
Powietrze leci z kompresora przez regulator ciśnienia z ciśnieniem niecałe 4 bary, powietrze jest wprowadzane przez rozdzielacz do zbiorniczka wyrównawczego jeśli dobrze pamiętam ze skody felicji, z tego zbiorniczka od dołu jest wprowadzony wąż który idzie do dyszy (przed dyszą jest regulator ilości płynu) drugie wyjście rozdzielacza idzie również przez regulator do drugiej dyszy. Dysze zrobione są z igieł od strzykawek z końcówkami uciętymi na prosto. Nie pamiętam niestety rozmiaru. Gdy dysze są koło siebie powietrze wylatujące z jednej dyszy zabiera ze sobą kropelki chłodziwa wylatującego z drugiej. Sterując ciśnieniem powietrza i ilością chłodziwa możemy regulować mgłę

Do tej pory od początku nie miałem żadnych problemów z tym sposobem chłodzenia. Zbieram nie dużo materiału więc nie potrzebuję dużo chłodziwa. Poza tym frezarka nie ma stołu przystosowanego do zalewania. Mgła mu jednak nie szkodzi.
Pozdrawiam !