markcomp77 pisze:pesymistyczne co Piszesz... i nie widzisz szansy na pojawienie się współczesnego Kmicica?
Kmiciców ci u nas dostatek - brakuje Rzeckich i Wokulskich.
[ Dodano: 2013-09-16, 14:46 ]
lolo2 pisze:@Miki
jakby co jeden głos już masz

Jak zmuszę narzeczoną to dwa xD
Uważam podobnie;
Polski naród, to jeszcze w przewadze głupi naród.
Wystarczy rzucić hasło wyborcze: zwiększymy pensje, naprawimy nfz, ZWIĘKSZYMY KURONIÓWKI!!!!
I banda nierobów leci głosować, tylko nikt sie nie zastanawia skąd będą na to pieniądze. Trzeba je komuś innemu zabrać - to proste.Nie rozumieją że niektóre kroki są niezbędne.
No ale też żeby głosować na zasadzie średniej ważonej - kto zdał maturę ma 2 głosy, magister 3, doktor 4 itp. To też zalatuje trochę - "bogaci złodzieje". Ot. taki szalony pomysł
Poczytajcie sobie gazetę wyborczą ile ustaw jest robionych, gazeta wychodzi codziennie!!! Zwiększenie wieku emerytalnego to nie jest tak że Tusk sobie powie zwiększamy i koniec, na pewno podjęli taką decyzję na podstawie jakichś analiz. Inaczej Tusk już dawno wylądowałby w wariatkowie.
teraz wyszedłem pewnie na miłośnika PO, no ale wychodzę z założenia że na wygraną mają szanse PO i PIS, wole wybrać politykę tego mniej szkodliwego czyli PO.
Wykształcenie formalne to słaby wyznacznik zdolności do prawidłowej oceny polityków. W Stanach Zjednoczonych ojcowie założyciele spisali konstytucję, jak najbardziej demokratyczną. Ino prawo głosu przyznali nie każdemu chętnemu, a jedynie posiadaczom przynajmniej 20 akrów ziemi, w dodatku uprawianej i przynoszącej dochody - czyli płacącym podatki. Ziemi mieli pod dostatkiem, każdy chętny dostawał od rządu owe 20 akrów. I jego głowa w tym była, żeby się na tych akrach utrzymać. I dopóki taki miał owe akry i wytwarzał na nich płody rolne, miał prawo wpływać na politykę państwa poprzez udział w wyborach. I taki kraj szybko wyszedł na prowadzenie w wyścigu gospodarczym. A dziś upada, bo dał prawo głosu wszelkiemu tałatajstwu.
Co do systemu emerytalnego - nie ma tam żadnego dziwnego spisku. Został wymyślony i wprowadzony w życie w zupełnie innych realiach, i został całkowicie wykoślawiony przez polityków, pragnących się przypodobać motłochowi, lub zrealizować jakieś swoje cele kosztem tegoż motłochu.
W skrócie system polega na tym, że aktualnie pracujących obciąża się składką, wystarczającą na pokrycie kosztów systemu i bieżące wypłaty dla aktualnych beneficjentów.
Jeżeli nieodpowiedzialny polityk puszcza na wcześniejsze emerytury całe grupy zawodowe lub społeczne, albo obniża wiek emerytalny gdy średnai życia wzrasta, to tym samym nakłada na pracującą rzetelnie część społeczeństwa koszt tych "reform"
Trzeba sobie jasno powiedzieć - na emerytury jest tylko tyle, ile możemy zebrać skłądek. I trzeba albo drastycznie zmniejszyć wypłaty bieżących emerytur, albo podnieść wiek emerytalny. Zadłużanie się, by uzupełnić deficyt to prosta droga do przepaści i okradanie naszych dzieci i wnuków
http://www.tokfm.pl/blogi/zukow00/2013/ ... ierzesz_/1