Kopernik by się zdziwił

trzasu pisze: w Kozienicach to chyba kopalni nie ma, tam tylko mała ciepłownia

Szkodzisz sobie Niewiele znajdziesz większych i to tez już niedługo
Zabrała mi 13 lat, dni, nocek i świat. Chociaż gdybym wytrzymał jeszcze dwa lata to już bylbym emeryt.

Trzasu, nie neguję Twojej wrażliwości społecznej, ale jest ona zdalnie sterowana. Bardzo skutecznie. Wyrażasz nieświadomie opinie które ktoś wcześniej mniej lub bardziej sprytnie Ci podłożył. Tak się właśnie steruje tłumem - sprawia się żeby tłum myślał że myśli samodzielnie.
Tylko motywacje się różnią. Są tacy, którzy sterują dla władzy w jakiejś formie, inni dla kasy.

mc2kwacz pisze:Trzasu, nie neguję Twojej wrażliwości społecznej, ale jest ona zdalnie sterowana. Bardzo skutecznie. Wyrażasz nieświadomie opinie które ktoś wcześniej mniej lub bardziej sprytnie Ci podłożył. Tak się właśnie steruje tłumem - sprawia się żeby tłum myślał że myśli samodzielnie.
Tylko motywacje się różnią. Są tacy, którzy sterują dla władzy w jakiejś formie, inni dla kasy.

Tak ? No coś Ty ...

Poza tym umówiliśmy się iż ja żyje w swojej rzeczywistość wiec masz prawo mnie nie rozumieć.

No nic, spadam trzymać kredens, póki mi go ktoś gdzieś podświadomie przesteruje

Ale się zmienia w tym temacie...
Ale troszkę mi się tu wyjaśniło dlaczego szczególnie mc2kwacz, tak się broni przed czymś co wykracza poza sferę materialnego i naukowego świata. To nienawiść do kościoła!
Ja powiem tak : mało mnie obchodzi co mówią księża, co robią itd. to samo dotyczy biskupów papieży którzy byli i obecny, nawet do kościoła nie chodzę bo nie ma tam zbyt wiele rzeczy które są mi potrzebne, oczywista rzecz że kościół robi wiele aby się utrzymać przy życiu na nie gorszym poziomie niż obecnie tylko co to ma do faktów które mówią o tym że człowiek to nie jest zbiór kilku litrów wody i troche innych pierwiastków? Nienawiść nienawiścią ale jeżeli coś jest zjawiskiem powtarzającym się w każdej kulturze bez względu na rodzaj wyznania to jest to dowód naukowy i tyle. Chyba że ktoś oczekuje innego dowodu- pytanie tylko jaki on miałby być?
mc2kwacz, Widzisz, celowo chciałem abyś pokazał mi ten elektron bo wiem że 1 szt mi nie pokażesz więc po części nie udowodnisz mi że on istnieje jeśli będę chciał iść w zaparte. Pewnie że jak zechcesz to pokażesz mi wyładowanie i tym samym ''zobaczę prąd'' ale z tym 1 elektronem jest problem musisz to przyznać.
To samo z zamianą ciepła na prad, z punktu widzenia teorii to proste, problem jest w praktyce i żeby była jasność to nie chodzi mi o 100% skuteczności, wystarczy 70% odzykanej energii. I też masz problem choć to niby podstawowe zjawiska i dość dobrze poznane. Termopara też nie da rady bo jej sprawność jest znikoma.
Więc zrozum że nie wszystko da się tak po prostu złapać i zmierzyć, moze w przyszłości będzie to możliwe ale póki co ta cała nauka jest w fazie raczkowania a nie jakiegoś super rozwoju. A przy okazji to wiem że Boga postrzega się w kategoriach starca, a wszystko idzie w kierunku ze jest to po prostu energia, jakaś bardziej subtelna niż te znane więc kto wie czy przypadkiem to co tak głoszą wszystkie religie nie jest prawdą że żyjemy w Bogu i ta nasza ''dusza'' to jego część, kto wie.

IMPULS3 pisze: ale jeżeli coś jest zjawiskiem powtarzającym się w każdej kulturze bez względu na rodzaj wyznania to jest to dowód naukowy i tyle.

Przyjmijmy dla potrzeb dyskusji ze masz racje i takie przypadki się zdarzają. Tylko ile ich jest ?10, 100, 1000 ? Na siedem miliardów dusz to trochę mało. Szanse no powtórny byt jakieś marne
To jak rozterki wosku na co go przetopią.

Reszta pozamieniała się w szczury i inne robactwo .

kamar pisze:Przyjmijmy dla potrzeb dyskusji ze masz racje i takie przypadki się zdarzają.

One się zdarzają i to jest fakt, a to czy ja mam rację to wielkiego znaczenia ani dla mnie ani dla nikogo nie ma, nie jestem tu po to aby coś dostać w zamian ale tak po prostu może uczulić kogoś że takie rzeczy mają miejsce. Może tylko tyle że boli mnie czasem jakaś wielka ignorancja tych tematów, choć z naszego krótkiego tu życia powinno to być cenione i postrzegane dość wysoko, a że tak nie jest no cóż, nie mój problem.

kamar pisze:Tylko ile ich jest ?10, 100, 1000 ? Na siedem miliardów dusz to trochę mało. Szanse no powtórny byt jakieś marne

Tu nie chodzi o jakąś powtarzalność w liczbach, raczej są to jakieś przebłyski tego co dalej a też i daje to odpowiedz czy to życie ma sens i po co to wszystko. Tylko tyle a może aż tyle.

IMPULS3 pisze: czy to życie ma sens i po co to wszystko. Tylko tyle a może aż tyle.

Ma. Masz przedłużyć gatunek. Tylko tyle a może aż tyle. A człowieczeństwo pozwala jeszcze z tego czerpać przyjemności. Biedny łosoś walczy z przeciwnościami rzeki, składa ikrę i zdycha

kamar pisze:Ma. Masz przedłużyć gatunek.

No, ale bez jakiegoś większego celu to też takie wyjaśnienie tylko że jest, i jak życie przebiega jako tako to ok, ale jak jest tylko pod górkę? Wtedy ten sens jest silnie zakłócony. Oczywiście nie piszę tu o biadoleniu że nie stać kogoś na nowe Ferrari, ale o jakiś kłopotach np. zdrowotnych wiec tylko z samego punktu widzenia biologii to życie to tak średnio ma sens.