
Jest to rysunek jaki dałem tokarzowi. Wyszło z tego coś w miarę dobrego. Jest uszczelnienie w postaci oringu, Chwytak z końcówką łączy się przy pomocy gwintu. Maszyna wkręca chwytak w końcówkę, a gwint ściska oring i mocuje końcówkę. Na czas wykręcania na chwilę zwiększam prąd silnika aby zwiększyć moment obrotowy. Jak już wykonam obrót to prąd wraca do normy. Materiał końcówki - mosiądz a chwytak ze stali.
W pierwszej wersji wymyśliłem że na końcówce będą dwa oringi, a w chwytaku będą wewnątrz odpowiednie wytoczenia. Tokarz mi tego nie wykonał, tak jak sobie wyobrażałem, bo zwyczajnie nie dało się tego zrobić dobrze w warunkach wiejskich

Mocowanie oringami na wcisk wymaga od maszyny zbyt dużej siły. Gwint jest swego rodzaju przekładnią która zwiększa siłę z jaką ściskany jest oring. Dodatkowo gwint mocuje pewnie końcówkę w chwytaku. Dla mnie najlepsze rozwiązanie. A jak twój chwytak jarkuk?