Kopernik by się zdziwił

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 52
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#291

Post napisał: RomanJ4 » 27 sty 2014, 22:18

Może oglądaliście koledzy na Discovery Science dzisiejszego odcinka programu z cyklu "Zagadki wszechświata z Morganem Freemanem" pt "Bóg stworzył człowieka, czy człowiek stworzył Boga"?. Ciekawe wnioski można z przedstawionych tam badań wyciągnąć, akurat pasujących do tej dyskusji. Polecam Wam, jeśli nie oglądaliście jak będzie powtórka.


pozdrawiam,
Roman


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 20
Posty: 7619
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#292

Post napisał: IMPULS3 » 27 sty 2014, 22:30

RomanJ4 pisze: Ciekawe wnioski można z przedstawionych tam badań wyciągnąć, akurat pasujących do tej dyskusji.
Nie wiem o co chodzi, ale wiesz to zależy kto ten film nakręcił... :)

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 52
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#293

Post napisał: RomanJ4 » 27 sty 2014, 23:01

Hm.. Jak nie "nasz", choćby neutralny, to nieważne?
pozdrawiam,
Roman


Zanixi
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 593
Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:07
Lokalizacja: Siedlce

#294

Post napisał: Zanixi » 27 sty 2014, 23:07

zdzicho pisze:To znaczy ,ze życie wszystkich homoseksualistów ,nie ma sensu,bo nie przedłużają gatunku?To nie jest ,,trendy''. :wink:
Tak jest! :D Z tego względu ja to tam uważam za chorobę/błąd genetyczny ;).


Zbych07
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 11
Posty: 1479
Rejestracja: 21 cze 2006, 23:26
Lokalizacja: Pruszków

#295

Post napisał: Zbych07 » 28 sty 2014, 00:19

Wszystkiego bym się spodziewał ale nie tego, że na forum CNC ujawnię coś z moich osobistych doświadczeń szwendania się w obszarze " życia po życiu ".

Za oceanem żył sobie Robert Monroe, biznesmen, właściciel kilku stacji radiowych. Żył sobie spokojnie aż pewnego razu leżąc na łóżku ( miał chyba ponad 50 lat ) wpadł w jakiś dziwny stan odrętwienia w efekcie którego spadł z łóżka - tak przynajmniej w pierwszej chwili pomyślał. Rozejrzał się i zdziwił, że podłoga jest jakaś dziwna - biała i pusta. Obrócił się na plecy i wtedy zrozumiał, że to nie podłoga tylko sufit (unosił się pod sufitem) dodatkowo z przerażeniem zobaczył siebie leżącego na łóżku. :shock: Z przeżarzeniem pomyślał UMARŁEM i dokładnie w tym momencie znowu znalazł się w ciele. Początkowo myślał, że to był sen. Niestety ten stan umysłu od tego dnia coraz częściej się powtarzał. Poszedł do lekarza - dwie hipotezy albo nowotwór mózgu albo schiza. Został przebadany i okazał się zupełnie zdrowy zarówno fizycznie jak i psychicznie. Jego kolega psychiatra powiedział, że ma dwa wyjścia : może zacząć brać psychotropy, które może to wyciszą ale pewności nie ma, druga możliwość to zacząć ten stan obserwować i robić notatki. Robert wybrał wariant drugi. Obserwował ten stan umysłu. Stopniowo nauczył się go kontrolować. Okazało się, że w tym stanie umysłu może przedostać się do ( jak to nazwał ) rzeczywistości niefizycznej. Nie będę szerzej opisywał co tam zobaczył można o tym przeczytać w jego trzech książkach.
Co istotne opracował metodę, która pozwoliła mu uczyć innych jak uzyskiwać ten stan umysłu.
Założył instytut gdzie ludzie przyjeżdżali się tej techniki uczyć, a jednocześnie prowadzone był tam badania w zakresie praktycznego wykorzystania tej techniki. Co ciekawe instytut był finansowany przez państwo. Pewne rzeczy które odkryto zostały opatentowane.

Kiedyś ćwicząc w instytucie będąc w tym odmiennym stanie świadomości, Robert zobaczył nieomal w kompletnej ciemności człowieka w wodzie, kurczowo trzymającego się drewnianej belki. Zapytał się co się stało? Okazało się, że ten człowiek był marynarzem, niestety w czasie ostatniego rejsu eksplodował kocioł w efekcie on trafił do wody a statek poszedł na dno.
Marynarz miał nadzieję, że jak tylko wzejdzie słońce to ratownicy powinni go odnaleźć. Oprócz marynarza była tam ( unosiła się nad wodą ) jakaś kobieta ale marynarz nie miał świadomości jej obecności. Robert zapytał marynarza jak on się nazywa, jak nazywa się statek i który mamy rok. Sesja się skończyła.
Po sprawdzeniu danych okazało się, że istotnie statek o takiej nazwie w efekcie eksplozji kotła parowego zatonął, a jednym z członków załogi był marynarz o podanym imieniu i nazwisku. Cała załoga zginęła.
Dowcip polegał tylko na tym, że od chwili zatonięcia statku opłynęło ok. .... :shock: 80 lat !!!.
Po kilku dniach przemyśleń Monroe wszedł ponownie w "sesję" i wyraził intencję znalezienia rozbitka. Odnalazł go bez trudu. Nieszczęśnik nadal czekał na nadejście poranka. Była tam również ta starsza kobieta. Monroe zaczął rozmawiać z rozbitkiem i w pewnym momencie zapytał go czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że on już niestety nie żyje.
W tym monecie stała się rzecz dziwna. Marynarz uświadomił sobie obecność starszej kobiety : " Mamo to ty tu jesteś " i w tym momencie marynarz i kobieta zniknęli.
Tak doszło do pierwszego odzyskania duszy, która ugrzęzł pomiędzy wymiarami w wykonaniu Roberta Monroe. Był to jednocześnie początek nowego programu prowadzonego przez instytut. Program nazywał się "linia życia".

W nieco zmienionej formie ta technika na początku tego wieku trafiła do naszego kraju. Zainteresowanie nie było duże.
Jestem jednym z tych, który to praktykował. Jeśli kogoś to interesuje mogę co nieco napisać.

A tu link do jednej z wypowiedzi Roberta M. - jak to wygląda z jego perspektywy -


:grin:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 52
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#296

Post napisał: RomanJ4 » 28 sty 2014, 01:06

Zbych07 pisze:zrozumiał, że to nie podłoga tylko sufit (unosił się pod sufitem) dodatkowo z przerażeniem zobaczył siebie leżącego na łóżku.
mechanizm tego zjawiska było także wyjaśniany w programie o którym pisałem.
pozdrawiam,
Roman


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 60
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#297

Post napisał: mc2kwacz » 28 sty 2014, 02:47

Jak impuls zacznie między 2 i 3 w nocy oglądać Discovery, to mu się co najwyżej pogorszy, i wtedy dopiero będzie widział znaki :lol:

To są wszystko bardzo fajne opowiastki. Dobre na biwaku przy ognisku, kiełbasie i piwie. Niestety poza tym, to zwykła beletrystyka. To, że ktoś ma lekkie pióro, to żaden powód żeby wierzyć w to co pisze.
Póki co żadnych dowodów na świat niematerialny w rozumieniu religijnym (poza prawami fizycznymi) nie było i nie ma. ŻADNYCH.
Ale oczywiście każda idea znajdzie naśladowców i wiernych. Najbardziej absurdalne wierzenia mają swoich fanów.

Można oczywiście snuć opowiastki, że gdzieś... ktoś... coś...
Jest w USA taki naukowiec, bezwzględny tępiciel religii i ciemnoty. Niestety nie pamiętam nazwiska. Ten naukowiec wyznaczył nagrodę dla pierwszej osoby, która w warunkach laboratoryjnych udowodni swoje paranormalne zdolności. Wszystko jedno jakie. Nagroda nadal czeka. Nawet byli już tacy, którzy próbowali, ale zostali zmiażdżeni. A nie chodzi o bezbłędność, tylko o zwykłe wykroczenie poza błąd statystyczny ślepego trafu.
Były też podejmowane próby zachęcenia znanych wróżbitów itp do poddania się próbie, ale konsekwentnie unikają :) Za to nie przestają publikować swoich gniotów. Jeść trzeba :lol:

Jakieś instytuty para-cośtam, to żadna nowość. Wśród rządzących też nie brakuje oszołomów, w dowolnym kraju. W USA może nawet szczególnie. Tam nadal żyją ludzie, którzy wierzą że Ziemia ma 5000 tat.
Próbowano wykorzystywać programowo wróżbitów w operacjach FBI. W Polsce też jest taki magik, niejaki Jackowski, który się podpiera nawet dyplomami od policji za owocna współpracę, wydanymi przez jakichś pokręconych komendantów.
O czym tu, mówić! Kilkanaście lat temu Kancelaria Sejmu RP zakupiła ekrany i amulety, żeby bronić budynek i posłów przed szkodliwym wpływem promieniowania żył wodnych. Sprawa się wydała i był straszny obciach. Te ekrany to były drewniane klocki owinięte w sreberko.
Dosłownie 3-4 lata temu dowództwo armii USA zakupiło od jakiejś "firmy" wykrywacze ładunków wybuchowych, "działających" na zasadzie różdżki, do wykrywania bomb na przejściach kontrolnych w Afganistanie. Było to pudełko z jakimś badziewiem w środku, z "sondą" na kablu, i miało działać wtedy kiedy żołnierz maszerował. Więc powszechny był widok wojaka który stał obok bramy i maszerował w miejscu z czujnikiem w wyciągniętej ręce :) I co można powiedzieć o tych poważnych instytucjach, które tak się skompromitowały nabywając ten chłam? A raczej co można powiedzieć o ludziach którzy konkretnie za to odpowiadali?
W każdej instytucji jest jakiś głąb lub grupa głąbów.

Impuls, te Twoje argumenty są najzwyczajniej nietrafione. Mieszasz na tym samym poziomie prawa fizyki, które choć nieco odbiegają od reguł fizyki przeddwudziestowiecznej, to jednak trzymają się coraz doskonalszych znanych nam reguł, z ezoteryką i farmazonami o podłożu religijnym.
"Pokaż mi elektron", "zamień ciepło w prąd ze sprawnością 70%" :) Co to w ogóle ma być? Uważasz, że to jest porównywalne klasą do ludowych wierzeń w GUSŁA?

Od razu było wiadomo, że nikt nikogo nie przekona, ale chyba już się powoli temat wyczerpuje, bo nie idzie do przodu.

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 14
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#298

Post napisał: MlKl » 28 sty 2014, 03:59

Jednego nie rozumiem - niby czemu trzeźwa ocena kleru katolickiego i ogólnie całej religii ma być podstawą twierdzenia, że oceniający owej religii "nienawidzi"? Na tle polskiego sejmu, czy polskich partii politycznych KK jest wręcz perełką. Jak źle oceniam np PiS, to też mi mówią, że to efekt wściekłej nienawiści...

Tymczasem mam prawo do własnych ocen, i do wygłaszania ich. W demokracji dysponuję jednym głosem, ale mam prawo przekonywać innych do swoich racji.

Co do istnienia pedałów i uzasadnienia tegoż istnienia - zazwyczaj zadaję dewotom proste pytanie - "Uważasz, że bóg był głupi, stwarzając ich?"

Wedle chrześcijańskiej doktryny wszystko na tym najpiękniejszym ze światów zostało stworzone przez Jahwe - a więc również i homasy.

Argument z przedłużaniem gatunku jest dęty - mężczyzna wytwarza miliardy plemników, a jedynie kilka, góra kilkadziesiąt przez całe jego życie spełnia swoje zadanie. Reszta ginie bezproduktywnie. Dla przedłużenia gatunku nie ma większego znaczenia, czy kilka procent populacji nie weźmie udziału w tym procederze.


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 57
Posty: 16283
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#299

Post napisał: kamar » 28 sty 2014, 05:32

zdzicho pisze:[To nie jest ,,trendy''. :wink:
Może nie trendy ale prawdziwe :) oczywiście z punktu widzenia przyrody :) nie spełniający powinnosci czerpią z życia tylko przyjemności. Dla nich jest fajnie a ja musze tyrać do 67 (na razie) Argumenty z milionami plemników mają się nijak do np. ikry. Ssaki tak mają :) Wygrać musi najlepszy bo jajo jest najczęściej jedno. Inna filozofia przetrwania. Z miliardów narybku starość osiągnie kilka.


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 20
Posty: 7619
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#300

Post napisał: IMPULS3 » 28 sty 2014, 07:42

Zbych07 pisze: Wszystkiego bym się spodziewał ale nie tego, że na forum CNC ujawnię coś z moich osobistych doświadczeń szwendania się w obszarze " życia po życiu ".
Wszystkiego bym się spodziewał, ale nie psychologa szwędającego się po forum CNC. ;)
To moze nic szczególnego, tylko taka prawda że ludzie interesują się różnymi rzeczami, a nie tylko jak to się kreuje- używkami.
Choć ''wychodzenie z ciała'' to jednak troszkę coś innego niż coś co jest kontynuacją zycia ale też w podobnym kierunku... tych technik wychodzenia jest kilka a większość wywodzi się z dalekiego wschodu więc mam wątpliwości czy są to techniki Monrooe.
A nasz polski przypadek to choćby przypadek dr. Matlaka.

mc2kwacz pisze:"Pokaż mi elektron", "zamień ciepło w prąd ze sprawnością 70%" :) Co to w ogóle ma być? Uważasz, że to jest porównywalne klasą do ludowych wierzeń w GUSŁA?
Właśnie że ma, tak jak dla Ciebie nie będzie dowodem nic co napiszę a nawet jak Ci się coś przytrafi to i tak dowodu namacalnego miał nie będziesz, tak ja celowo uderzyłem w twój zawód w którym funkcjonujesz a mimo to tego dowodu dedykowanego dla mnie nadal nie masz. To jest to samo co żąda ten pajac w sprawie dowodu że jest coś więcej. Po prostu tak sobie ułożył wszystko aby się nie dało nic udowodnić. Ale oczywiście ten przykład z tej strony w jakiś dziwny sposób dla ciebie staje się pewniakiem, ot ciekawostka. A i jeszcze nie mam odpowiedzi co dla Ciebie będzie tym dowodem?
MlKl pisze:Jednego nie rozumiem - niby czemu trzeźwa ocena kleru katolickiego i ogólnie całej religii ma być podstawą twierdzenia, że oceniający owej religii "nienawidzi"?
Bo jak czegoś nie lubisz to wszystko co do tego przylega też bedzie nie fajne. Ja też nie lubię np. polityki i polityków i moze jest kilku którzy są ok ale przebić się przez barierę tych głupich jest ciężko więc to rzutuje na pozostałych.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”