Moja budżetowa frezarka - zaczynam od zera.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
@Raven: to zależy - jak ktoś chce mieć maszynkę do robienia dziurek w PCB, to 120zł/oś to jest sporo - rzeczywiście, można to zrobić na szufladach. Ale jeżeli maszyna ma się rzeczywiście zaliczać do grona frezarek (czy chociażby ploterów frezujących) to 80 czy 120zł/oś przestaje być dużą kwotą.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 681
- Rejestracja: 24 paź 2011, 11:54
- Lokalizacja: Warszawa
Pytanie co tańsze i lepsze...
Odłożyć kilka złotych na sprawdzone kompaktowe rozwiązania, czy utopić czas i pieniądze w rozwiązaniu nie tylko większym gabarytowo ale i wątpliwym w swojej skuteczności...
A później jeszcze kombinować jak to zastosować w maszynie - i powstanie kolejny wynalazek...
I tylko czekać jak po jakimś czasie na jakoś działającej maszynce pojawi się wisienka w postaci mokrego wrzeciona... i cała maszyna poleci do przebudowy.
Odłożyć kilka złotych na sprawdzone kompaktowe rozwiązania, czy utopić czas i pieniądze w rozwiązaniu nie tylko większym gabarytowo ale i wątpliwym w swojej skuteczności...
A później jeszcze kombinować jak to zastosować w maszynie - i powstanie kolejny wynalazek...

I tylko czekać jak po jakimś czasie na jakoś działającej maszynce pojawi się wisienka w postaci mokrego wrzeciona... i cała maszyna poleci do przebudowy.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 4
- Posty: 8
- Rejestracja: 17 maja 2012, 23:15
- Lokalizacja: Zasiedmiogórogrodzie
Panowie, pamiętajcie o zastosowaniu. Depron to pianka, tu naprawdę nie potrzeba potężnych prowadnic. Podobnie jest z balsą. To moja pierwsza maszyna, chcę żeby była tania bo nie wiem czy spełni moje oczekiwania.
Czy pasy zamiast śrub to nie jest zbyt skomplikowane rozwiązanie? Trzeba pilnować aby były napięte, a poza tym to dużo więcej elementów, które trzeba gdzieś przymocować i które zawsze mogą się zepsuć
No i jak z tymi silnikami? Jakie radzicie mi przy pasach, a jakie przy śrubach?
Pozdrawiam.
Czy pasy zamiast śrub to nie jest zbyt skomplikowane rozwiązanie? Trzeba pilnować aby były napięte, a poza tym to dużo więcej elementów, które trzeba gdzieś przymocować i które zawsze mogą się zepsuć

No i jak z tymi silnikami? Jakie radzicie mi przy pasach, a jakie przy śrubach?
Pozdrawiam.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 681
- Rejestracja: 24 paź 2011, 11:54
- Lokalizacja: Warszawa
Jak będziesz oszczędzał na wszystkim to końcowy efekt ma bardzo duże szanse na to aby cię rozczarować.
Włożysz więcej i uzyskasz coś co ma sens.
Załóżmy, że złożysz i będzie w piance ciąć idealnie - co dalej?
Spróbujesz w drewnie i rozczarowanie? Czy maszyna tylko i wyłącznie do pianki, bez praktycznie żadnego przełożenia na następną konstrukcję?
Paski będą łatwiejsze - odpada problem łożyskowania śruby, osiowości montażu, silników wystających poza obrys maszyny... napięcie zrobisz bardzo łatwo - na upartego nawet łożysko w "fasolce" skręcone tak aby dociskało pasek.
Włożysz więcej i uzyskasz coś co ma sens.
Załóżmy, że złożysz i będzie w piance ciąć idealnie - co dalej?
Spróbujesz w drewnie i rozczarowanie? Czy maszyna tylko i wyłącznie do pianki, bez praktycznie żadnego przełożenia na następną konstrukcję?
Paski będą łatwiejsze - odpada problem łożyskowania śruby, osiowości montażu, silników wystających poza obrys maszyny... napięcie zrobisz bardzo łatwo - na upartego nawet łożysko w "fasolce" skręcone tak aby dociskało pasek.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 4
- Posty: 8
- Rejestracja: 17 maja 2012, 23:15
- Lokalizacja: Zasiedmiogórogrodzie
Pianka i balsa, to na początek wszystko. Jeśli będzie działać, to będę stopniowo modernizował, ale najpierw ma działać, nie chcę utopić góry pieniędzy, żeby na koniec okazało się że nie spełnia moich oczekiwań. Jakie elementy będą mi potrzebne do tego paska? Chyba wystarczą dwa koła, pasek, napinacz i jakiś wózek? A co z wrzecionem, też może być na pasku? Wrzeciono chyba łatwiej jednak na śrubie?
I po raz kolejny ponawiam pytanie o silnik
0.4 by mi wystarczył?
I po raz kolejny ponawiam pytanie o silnik

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 681
- Rejestracja: 24 paź 2011, 11:54
- Lokalizacja: Warszawa
etet - swoje rozważania też zaczynałem od prowadnic szufladowych...
Kupiłem dwie - pobawiłem się i szybko doszedłem do wniosku, że aby było sensownie to trzeba ich dać koszmarnie dużo (wychodziło 8 sztuk na oś).
Dodatkowo wymagały strasznie dużo przestrzeni aby zapewnić "stabilny" ruch.
Wniosek był prosty - wałki podparte + łożyska. Oszczędność czasu i przestrzeni, a jakoś koszmarnie droższe to nie było.
marijuz - osie poziome opierają się na prowadnicach a pasek je tylko przesuwa.
W przypadku osi Z jej ciężar opiera się o napęd - np. śrubę.
Proponuję abyś najpierw posiedział i porysował sobie maszynę na papierze (albo na kompie), potem zbudował całość tak abyś mógł ręcznie kręcić napędami i przesuwać osie.
Ocenisz jakie wyszły obciążenia i wtedy kupisz silniki odpowiednie do swojej konstrukcji.
Jednemu wystarczy 0.4Nm a w innej konstrukcji 4Nm będzie mało.
Kupiłem dwie - pobawiłem się i szybko doszedłem do wniosku, że aby było sensownie to trzeba ich dać koszmarnie dużo (wychodziło 8 sztuk na oś).
Dodatkowo wymagały strasznie dużo przestrzeni aby zapewnić "stabilny" ruch.
Wniosek był prosty - wałki podparte + łożyska. Oszczędność czasu i przestrzeni, a jakoś koszmarnie droższe to nie było.
marijuz - osie poziome opierają się na prowadnicach a pasek je tylko przesuwa.
W przypadku osi Z jej ciężar opiera się o napęd - np. śrubę.
Proponuję abyś najpierw posiedział i porysował sobie maszynę na papierze (albo na kompie), potem zbudował całość tak abyś mógł ręcznie kręcić napędami i przesuwać osie.
Ocenisz jakie wyszły obciążenia i wtedy kupisz silniki odpowiednie do swojej konstrukcji.
Jednemu wystarczy 0.4Nm a w innej konstrukcji 4Nm będzie mało.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
No to ja powtórzę swoją śpiewkę: na pewno nie szuflady, jak ma być duże pole robocze (a pisał kolega, że ma być) - lepiej użyć wałków i tulejek ślizgowych. Koszt, jak pisałem, 80zł/oś przy wałku 0.5m (czyli zakres ruchu max. 35cm). Do balsy to i metrowe wiszące fi20 dadzą radę, a będzie można całe szkrzydło obrobić. Wtedy koszt wyniesie 140zł za długą oś i 80zł za krótką i 50zł za pionową. Zakresy ruchu: 800x350x120.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 206
- Rejestracja: 24 lis 2012, 16:57
- Lokalizacja: Kamieniec Ząbkowicki
Hehe znam ten problem. Też przymierzałem się do budowy maszynki na szufladkach, płyty wiórowej i śrub metrycznych. Jednak poczytałem popytałem trochę i odpuściłem sobie. Co prawda nie będę obrabiał pianki a głównie drewno ale porównując mój prototyp na szufladkach z obecnie kończoną konstrukcją to jest spora różnica. Skoro zależy Ci na sporym polu pracy do warto poczekac/dozbierać i zrobić na jakiś wałkach wiszących tak jak pisze ursus