
Alternatywna nakrętka
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 482
- Rejestracja: 20 sty 2006, 23:38
- Lokalizacja: wrocław
To co pokazujecie jest zbytnio skomplikowane do wykonania samemu za niewielkie pieniądze.
Pan X słusznie zaważył że mogą powstawać błędy jeżeli mniejsze odcinki też będą ze śruby.
Zamiana gwintu na karbowanie powinna być ok.
Pozostaje jeszcze pytanie o regulację przesunięcia osiowego odcinków karbowanych wynikającego z przesunięcia gwintu śruby głównej.
Czy toczyć od razu z przesunięciem czy też stosować jakąś płynną (śrubową) regulację?
[ Dodano: 2007-03-08, 13:38 ]
Pan X słusznie zaważył że mogą powstawać błędy jeżeli mniejsze odcinki też będą ze śruby.
Zamiana gwintu na karbowanie powinna być ok.
Pozostaje jeszcze pytanie o regulację przesunięcia osiowego odcinków karbowanych wynikającego z przesunięcia gwintu śruby głównej.
Czy toczyć od razu z przesunięciem czy też stosować jakąś płynną (śrubową) regulację?
[ Dodano: 2007-03-08, 13:38 ]
Jeżeli to ilustruje Twoją myśl to gdzie są zębatki?olo_3 pisze:Kolega Dzikus zilustrował (2 ostatnie rys.) to co miałem na myśli

- Załączniki
-
- alternatywna nakrętka2.jpg (32.64 KiB) Przejrzano 356 razy
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Kolega DZIKUS przytoczył trzy różne rozwiązania.
W pierwszym przypadku bezluzowość uzyskamy stosując drugą nakrętkę.
Drugi przypadek jest połączeniem dwóch nakrętek, gdzie luz kasujemy podkładką. Myślę, że podkładkę, jak i klin można sobie darować, a kasowanie uzyskamy przekręcając jedną z połówek. Oczywiście obie połówki muszą zostać zablokowane w dodatkowej obudowie ale możliwe będzie płynne kasowanie luzu (regulacja napięcia).
O ile się nie mylę, w trzecim przypadku bezluzowość osiągamy dociskając wycinek bieżni nakrętki specjalną obudową.
Rozwiązanie kolegi lenherd wymaga zastosowania łożysk na trzpieniach satelitów lub nakrętki z wewnętrzną bieżnią (gwintem).
W pierwszym przypadku bezluzowość uzyskamy stosując drugą nakrętkę.
Drugi przypadek jest połączeniem dwóch nakrętek, gdzie luz kasujemy podkładką. Myślę, że podkładkę, jak i klin można sobie darować, a kasowanie uzyskamy przekręcając jedną z połówek. Oczywiście obie połówki muszą zostać zablokowane w dodatkowej obudowie ale możliwe będzie płynne kasowanie luzu (regulacja napięcia).
O ile się nie mylę, w trzecim przypadku bezluzowość osiągamy dociskając wycinek bieżni nakrętki specjalną obudową.
Rozwiązanie kolegi lenherd wymaga zastosowania łożysk na trzpieniach satelitów lub nakrętki z wewnętrzną bieżnią (gwintem).
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 243
- Rejestracja: 29 mar 2006, 23:24
- Lokalizacja: Laski, gm. Izabelin
Tu się zgodzę. Po 20. godzinach bzykania na Einhell-u okaże się, że to wszystko nie da się złożyć w jeden działający mechanizm, a zakład mechaniczny sobie nieźle policzy za wykonanie.lenherd pisze:To co pokazujecie jest zbytnio skomplikowane do wykonania samemu za niewielkie pieniądze.
W zaprezentowanym "normalnym" profesjonalnym rozwiązaniu nie ma problemu z łożyskowaniem "króciaków". Dla śruby i "króciaków" z prawym gwintem, tuleja ma lewy gwint, i się to nie wykręci. Na końcach są tylko koszyki, które spełniają dokładnie takie zadanie jak w łożyskach, a króciaki są po prostu "wpuszczone" do środka, jak kulki do łożyska. Składanie tego, to na pewno świetna zabawa.
Jaką sprawność może mieć taka nakrętka, np. w realizacji węgierskiej?
Tylko nie pan!lenherd pisze:Pan X