Złożony sterownik na L297 i L298 nie reaguje

azdww pisze:Kolego @mc2kwacz, zjechałeś po mnie jak po frezowanym aluminium .

Kolega mc2kwacz ma poważny problem z odróżnieniem rzeczywistości od swoich wyobrażeń.
Czasem powie coś z sensem, ale większość jego wypowiedzi to dywagacje o tym co jego zdaniem jest profesjonalne a co amatorskie, z tym że przedstawia swoje opinie jako prawdę objawioną.
Najzwyczajniej się nie przejmuj.
Płytki bardzo ładne, chociaż jak sam to zauważyłeś, polutowanie ich z obu stron to koszmar.
Znalezienie błędu przez internet jest praktycznie niemożliwe, co już wcześniej ktoś pisał.

Problem z twoim sterownikiem leży zupełnie gdzie indziej.
L297/298 to zabytki elektroniki, wcale nie jest tanio, za to działa tragicznie.
Szkoda na to czasu i pieniędzy.
Na Ebay StepStick czyli gotowy sterownik na A4988 można kupić za ... 14 (czternaście) zł z wysyłką, podobno z radiatorem też da dwa ampery ...
Wyrzuć to rękodzieło na L297/298 do śmieci i zajmij się czymś pożyteczniejszym.

.

azdww pisze: Uprościłem i dodałem kilka poprawek. Do poprawienia zostało mi chyba tylko napiecie odniesienia i wartosci potrzebnych elementów.

Tak tylko zapytam - zdajesz sobie sprawę że ten układ wymaga dwóch napięć zasilania?
Zapomniałeś też o rezystorze podciągającym na lini H/F.

Może się czepiam, ale skoro to początki...
Narysowany schemat to dla mnie: "laurka". Takie schematy źle się czyta, aż strach pomyśleć jak byłby wyglądał bardziej skomplikowany.

Schemat, o ile nie jest materiałem na jakiegoś nawiedzonego bloga ma wyglądać tak jak konstruktorowi wygodnie. Nie ma żadnych reguł poza czytelnością.
Aczkolwiek czytelność też wymusza pewne reguły Na przykład nie należy, jeśli się używa symbolu masy i zasilania, mimo wszystko rysować jawnych połączeń, bo to zaciemnia obraz. Nie prowadzi się też połączeń po powierzchni bloków i elementów Nie ciągnie się kilometrami "warkoczy" przeplatających się połączeń, choć to akurat bywa trudne i mimo wszystko bywa czytelniejsze niż stosowanie magistral.

W kwestii wylewania masy gdzie popadnie, to nie jest żadna metoda na zmniejszanie pracy do wykonania. W bardzo wielu przypadkach takie postępowanie prowadzi do gorszego a nawet niepoprawnego działania układu(!)

Przy trawieniu płytki domowymi sposobami, bardzo łatwo jest pozostawić mikrozwarcia przy wąskich szczelinach. Nie widać ich z powodu strawienia miedzi do cienkiej warstwy ze zmianą barwy. Dlatego takich wąskich szczelin się nie robi. Gotową płytkę przed samym polutowaniem elementów warto sprawdzić omomierzem w wątpliwych miejscach.

Elektroniki i technologii elektronicznej należy uczyć się z książek a nie z for. Forumowicze wliczając elektrodę, w 90% guzik wiedzą. A jeśli o coś bardziej skomplikowanego chodzi, to na 99,9% nie spotkasz nikogo kto ma pojęcie.
W przypadku fotek i filmów w sieci też daje się zauważyć regułę, że im ktoś mniej wie, rozumie i umie, tym bardziej jest "płodny" multimedialnie

Kolejny raz klapa... Ręczę głową że siedzę nad tą płytką już ponad 24h(w samym eaglu). To już 5 wersja do wydruku którą zaczynam od nowa. Dzisiaj znalazłem dokładne ścieżki sterownika ze strony sponsora i tam ścieżki są fantastycznie poprowadzone. Mi to się w żaden sposób nie udaje, zbyt malo doświadczenia jeszcze.
Proszę o pomoc w poprowadzeniu ścieżek/wykonaniu płytki ponieważ sprawia mi to ogromny trud. Nie mówię o poprowadzeniu ścieżek na odwal sie tylko takich jak tu:

mój 5.7 jakoś nie za bardzo chce to brd otwierać.

a tak na marginesie "takich jak tu" to właśnie są płytki identyczne jak SSK-b01 od sponsora.
zdaje się po 10zl sztuka. opłaca się mordować?

http://www.ebmia.pl/plytka-sskb01-p-57.html

I na tym właśnie polega nauka, że trzeba jej poświęcić czas. Co to jest 24h nauki? Chciałbyś od razu umieć jak "stary". Nie da się. Pańszczyznę trzeba odrobić. I tak sobie uprościłeś życie, bo bierzesz rozkład elementów z gotowca.
Działaj dalej, pewne rzeczy trzeba przejść samemu!

Zrobienie płytki byle zrobić to szybki proces dla doświadczonego projektanta. Ale zrobienie jest dobrze to proces bardzo czasochłonny i często przynajmniej etapami iteracyjny. nie takich prostych jak te, oczywiście, ale przecież dopiero się uczysz.
Kluczowe jest rozłożenie elementów. Zgodnie z zasadami sztuki i jednocześnie dla optymalizacji przyszłych połączeń. Dobre rozłożenie elementów to 2/3 sukcesu. A potem i tak wprowadza się zwykle zmiany.

Nie "przyklejaj" do siebie sąsiednich ścieżek. Daj im oddychać jeśli jest taka możliwość i nie ma takich wymagań żeby biegły obok siebie. Oddalaj się od punktów lutowniczych. Nie oszczędzaj na szerokości tam gdzie płyną prądy. Nie stawiaj na pionowo elementów przeznaczonych do montowania poziomo bez poważnej nadrzędnej potrzeby. Średnice pól lutowniczych dla druku jednostronnego nie powinny być nigdy mniejsze niż 2,5x średnica otworu. W przypadku większych prądów albo elementów mechanicznie obciążanych dużo więcej. Od razu Ci się wszystko pourywa, jak zaczniesz przykręcać przewody.
Pracę nad płytką w ogóle zaczyna się od przyjrzenia się użytym elementom i narysowaniem wzorców (uzupełnienie biblioteki) lub wybraniem gotowych, żeby były poprawne pod względem mechanicznym i elektrycznym.

Te płytki na których się wzorujesz wcale nie są takie "wzorcowe". Postarasz się, to zrobisz lepsze.

Nie zapomnij zostawić miejsca na radiator - l298 mocno się grzeje. I nie stawiaj kondensatorów elektrolityvznych zbyt blisko l298 (i radiatora) wysoka temperatura skraca im życie

Nie moge wyrzucic bo mam ich komplet na 3 osie. Ponawiam prośbę o pomoc w poprowadzeniu ścieżek. Chcę tylko wiedzieć jak ułożyć wszystkie diody aby nie robić zworek.