Kolizja na maszynie-konsekwencje

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

szuler666
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 310
Rejestracja: 04 gru 2010, 17:20
Lokalizacja: szczecin/essen
Kontakt:

#11

Post napisał: szuler666 » 09 lip 2013, 03:26

he kolizje to mialem na kontrakcie w Finlandii jak kilku tonowa tuleje wyrwalo mi na karuzeli :mrgreen: maszyna po tygodniu naprawiona a ja przez kilka dni mialem stracha jak bralem na jedno przejscie 15 mm :mrgreen:


szuler

Tagi:


Mechan
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 1
Posty: 77
Rejestracja: 01 sie 2007, 17:40
Lokalizacja: śląsk

#12

Post napisał: Mechan » 09 lip 2013, 09:29

wg mnie nic Ci nie powinien zrobić, jesteś nowy, uczysz się, nie było to działanie celowe
tak naprawdę który z nas już długo procujących nie miał kolizji? nawet najlepszym się zdarzy.
Pozdrawiam
Mechan


MoldMichal
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 307
Rejestracja: 03 mar 2012, 12:04
Lokalizacja: Częstochowa

#13

Post napisał: MoldMichal » 09 lip 2013, 15:02

mi ostatnio tez sie przydazylo :) kolizja nieby niemocna ale sonda za 14 tys netto poszla w wióry,
ale jakby musiał dać za to z wlasnej kieszeni to bym szefa smiechem zabił - odpowiedzialosc finansowa musial bys miec w umowie o prace

fakt mi sie zdazylo po 6 latach w 1 firmie, nie w czasie okresu próbnego...
tylko ten nic nie zepsuje co nic nie robi...

najważniejsze zebys wiedzial co zrobiłes zle i dlaczego...
Pozdrawiam Michał

Awatar użytkownika

Graphart
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 134
Rejestracja: 19 sie 2012, 17:41
Lokalizacja: Wadowicen

#14

Post napisał: Graphart » 09 lip 2013, 15:13

Odpowiedzialność materiałowa? Gdy z szefem dzielimy się zarobkami maszyny 50/50.
NX CAM.
Produkcja, dystrybucja, masturbacja.


pprzemo88
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 329
Rejestracja: 26 paź 2009, 15:07
Lokalizacja: POZNAN

#15

Post napisał: pprzemo88 » 09 lip 2013, 15:34

MoldMichal pisze:mi ostatnio tez sie przydazylo :) kolizja nieby niemocna ale sonda za 14 tys netto poszla w wióry,
ale jakby musiał dać za to z wlasnej kieszeni to bym szefa smiechem zabił - odpowiedzialosc finansowa musial bys miec w umowie o prace

fakt mi sie zdazylo po 6 latach w 1 firmie, nie w czasie okresu próbnego...
tylko ten nic nie zepsuje co nic nie robi...

najważniejsze zebys wiedzial co zrobiłes zle i dlaczego...
Widzisz wymadrzasz sie w innych postach krytykujac innych a sam jestes jakis ograniczony skoro nie wiesz ze nie musisz miec nic w umowie bo kodeks pracy okresla kiedy odpowiadasz za straty wyrzadzone pracodawcy.Podejrzewam ze to pracodawca by ci zabil smiechem.

http://zatrudnienie.wieszjak.pl/umowa-o ... nikow.html

ps: ja rozumiem kolizje ale trzeba byc niezlym gamoniem zeby akurat sonde rozwalic..
sinumeric 840D/810/802/NUMS/HH-4290/Fanuc O-T /tokarka uniwersalna
tokarz CNC
"Poznań - miasto z piekła rodem.."
-Jestem chamem i mi z tym dobrze-

Awatar użytkownika

Graphart
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 134
Rejestracja: 19 sie 2012, 17:41
Lokalizacja: Wadowicen

#16

Post napisał: Graphart » 09 lip 2013, 18:59

pprzemo88 pisze:
ps: ja rozumiem kolizje ale trzeba byc niezlym gamoniem zeby akurat sonde rozwalic..
Robiłeś kiedyś na centrum obróbczym?
NX CAM.
Produkcja, dystrybucja, masturbacja.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#17

Post napisał: diodas1 » 09 lip 2013, 19:44

Dyskusja akademicka kwitnie, demolka19 spowodował demolkę co najmniej dwa dni temu. Do tego czasu powinny już zapaść jakieś decyzje. Tymczasem sprawca nie odzywa się. Czyżby już było po wielbłądzie? :mrgreen:


MoldMichal
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 307
Rejestracja: 03 mar 2012, 12:04
Lokalizacja: Częstochowa

#18

Post napisał: MoldMichal » 10 lip 2013, 15:53

oj i Przemuś sie wtrącił, ot cała filozofi naciskasz start i sondy niema :)


"W przypadku wyrządzenia szkody z winy nieumyślnej pracownik zobowiązany jest do jej naprawienia granicach szkody rzeczywistej. Jednak wysokość odszkodowania nie może przekroczyć trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującemu pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. "

przecież naprawiłem ja taśma izolacyjna :twisted:
nawet działa :D może niezadokładnie ale zawsze :P

gamon dostał nowa sonde i sie bawi dalej :)
tokarz bedzie mnie od gamonia wyzywal ehh
chociaz mu z chamstwem dobrze - podpis :)
Pozdrawiam Michał


pprzemo88
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 329
Rejestracja: 26 paź 2009, 15:07
Lokalizacja: POZNAN

#19

Post napisał: pprzemo88 » 12 lip 2013, 16:45

Robiłeś kiedyś na centrum obróbczym?
Tak... proste roboty ale zawsze i jakos sondy nie rozwalilem :mrgreen: co najwyzej wiertla :wink: ale tak byw w akordzie.

oj i Przemuś sie wtrącił, ot cała filozofi naciskasz start i sondy niema :)


"W przypadku wyrządzenia szkody z winy nieumyślnej pracownik zobowiązany jest do jej naprawienia granicach szkody rzeczywistej. Jednak wysokość odszkodowania nie może przekroczyć trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującemu pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. "

przecież naprawiłem ja taśma izolacyjna :twisted:
nawet działa :D może niezadokładnie ale zawsze :P

gamon dostał nowa sonde i sie bawi dalej :)
tokarz bedzie mnie od gamonia wyzywal ehh
chociaz mu z chamstwem dobrze - podpis :)
Wiesz dlugo juz robie w tym zawodzie ale nie znam nikogo co sonde rozwalil jestes pierwszy GRATULUJE.

Wiesz to ze sobie napisalem tokarz to nie oznacza z automatu ze nie mialem stycznosci z centrami obrobczymi ,wytaczarkami czy innymi wynalazkami.Jak nie ma co robic na tokarce to z przymusu musisz nauczyc sie robic gdzie indziej.

Co do kary za kolizje/straty to wytyczne kodeksu sa obowiazujace dla sądu pracodawca zazwyczaj albo przejdzie nad tym do porzadku dziennego albo postara sie udupic pracownika i ta 3 miesieczna pensja to pikus wobec straty pracy.
Autor watku nie napisal jakie straty wiec wyglada na to ze albo duze albo nikt mu nie pomogl bo byc moze dalo by sie zatuszowac sprawe.
Co do udowodnienia winy to swiadkow pracodawca znajdzie cala gromade od majstra do pracownikow wiec tu akurat bym nie dyskutowal czy pracodawca moze cos udowodnic.

Mi tez zdarzylo sie cos niecos ale jak sie nie pracuje z deb8ilami i kapusiami to wszystko mozna naprawic /zatuszowac.
sinumeric 840D/810/802/NUMS/HH-4290/Fanuc O-T /tokarka uniwersalna
tokarz CNC
"Poznań - miasto z piekła rodem.."
-Jestem chamem i mi z tym dobrze-


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5776
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#20

Post napisał: jasiu... » 12 lip 2013, 17:47

pprzemo88 pisze:Wiesz dlugo juz robie w tym zawodzie ale nie znam nikogo co sonde rozwalil jestes pierwszy GRATULUJE
No ja w swoim życiu widziałem dwie rozwalone sondy. Mnie się akurat sondy rozwalić nie udało, ale zrobili to ludzie, od których na pewno mógłbyś się bardzo dużo nauczyć. Ot zdarza się, mało widziałeś.
pprzemo88 pisze:ale jak sie nie pracuje z deb8ilami i kapusiami to wszystko mozna naprawic /zatuszowac.
No tak, wychodzą pewne nawyki. U nas w firmie (poważny niemiecki producent bardzo dokładnych obrabiarek), jeśli dojdzie do kolizji, to pracownik sam biegiem pędzi z tym do majstra. Oczywiście żadnych konsekwencji finansowych nie ma, za to obowiązkiem majstra jest takie zorganizowanie działań, żeby skutki zostały jak najlepiej naprawione. Trzeba czasem ustawić geometrię, gdzie potrzebny jest np. ślusarz remontowy, czy sprzęt do pomiarów tej geometrii. Trzeba np. kupić nowe narzędzia, czy oprawki w miejsce tych, co uległy uszkodzeniu. Jeśli zaangażowanych w to jest więcej osób, to idzie sprawnie i firma straty ma mniejsze.

Znam przypadek, w którym frezer nie przyznał się do uderzenia w łapę. Detal ustawił jeszcze raz, maszyna sztywna, więc nie ucierpiała (na oko), ale tulejkę z frezem wygło i kilkutonowy blok ze stali chromowo-manganowej poszedł znów do huty. A wystarczyło po prostu zmierzyć na nowo bicie freza. Ja jestem zdania, że o ile kolizje powinny być w miarę bezbolesne, to za "tuszowanie" powinno się gości karać z największą surowością. W końcu czy to wstyd się przyznać, jeśli konsekwencji praktycznie nie ma? Bo jeśli są, jeśli głupi kierownik pyszczy się, tylko dlatego, bo musi na kimś się wyładować, to kierownika trzeba zmienić. Jeśli nie ma zaufania wśród załogi, to ja współczuję pracy w takiej atmosferze. Miałem kiedyś "pod sobą" grupę ludzi i wiem, że jeśli pracownik ukrywa coś przed dozorem, to nic dobrego z tego nie wyniknie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”