Siłowe rozwiązania nic nie dały, a nie chcę używać większej siły, gdy może ktoś ma gotowe rozwiązanie takiej sytuacji.
Myślałem o zrobieniu takiej przystawki w kształcie litery C (tylko o bokach prostych ) na długość pinoli, tak by weszła w środek między otworami, z jednej strony było by wycięcie na szerokość trzpienia MK1, tak że po włożeniu w ten otwór, pinola by się zapierała o wewnętrzną część płaskownika. Z drugiej strony przyspawał bym nakrętkę M10 i wkręcał pręt gwintowany do środka pinoli, aż do trzpienia uchwytu i w ten sposób wypchał uchwyt. Nie wiem czy to opisałem na tyle obrazowo by mogli to również zrozumieć inni. Wkleję rysunek odręcznie zrobiony, jak by to mniej więcej miało wyglądać.
[ Dodano: 2014-02-23, 12:15 ]
Acha...co robię, nie jest to nic związanego ze skrawaniem. Pewnie bardziej chodzi o to, do czego mi taki sprzęt
Potrzebny mi jest to realizacji innego mojego hobby, na które wydawałem mnóstwo pieniędzy, gdyż by zrealizować swoje pomysły musiałem posiłkować się podwykonastwem u tokarzy i frezerów, a i tak nie zawsze mogłem ująć w słowa, czy też na papierze co mi chodzi po głowie.
Poza tym ta frezarka tylko tak poważnie wygląda, jak i również MN-80, jest to namiastka dająca uczucie profesjonalizmu, a nie zabawy w toczenie na zabawkach z Chin.
Gdyby odkręcić frezarkę od szafki, a przyciski sterujące umieścić, gdzieś z boku, lub na korpusie frezarki, tak jak jest to w Chinkach, to by się okazało, że wystarczy jej pół biurka MN-80. Tak, że frezarka może być kompaktowa, a do tego jest solidnej konstrukcji.