jaka emulsja do tokarki ?
-
- Posty w temacie: 2
Olej znacznie gorzej odprowadza ciepło ,za to o wiele lepiej smaruje (czym przyczynia się do wydzielania go w mniejszej ilości.chłodzenie olejem stosuje się głównie tam,gdzie chłodziwo może dostać się do elementów mechanicznych maszyny i trudno je usunąć. Również tam ,gdzie woda źle działa na narzędzie np borazonowe.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 226
- Rejestracja: 06 maja 2007, 14:37
- Lokalizacja: warszawa
Olej ma dużo plusów, lepsze smarowanie i delikatniejsze chłodzenie, brak korozji, nie psuje się, nie zasycha (zostawisz tydzień i możesz przetrzeć szmatką - z wodą zaschnięty syf. Z wad, największa to tłustość - wszystko w warsztacie będzie w oleju, przy cięższych elementach trudności z pewnym chwytem, przy dł€żej pracy zacznie się grzać.
Hydrol, olej transformatorowy nie są najlepszym rozwiązaniem, dużo lepsze są oleje obróbcze, o lepkości porównywalnej z wodą, bez zapachowe, przeźroczyste itd.
Hydrol, olej transformatorowy nie są najlepszym rozwiązaniem, dużo lepsze są oleje obróbcze, o lepkości porównywalnej z wodą, bez zapachowe, przeźroczyste itd.
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 75
- Rejestracja: 30 wrz 2013, 11:59
- Lokalizacja: Swarzędz
Olej lepiej nadaje się do dużych obciążeń oraz gdy potrzeba dużej dokładności obróbki.
Tylko w ciężkich warunkach oleje przeznaczone np. do układów hydraulicznych nie zapewnią właściwych parametrów obróbki.
Do tego lepiej wybrać olej obróbczy (ma dodatki do obróbki, a nie do hydrauliki) i stosowną jego lepkość.
Niewątpliwie też w zakupie 150 litrów oleju hydraulicznego wyjdzie drożej niż 12 litrów koncentratu plus 138 litrów wody. Jednak gdyby to miało długo stać i się popsuć olej może wyjść znacznie taniej.
Musisz to sobie przekalkulować.
Tylko w ciężkich warunkach oleje przeznaczone np. do układów hydraulicznych nie zapewnią właściwych parametrów obróbki.
Do tego lepiej wybrać olej obróbczy (ma dodatki do obróbki, a nie do hydrauliki) i stosowną jego lepkość.
Niewątpliwie też w zakupie 150 litrów oleju hydraulicznego wyjdzie drożej niż 12 litrów koncentratu plus 138 litrów wody. Jednak gdyby to miało długo stać i się popsuć olej może wyjść znacznie taniej.
Musisz to sobie przekalkulować.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 350
- Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Emulsja by się u mnie psuła co 2 użycia tokarki. Olej mam za darmo, a nieznanego nikt nie weźmie do hydrauliki.
Ze względu na sztywność tokarki ani mega dokładnych detali nie wykonam, ani nie zapewnię im cięzkich warunków obróbki. Próby z olejem wyszły pomyslnie. Nie dymi (lałem "ile wlezie"). Raz mi zadymił, na samym początku przygody z tokarką, kiedy ciąłem pierwszym swoim nożem ze stalki.
Odbiorcą jestem najczęściej sam, elementy montuje potem zazwyczaj na smar, a jeśli toczę w stali czarnej, to zaolejone od pierwszej minuty elementy nie przeszkadzają, rzadko wykonuję coś, co musiałoby być odolejone (np. do spawania). Króćców do tlenu też nie czynię
Obieg o wydajności odpowiedniej dla chłodzenia olejem w przypadku amatorki też nie problem. Pompa oleju z samochodu na wale silnika napędowego tokarki albo na silniku załączanym wraz z napędem tokarki i będzie hulało.
Nie tu leży problem. Chodzi mi o to, jak zachować "higienę chłodziwa", która dla oleju jest zupełnie inna niż dla emulsji. Chodzi głównie o opiłki metali nieżelaznych, bo z żelaznym sobie poradzi przepływowy filtr magnetyczny. Zrobić układ z filtrem samochodowym? Jakie mogą być objawy starzenia oleju do chłodzenia?
Co do właściwości oleju - można przecież chłodzić naftą lub innym olejem o małej lepkości. Ten hydrauliczny szybko traci lepkośc zbełtany z naftą lub napędowym, więc go sobie zmieszam.
Co to za dodatki w oleju chłodzącym występują? Związki sodu? Jeśli mieszanka oleju ma u mnie wytrzymac lata (niewykluczone przy moim zużyciu), to mogę się pobawić w jakieś ciekawe mieszanki. Obieg 50l plus 100l na dolewki powinno mi służyć długo.
Ze względu na sztywność tokarki ani mega dokładnych detali nie wykonam, ani nie zapewnię im cięzkich warunków obróbki. Próby z olejem wyszły pomyslnie. Nie dymi (lałem "ile wlezie"). Raz mi zadymił, na samym początku przygody z tokarką, kiedy ciąłem pierwszym swoim nożem ze stalki.
Odbiorcą jestem najczęściej sam, elementy montuje potem zazwyczaj na smar, a jeśli toczę w stali czarnej, to zaolejone od pierwszej minuty elementy nie przeszkadzają, rzadko wykonuję coś, co musiałoby być odolejone (np. do spawania). Króćców do tlenu też nie czynię

Obieg o wydajności odpowiedniej dla chłodzenia olejem w przypadku amatorki też nie problem. Pompa oleju z samochodu na wale silnika napędowego tokarki albo na silniku załączanym wraz z napędem tokarki i będzie hulało.
Nie tu leży problem. Chodzi mi o to, jak zachować "higienę chłodziwa", która dla oleju jest zupełnie inna niż dla emulsji. Chodzi głównie o opiłki metali nieżelaznych, bo z żelaznym sobie poradzi przepływowy filtr magnetyczny. Zrobić układ z filtrem samochodowym? Jakie mogą być objawy starzenia oleju do chłodzenia?
Co do właściwości oleju - można przecież chłodzić naftą lub innym olejem o małej lepkości. Ten hydrauliczny szybko traci lepkośc zbełtany z naftą lub napędowym, więc go sobie zmieszam.
Co to za dodatki w oleju chłodzącym występują? Związki sodu? Jeśli mieszanka oleju ma u mnie wytrzymac lata (niewykluczone przy moim zużyciu), to mogę się pobawić w jakieś ciekawe mieszanki. Obieg 50l plus 100l na dolewki powinno mi służyć długo.
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 75
- Rejestracja: 30 wrz 2013, 11:59
- Lokalizacja: Swarzędz
W takim przypadku nie potrzebujesz lepszego oleju typowo obróbczegoc64club pisze:Ze względu na sztywność tokarki ani mega dokładnych detali nie wykonam, ani nie zapewnię im cięzkich warunków obróbki.
(...)
Obieg o wydajności odpowiedniej dla chłodzenia olejem w przypadku amatorki też nie problem. Pompa oleju z samochodu na wale silnika napędowego tokarki albo na silniku załączanym wraz z napędem tokarki i będzie hulało.
Olej będzie miał większą żywotność i niewątpliwie przerwy w produkcji nie będą tak problematyczne.c64club pisze:Nie tu leży problem. Chodzi mi o to, jak zachować "higienę chłodziwa", która dla oleju jest zupełnie inna niż dla emulsji. Chodzi głównie o opiłki metali nieżelaznych, bo z żelaznym sobie poradzi przepływowy filtr magnetyczny. Zrobić układ z filtrem samochodowym? Jakie mogą być objawy starzenia oleju do chłodzenia?.
Olej gorzej chłodzi (choć może to zrekompensować częściowo lepsze smarowanie). Musisz jedynie uwzględnić ewentualne zmiany wymiaru wynikające z rozszerzalności.
A układ dodatkowego filtra przedłuży żywotność i czystość oleju.
Pamiętaj jednak, że i tak kiedyś zużyją się dodatki (a prosty hydrauliczny może mieć ich niski poziom) i tak będzie trzeba wymienić olej. Niestety łatwo nie stwierdzisz kiedy to trzeba zrobić (trzeba by badać lepkość, liczbę kwasową, a w tym przypadku jest to gra nie warta świeczki).
Nie polecam mieszania z niskolepką naftą - będzie to niejednorodny/niestabilnystabilny układ - lepszym rozwiązaniem jest od razu użyć olej o właściwej lepkości.c64club pisze:Co do właściwości oleju - można przecież chłodzić naftą lub innym olejem o małej lepkości. Ten hydrauliczny szybko traci lepkośc zbełtany z naftą lub napędowym, więc go sobie zmieszam.
Dodatki w olejach obróbczych to wyższa chemia - raczej nie trafisz w takim prywatnym mieszaniu. Pozostałbym przy częstszej wymianie - niestety "na czuja" - lepiej szybciej niż później.c64club pisze:Co to za dodatki w oleju chłodzącym występują? Związki sodu? Jeśli mieszanka oleju ma u mnie wytrzymac lata (niewykluczone przy moim zużyciu), to mogę się pobawić w jakieś ciekawe mieszanki. Obieg 50l plus 100l na dolewki powinno mi służyć długo.
Ostatnio zmieniony 30 paź 2013, 09:50 przez warczp, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 350
- Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
warczp czyli nie ma starych receptur typu weź 10l oleju, wolno ogrzewając rozpuść 20g wodorotlenku sodu, następnie..... (czy coś w te tropy)
Szkoda.
Oleju o niskiej lepkości, czyli nafty (kiedyś zalecanej do chłodzenia mosiądzu, o ile dobrze pomnę tabelę z Dudika), mam z 10 litrów. Niestabilna mieszanka odpada, za długo leży.
MikeTo w takim razie nie jest drogo, tylko dużo kosztuje. A to jest różnica. Tylko gdzie nabyć niehurtowe ilości? 5l to dla mnie zapas na rok albo dłużej.
Jeśli ktoś wie coś na temat oleju, o co pytałem w poprzednim poście, to będę dźwięczny za odpowiedź.

Oleju o niskiej lepkości, czyli nafty (kiedyś zalecanej do chłodzenia mosiądzu, o ile dobrze pomnę tabelę z Dudika), mam z 10 litrów. Niestabilna mieszanka odpada, za długo leży.
MikeTo w takim razie nie jest drogo, tylko dużo kosztuje. A to jest różnica. Tylko gdzie nabyć niehurtowe ilości? 5l to dla mnie zapas na rok albo dłużej.
Jeśli ktoś wie coś na temat oleju, o co pytałem w poprzednim poście, to będę dźwięczny za odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 30 paź 2013, 10:02 przez c64club, łącznie zmieniany 1 raz.