:
Jeżeli położenie i kształt otworu nie jest w płaskowniku jakieś krytyczne, oraz nie ma innych przeciwwskazań takiej metodzie, to można wyfrezować wzdłuż listwy frezem piłkowym odp. grubości głęboki rowek, w który wkładamy potem drut lub listewkę o takiej samej grubości jak rowek, (z tego samego lub innego materiału), ale o takiej szerokości by pozostał nam żądany kanał wewnątrz naszej listwy, i zalutowujemy/zaspawujemy (bądź nie).