adam Fx pisze:
-sonda skalibrowana na kalibratorze oscyloskopu
ale może błędem było mierzenie z ustawieniem sądy x1 a nie x10

Są różne sondy (sądy pewnie też

i mają różne sposoby kalibracji.
Trzeba zacząć od tego, że sonda 1:1 to jest taki szkolny przypadek którego w praktyce nie używa się. Sonda 1:1 nadaje się do mierzenia napięć, jakichś tam bardzo wolnych przebiegów o małej amplitudzie. Zupełnie nie nadaje się do przebiegów w których zależy nam na poznaniu faktycznego kształtu. W OGÓLE NIE MA sond 1:1 które powyżej kilku, kikunastu kHz nie zniekształcają przebiegu mierzonego. I W OGÓLE nie ma też możliwości kalibracji sondy 1:1 inaczej niż w samym oscyloskopie który z taką sondą powinien stanowić wtedy komplet.
Dlatego używa się praktycznie wyłącznie sond 1:10 lub o większym przełożeniu. Z taką sondą pomiar oscyloskopowy ma w ogóle sens. Oczywiście sonda musi być SKOMPENSOWANA czyli tak dobrana pojemność na gnieździe oscyloskopu, żeby sonda nie zniekształcała przebiegu. Robi się to z użyciem prostokątnego sygnału kalibratora, który każdy oscyloskop posiada.
"Szybsze" oscyloskopy (>100MHz) mają możliwość pracy z wejściami 50 omowymi, co jest standardem w elektronice. Przy takich wejściach również stosuje się sondy z przekładnią (ale nie wysokoomowe), albo sondy aktywne albo bezpośrednie wpięcie w układ.
Widzę Adam, że masz ciągoty elektroniczne. To bardzo fajnie. Ale zacznij od literatury a nie pytania o wszystko na grupie. W ten sposób niczego się nie nauczysz. Jest tego dużo na Allegro i za grosze. I nie licz na efekty w kilka tygodni. Programować się w tym czasie nieco nauczysz, ale nie wystarczających podstaw elektroniki.