I jak tu płacić abonament :)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
Wyższość uzbrojenie nie miała by znaczenia - dla ruskich kilka lat wojny to jak jeden dzień dłubania w nosie a dla amerykanów bankructwo.
Poza tym cały sprzęt amerykański dobrze wypada na pustym poligonie a tak to jest porażka.
Nie oglądam tv dawno i przy okazji życzę sobie niech mi wyp.. z tymi f16 bo spać nie mogę i koń mi się płoszy na łące bo złamasy mi latają 300 metrów nad domem.
Poza tym cały sprzęt amerykański dobrze wypada na pustym poligonie a tak to jest porażka.
Nie oglądam tv dawno i przy okazji życzę sobie niech mi wyp.. z tymi f16 bo spać nie mogę i koń mi się płoszy na łące bo złamasy mi latają 300 metrów nad domem.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Jakby śmieci którymi są tzw. politycy używający słowa wojna byli eliminowani ze społeczeństw to świat byłby pięknym miejscem, niestety póki co cóż zrobić że jakiś śmieć zapragnie w swej chorej mani zdobyć kolejny kraj i to realizuje a to że kosztem wielu żyć, cóż z tego, i tak przyszłe nieroby historyczne będą się cieszyć że mają temat. To jest chory świat sterowany przez chorych ludzi.
Paradoks jest taki że jak ktoś zabija 1 osobę to morderca, a ten który wysyła na śmierć wiele istnień ludzkich to polityk. Przykre i prawdziwe.
Paradoks jest taki że jak ktoś zabija 1 osobę to morderca, a ten który wysyła na śmierć wiele istnień ludzkich to polityk. Przykre i prawdziwe.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1325
- Rejestracja: 10 cze 2007, 00:16
- Lokalizacja: o/Bełchatowa
Skąd taki wniosek ?Mariuszczs pisze:Wyższość uzbrojenie nie miała by znaczenia - dla ruskich kilka lat wojny to jak jeden dzień dłubania w nosie a dla amerykanów bankructwo.
Zawsze wydawało mi się, że USA to najbogatszy kraj na ziemi surowce+technologie+dobra materialne.
Tak naprawdę ten konflikt Putina w chwili obecnej jest mu na rękę gdyż spadały mu ostro notowania na skutek zapaści gospodarki rosyjskiej, wystarczy popatrzeć na giełdowe wykresy, wskaźniki gospodarcze, wcale tak kolorowo w tej Rosji nie ma mimo to iż propaganda w mediach rosyjskich sięga szczytu.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
Amerykanie starają się cały czas toczyć gdzieś wojnę:
możliwie daleko od własnych granic.
Dzięki temu:
- mają gdzie zutylizować nadmiar sprzętu wojskowego,
zbrojeniówka ma zajęcia, ludzie pracę
a bogaci ludzie są jeszcze bogatsi
- podtrzymywany jest poziom wyszkolenia w armii,
nie jest to tzw. "wojsko pogrzebowe"
(najlepiej tupiący i najrówniej strzelający salwą
biorą zwykle udział w tego typu "imprezach")
- spora część społeczeństwa ma za sobą
taką czy inną karierę w wojsku
(np. służąc na kontrakcie można sfinansować późniejsze studia)
- naród ma wroga - co pomaga jednoczyć go politycznie
- brodaci panowie w turbanach mają blisko
do znienawidzonych niewiernych,
nie muszą jechać za wielką wodę
aby mężnie zginąć w walce z nimi
- z powyższego wynika zauważalny fakt,
że nie ma obecnie ataków na terenie Stanów.
Odnośnie jakości sprzętu: pewnie załogi czołgów irackich
mają (w niebie?) inne na ten temat zdanie.
Eliminację (rzeź) wycofującej się armii irackiej
za pomocą m.in. bomb kasetowych
zakończono z przyczyn politycznych.
Faktem jest, że wymaga on zwykle dużych nakładów
na utrzymanie i wysokiej kultury technicznej obsługi.
Np. F16 mają nisko położony wlot powietrza do silnika
i pas startowy musi być naprawdę czysty.
Sprzęt wojskowy ze wschodu jest zwykle odporny na sposób eksploatacji
ale ma czasem problemy z utrzymaniem jakości i po prostu działaniem.
Przekonali się o tym m.in. niektórzy bliskowschodni nabywcy rosyjskich PPK
(przeciwpancernych pocisków rakietowych).
Zastanawiam się, czy czasem ultrapacyfizm z którym się często spotykam,
nie ma swojego źródła w "obróbce" mózgów jaką nam zafundowano
przez kilkadziesiąt lat po II Wojnie Światowej.
Ad. Trzasu:
Właśnie po to jest potrzebna awantura o Krym:
źle się dzieje w gospodarce, to wywołajmy wojnę,
którą musimy wygrać. Społeczeństwo będzie zachwycone.
Nie licząc się z kosztami politycznymi.
Po np. Rosja sobie robi z Ukraińców wrogów?
możliwie daleko od własnych granic.
Dzięki temu:
- mają gdzie zutylizować nadmiar sprzętu wojskowego,
zbrojeniówka ma zajęcia, ludzie pracę
a bogaci ludzie są jeszcze bogatsi
- podtrzymywany jest poziom wyszkolenia w armii,
nie jest to tzw. "wojsko pogrzebowe"
(najlepiej tupiący i najrówniej strzelający salwą
biorą zwykle udział w tego typu "imprezach")
- spora część społeczeństwa ma za sobą
taką czy inną karierę w wojsku
(np. służąc na kontrakcie można sfinansować późniejsze studia)
- naród ma wroga - co pomaga jednoczyć go politycznie
- brodaci panowie w turbanach mają blisko
do znienawidzonych niewiernych,
nie muszą jechać za wielką wodę
aby mężnie zginąć w walce z nimi
- z powyższego wynika zauważalny fakt,
że nie ma obecnie ataków na terenie Stanów.
Odnośnie jakości sprzętu: pewnie załogi czołgów irackich
mają (w niebie?) inne na ten temat zdanie.
Eliminację (rzeź) wycofującej się armii irackiej
za pomocą m.in. bomb kasetowych
zakończono z przyczyn politycznych.
Faktem jest, że wymaga on zwykle dużych nakładów
na utrzymanie i wysokiej kultury technicznej obsługi.
Np. F16 mają nisko położony wlot powietrza do silnika
i pas startowy musi być naprawdę czysty.
Sprzęt wojskowy ze wschodu jest zwykle odporny na sposób eksploatacji
ale ma czasem problemy z utrzymaniem jakości i po prostu działaniem.
Przekonali się o tym m.in. niektórzy bliskowschodni nabywcy rosyjskich PPK
(przeciwpancernych pocisków rakietowych).
Zastanawiam się, czy czasem ultrapacyfizm z którym się często spotykam,
nie ma swojego źródła w "obróbce" mózgów jaką nam zafundowano
przez kilkadziesiąt lat po II Wojnie Światowej.
Ad. Trzasu:
Właśnie po to jest potrzebna awantura o Krym:
źle się dzieje w gospodarce, to wywołajmy wojnę,
którą musimy wygrać. Społeczeństwo będzie zachwycone.
Nie licząc się z kosztami politycznymi.
Po np. Rosja sobie robi z Ukraińców wrogów?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Zamiast się zastanawiać zapisz się do wojska, także swoją rodzinę, znajomych i pogadamy wtedy jakie masz zdanie nt. temat. Widzisz, wojny prowadzi się dobrze jeżeli Cię nie dotyczy, jako widz wszystko wygląda ok, ale jak dotknie Ciebie czy twoją rodzinę to spojrzenie sie zmienia radykalnie.triera pisze:Zastanawiam się, czy czasem ultrapacyfizm z którym się często spotykam,
nie ma swojego źródła w "obróbce" mózgów jaką nam zafundowano
przez kilkadziesiąt lat po II Wojnie Światowej.
Jakim kosztem? Powiesz to kalekom którzy stracili zdrowie? Wdowie? Osieroconym dzieciom? Wojna nie ma wygranych, są tylko przegrani mniej lub bardziej ale jednak przegrani.triera pisze:Dzięki temu:
- mają gdzie zutylizować nadmiar sprzętu wojskowego,
zbrojeniówka ma zajęcia, ludzie pracę
a bogaci ludzie są jeszcze bogatsi
Tak samo z wojen nie ma pieniędzy, chcąc pobudzić w taki sposób gospodarkę nie zyskuje sie nic, równie dobrze mozna zburzyć stary budynek i postawić nowy też ludzie będą mieli pracę tylko ofiar nie będzie.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
Byłem w wojsku 2 lata.
Odbyli służbę wszyscy zdolni do służby męscy członkowie rodziny.
Poczynając od pradziadka (dalej nie wiem), który walczył za Rosję z Japończykami
na dalekim wschodzie. Pewnie nie miał na to ochoty
a przynajmniej nie posłużyła Mu ta wojna, bo stracił zdrowie.
Babcia (IIWŚ) na kwaterze miała Niemca a w stodole spadochroniarzy...
Służyłem w latach, kiedy nie było koncepcji "humanizacji" wojska...
Widziałem jak sytuacje ekstremalne wydobywają z Kolegów,
to co w nich głęboko siedzi ukryte... to dobre i to złe.
"Tak samo z wojen nie ma pieniędzy" - zdaje się, że ci zza wielkiej wody
uważają trochę inaczej. Szczególnie ci ze zbrojeniówki.
Nikogo nie namawiam do wojaczki ani do napaści zbrojnej na kogokolwiek.
Nigdy nie twierdziłem, że wojna jest dobrem.
Historia uczy jednak niestety, że ludy, które nie są w stanie się obronić,
w ten czy inny sposób, po prostu znikają...
Odbyli służbę wszyscy zdolni do służby męscy członkowie rodziny.
Poczynając od pradziadka (dalej nie wiem), który walczył za Rosję z Japończykami
na dalekim wschodzie. Pewnie nie miał na to ochoty
a przynajmniej nie posłużyła Mu ta wojna, bo stracił zdrowie.
Babcia (IIWŚ) na kwaterze miała Niemca a w stodole spadochroniarzy...

Służyłem w latach, kiedy nie było koncepcji "humanizacji" wojska...
Widziałem jak sytuacje ekstremalne wydobywają z Kolegów,
to co w nich głęboko siedzi ukryte... to dobre i to złe.
"Tak samo z wojen nie ma pieniędzy" - zdaje się, że ci zza wielkiej wody
uważają trochę inaczej. Szczególnie ci ze zbrojeniówki.
Nikogo nie namawiam do wojaczki ani do napaści zbrojnej na kogokolwiek.
Nigdy nie twierdziłem, że wojna jest dobrem.
Historia uczy jednak niestety, że ludy, które nie są w stanie się obronić,
w ten czy inny sposób, po prostu znikają...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Też byłem (niestety) ale to jednak nie to samo co wojna. Bez porównania.triera pisze:Byłem w wojsku 2 lata.
Naprawdę uważasz że finansowo na tym wygrali?triera pisze:"Tak samo z wojen nie ma pieniędzy" - zdaje się, że ci zza wielkiej wody
uważają trochę inaczej. Szczególnie ci ze zbrojeniówki.
Historia szczególnie w wydaniu szkolnym i książkowym wychowuje sobie przyszłych bohaterów, a co się stawia bohaterom to wszyscy wiedzą. Natomiast nnapewno nie wychowuje ludzi myślących, a to juz jest niebezpieczne.triera pisze:Historia uczy jednak niestety, że ludy, które nie są w stanie się obronić,
w ten czy inny sposób, po prostu znikają...
Obrona to już wojna, raczej problem jest w zapobieganiu a nie obronie. Jeżeli zbroi sie sąsiad to Ty także i ten wyścig nie ma końca, i pół biedy jak tylko taki wyścig, gorzej jak dojdzie do konfrontacji. Wierz mi, żaden nic nie wygra.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
I z tej wrogości ukrainiec został zastępcą szefa floty czarnomorskiejtriera pisze: Po np. Rosja sobie robi z Ukraińców wrogów?

Nic niestety nie jest czarno-białe a Ukraina to nie tylko Majdan.
I co w zamian ? Czytasz książki ,chodzisz do teatru czy zastąpiłeś wszystko internetem ?Mariuszczs pisze: Nie oglądam tv dawno
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
To według Ciebie nie należy się bronić?
W żadnej sytuacji obrona nie ma sensu?
Gdy przeciwnik planuje eksterminację,
stanąć w potulnie w kolejce i czekać na...
"Naprawdę uważasz że finansowo na tym wygrali?"
- naprawdę uważasz, że Raytheon, Lockheed, Boening, Sikorsky itd.
tracą na kontraktach?
Nie zawsze obrona polega na działaniu zbrojnym,
myślę o strategiach przetrwania dla ludzi i dziedzictwa kultury.
Po czasie każdy jest mądry.
Np. czy była inna alternatywa w 39r. (nie mówię tutaj o tym,
jak przebiegała Wojna Obronna), czy współpraca z nazistami
miałaby inny koniec niż eksterminacja?
Ukraińcy witali radośnie "wyzwolicieli" a i tak ostatecznie mieli pójść na przemiał...
jako rasa niższa... Tylko Oni o tym nie wiedzieli i pewnie wiedzieć nie chcieli...
"Nic niestety nie jest czarno-białe a Ukraina to nie tylko Majdan. "
- oczywiście to prawda.
W żadnej sytuacji obrona nie ma sensu?
Gdy przeciwnik planuje eksterminację,
stanąć w potulnie w kolejce i czekać na...
"Naprawdę uważasz że finansowo na tym wygrali?"
- naprawdę uważasz, że Raytheon, Lockheed, Boening, Sikorsky itd.
tracą na kontraktach?
Nie zawsze obrona polega na działaniu zbrojnym,
myślę o strategiach przetrwania dla ludzi i dziedzictwa kultury.
Po czasie każdy jest mądry.
Np. czy była inna alternatywa w 39r. (nie mówię tutaj o tym,
jak przebiegała Wojna Obronna), czy współpraca z nazistami
miałaby inny koniec niż eksterminacja?
Ukraińcy witali radośnie "wyzwolicieli" a i tak ostatecznie mieli pójść na przemiał...
jako rasa niższa... Tylko Oni o tym nie wiedzieli i pewnie wiedzieć nie chcieli...
"Nic niestety nie jest czarno-białe a Ukraina to nie tylko Majdan. "
- oczywiście to prawda.