Nie używamy świetlówek przy pracy tokarką

RomanJ4 pisze:

dawca87 pisze:Efekt stroboskopowy występował przy świetlówkach starego typu. Obecnie sprzedawane mają dużo wyższą częstotliwość i

Panowie, zapominacie o harmonicznych.

Ale mowa jest o nowoczesnych i to nie świetlówkach, a układach zapłonowych. I o ile stare, oparte o dławik i starter miały częstotliwość 100 Hz i harmoniczne, więc przepis mówił o montowaniu przy sprzęcie typu tokarki, frezarki dwóch lamp (rur) podłączonych przeciwsobne celem przesunięcia wspólnych harmonicznych poza zakres użytkowy, tak obecne stateczniki elektroniczne mają częstotliwość pracy ok. 20kHz i do urządzeń niskoobrotowych mogą być stosowane.
Czy ktoś z wrzecionem ok 20k obrotów mógłby sprawdzić mój wywód?

RomanJ4 pisze:

grg12 pisze:Z drugiej strony - jak ktoś lubi efekt stroboskopowy "polecam" tanie żarówki LED, te w oprawce GU10 z wystającymi z przodu LEDami.

po lewej żarówka LED 3,7W, 220V, po prawej świetlówka kompaktowa.
Film zrobiony aparatem Casio, 1000kl/s
Ale jak się przyjrzymy, to i kompaktowa delikatnie mruga pomimo kondensatorów, i przy odpowiednio silnym i bezpośrednim oświetleniu zjawisko stroboskopowe mogłoby się pojawić.

Mrugające ledy to najprawdopodobniej efekt oszczędności i podłączenia do układu przetwornicy o niskiej częstotliwości pracy lub zasilanie bez przetwornicy a tylko zmniejszając napięcie do czego wystarczy kondensator i rezystor. Przy świetlówce jest jeszcze bezwładność luminoforu większa niż czas przygaśnięcia lampy.

Niemniej jednak przy żarowym oświetleniu nie ma takich efektów.

Dla tego najlepiej stosować oświetlenie mieszane ogólne jarzeniowe (bo tanie i wydajne), a miejscowe stanowiskowe na maszynie - żarowe (no i 24V wg BHP )

A teraz sobie wyobraź że jesteś na hali na której pracuje 20 tokarek. Normalny cykl obróbki zajmuje 45 sekund ale jeśli się przyłożysz zmieścisz się w 40 i zarobisz trochę więcej bo zasuwasz na akord - własnie mija 7 godzina pracy...

Mnie tam kiedyś uczyli, że na takiej hali to się montuje oprawy zawierające trzy świetlówki zasilane osobno z innej fazy. Dzięki temu światło nigdy nie gaśnie.
Inna sprawa to w domu albo w przydomowym warsztacie no ale wtedy to raczej słychać tokarkę.

000andrzej pisze:Niemniej jednak przy żarowym oświetleniu nie ma takich efektów.

Serio?

[youtube][/youtube]

Jedyna żarówka w pomieszczeniu (pozostałe lampy wyłączone), halogen o sporej bezwładności. Efekt może nie tak wyraźny jak zaprezentowany przez twórce wątku ale jakbym wyczyścił szczęki to pewnie wyglądałoby tak samo.
To nie jest efekt stroboskopowy - zwykłe odbicie od "lustrzanej" powierzchni. Nie wiem jak wy ale ja w pewnym sensie wykorzystuje ten efekt - podczas planowania takie ostre odbicia na powierzchni czołowej wskazują że trzeba jeszcze są rysy i trzeba ciąć dalej.

A jak ja mogę sobie pocwaniakować to ... robiłem jakiś czas temu zdjęcia wyświetlacza pracującego falownika .... jakie było moje mega zdziwienie kiedy aparat nie robił zdjęcia ostatniej cyfry na wyświetlaczu falownika , dopiero 5 lub 6 zdjęcie uwidoczniło ostatnią cyferkę
- co można dodać to jedynym najlepszym oświetleniem jest światło słoneczne i jeśli można jak najwięcej trzeba z niego korzystać - szczególnie na urlopie

grg12 pisze:To nie jest efekt stroboskopowy - zwykłe odbicie od "lustrzanej" powierzchni

Dobry film - mamy dwa lusterka przesunięte w fazie, które wykrywają niewielkie pulsacje jasności poprzez dudnienie harmonicznych.

grg12 pisze: Jedyna żarówka w pomieszczeniu (pozostałe lampy wyłączone), halogen o sporej bezwładności. Efekt może nie tak wyraźny jak zaprezentowany przez twórce wątku ale jakbym wyczyścił szczęki to pewnie wyglądałoby tak samo.
To nie jest efekt stroboskopowy - zwykłe odbicie od "lustrzanej" powierzchni. Nie wiem jak wy ale ja w pewnym sensie wykorzystuje ten efekt - podczas planowania takie ostre odbicia na powierzchni czołowej wskazują że trzeba jeszcze są rysy i trzeba ciąć dalej.

Żadne odbicie lustrzane nie daje efektu statycznego obrazu (chyba że wyłączymy napęd ).
Efekt stroboskopowy przy oświetleniu żarowym jest trudniejszy do zaobserwowania ze względu na bezwładność cieplną włókna.
Żarówki kompaktowe mają przetwornicę pracującą na większej częstotliwości (nie wiem jakiej, sądzę że powyżej 50kHz) o czym świadczą gabarty transformatora ferrytowego.
Występowanie harmonicznych przy oświetleniu jarzeniowym jest nie do zaobserwowania z dwu powodów - bezwładności ludzkiego oka i czasu poświaty luminoforu. Stosuje sie materiały o możliwie długim czasie poświaty dla zminimalizowania efektu migotania. Można to zaobserwować po wyłączeniu jarzeniówki - jeszcze chwilę widać poświatę.

Andrzej 40 pisze:nie do zaobserwowania z dwu powodów - bezwładności ludzkiego oka i czasu poświaty luminoforu

dlatego wystarczy 24 klatki na sekundę jak w mechanicznych kamerach, ale jeśli obraz pojawia się cyklicznie nawet z bardzo dużą ale odpowiednią częstotliwością (np któraś harmoniczna) to oko zarejestruje co któryś tam cykl tak samo jak nieruchomy obraz (czyli też ma efekt stroboskopowy). Nawiasem, oko może zarejestrować poza świadomością więcej niż nam się wydaje, vide - reklamy podprogowe...

Można na tych zjawiskach robić doktoraty . Ale co do harmonicznych - zwykle amplituda ich jest dużo niższa i być może mogą być rejestrowane w sferze podprogowej. Wpływ na to ma też element "zagłuszania" przez sygnał podstawowy czyli stosunek wartości harmonicznej do podstawowej. Mózg ludzki, od którego to zależy, to skomplikowany instrument (nie u polityków) i potrafi więcej niż nam się wydaje.