Można odstawić wodę brzozową

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

pit
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 311
Rejestracja: 23 cze 2006, 08:02
Lokalizacja: wawa

#11

Post napisał: pit » 21 cze 2013, 18:40

Nigdy nie sprawdzałem ale zapach waniliowy do ciasta, smarujesz się tym i komar nie siada, a na parapety np. pelargonie jest dużo innych roślin które trzeba sobie porozsadzać wkoło domu, i komary trzymają się z daleka od tego miejsca.




Autor tematu
diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 14
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#12

Post napisał: diodas1 » 21 cze 2013, 19:09

Z komarami może być podobnie jak z ludźmi- każdemu co innego pachnie. W ogrodzie koło domu mam wszelkie zioła, w tym kępy lawendy, mięty, majeranku a i tak gdzieś te paskudy przesiadują w ciągu upalnych dni, natomiast wieczorem kiedy zioła jakby mocniej pachną, zbierają się do ataku. Możliwe że to kwestia kondensacji zapachu. Olejek na skórze to niemal 100% Zresztą instynkt rozrodczy może być mocniejszy od zmysłu powonienia komara. Wanilia w naszym klimacie nie rośnie niestety. Zajrzę do spiżarni żony :mrgreen: Wszystkiego trzeba spróbować. Z popularnych substancji także zwykły ocet się nadaje. Podobno roztarte liście pomidorów też odstraszają- tak zeznają google. Ja akurat nie mam tego ale mój sąsiad wchodząc między swoje pomidory widowiskowo macha dłońmi czyli też go tam atakują. I w co tu wierzyć. Na złoczyńców wynaleziono sterty paragrafów, "pracuje" cały aparat prawa i sprawiedliwości a w przypadku faktycznego zagrożenia i tak zarepetowany obrzynek postawiony w kącie koło drzwi jest skuteczniejszy
Ostatnio zmieniony 21 cze 2013, 19:24 przez diodas1, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 11575
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#13

Post napisał: RomanJ4 » 21 cze 2013, 19:23

diodas1 pisze:w tym kępy lawendy, mięty, majeranku
jeszcze ponoć maciejka..
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 14
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#14

Post napisał: diodas1 » 21 cze 2013, 19:29

Nie mów mi o maciejce :mrgreen: Mam już parę krzyżyków na karku a wciąż pamiętam ten zapach z czasów służby wojskowej. Koło jednostki była rzeźnia a żywopłoty były oplątane maciejką. Po upalnym dniu, wieczorem, kiedy ruszyło się powietrze od strony rzeźni a maciejka dumnie otworzyła swoje kwiaty i te zapachy się wymieszały to nosy rdzewiały.
Pomysłodawca wysiania tego zielska pewnie planował zabić smród smrodem a jeszcze spotęgował siłę rażenia. Przy takiej inhalacji nie dało się usnąć w nocy.


pit
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 311
Rejestracja: 23 cze 2006, 08:02
Lokalizacja: wawa

#15

Post napisał: pit » 22 cze 2013, 12:46

W zeszłym roku na wakacjach w dość dalekich krajach gdzie moskity żyją używałem tego:
http://sklep.doubleshock.pl/PREPARAT_NA ... ml-18.html
działa malarii i innych tam podobnych nie przywiozłem na pamiątkę, a moskity atakowały rojami ale mnie to nie ruszało bo mnie nie ruszały. No ale jest problem że to jakieś toksyczne cholerstwo i raczej z dala z tym od dzieci. Bo to nawet ubrania topi.


Autor tematu
diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 14
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#16

Post napisał: diodas1 » 22 cze 2013, 16:48

No właśnie, to nasunęło mi dość smutną refleksję. W krajach tropikalnych wegetuje większa różnorodność wszelkich roślin a jednocześnie występują plagi owadów. Gdyby istniało jakieś ziółko naturalnie występujące w przyrodzie, skutecznie chroniące przed komarami to żyjący tam ludzie spostrzegliby to i wykorzystywali. Z kolei chemiczne preparaty są także szkodliwe dla innych przedstawicieli fauny a małych dzieci szczególnie. Nie słyszałem dotąd o stosowaniu feromonów do wyłapywania a potem unicestwiania samców komarów. Raczej w przypadkach zwiększenia ich ilości do rozmiarów plagi, na przykład na terenach powodzi. stosuje się insektycyd do rozpylania. Żeby było skuteczniej, czasem jest to rozpylanie z samolotu na większej powierzchni, o czym mieszkańcy nawet nie są informowani. Dzieje się to zresztą sporadycznie bo takie zabiegi trochę kosztują. Pozostaje zatem indywidualne działanie.
Trudno wczuć się w psychikę komara i celnie domyśleć co go naprawdę przyciąga a co odpycha. Próby, próby próby, i tak do zimy. Pocieszające i sprawiedliwe że ortodoksyjnych ekologów też kłują :mrgreen: Nie jest prawdą że znajdujemy się na szczycie łańcucha pokarmowego bo nie ma on szczytu tylko jest zamknięty w pętlę.
Przypomniałem sobie że zażywanie większej ilości witaminy B też powoduje że jest ona wydalana przez skórę i człowiek nie jest już tak pociągający dla komara. Kłopot w tym że w grupie witamin B jest kilkanaście rodzajów więc znowu nic nie wiadomo.

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 11575
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#17

Post napisał: RomanJ4 » 22 cze 2013, 17:18

diodas1 pisze:żyjący tam ludzie spostrzegliby to i wykorzystywali.
I wykorzystują. Np Kubańczycy noszą przy sobie w małych woreczkach przy pasie pęczki trawy cytrynowej. A komary są tam dość szczególne, mniejsze od naszych, bardziej zjadliwe, i.... działające do wysokości kolan. :shock:
Wystarczyło usiąść z nogami założonymi na stolik by odsłonięte łydki, zwłaszcza naszych pań, były względnie bezpieczne od utrapieńców.
Osobiście nie miałem możliwości przetestowania działania tej trawy, bo wieczorkami testowaliśmy bardziej ochoczo preparaty na bazie rumu, a szkoda. :razz: :grin:
Poza tym po tamtejszych miastach i ośrodkach chodzili umyślni eksterminatorzy ze spalinowymi wytwornicami czegoś, co przypominało efekt popsutych wtryskiwaczy w starym Jelczu. :mrgreen:
pozdrawiam,
Roman


kak
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1227
Rejestracja: 21 sie 2008, 17:46
Lokalizacja: Dania

#18

Post napisał: kak » 22 cze 2013, 19:12

W każdym domu u Chucka Norrisa jest siatka na owady, zrobiona jako drugie drzwi w tej samej futrynie :-)

W Australii też nic naturalnego nie wymyślili i pryskają się środkami owadobójczymi.


Autor tematu
diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 14
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#19

Post napisał: diodas1 » 22 cze 2013, 19:19

To ciekawe. Może i jest coś w tych naturalnych olejkach eterycznych. Coś przecież powoduje że komary nie nakłuwają kontrolnie roślin. Z drugiej strony potrafi taki dziabnąć przez koszulę lub spodnie więc i przez taką zaporę wyczuwa zdalnie żarełko. Kupiłem dzisiaj kostkę drożdży. Zrobię szklankę zacieru i zobaczę czy będą nim bardziej zainteresowane niż wodą czy piwem, z którego też uchodzi CO2. Moją nienawiść do nich podsyca zamiłowanie do eksperymentów. Drżyjcie paskudy. Ostatecznie pomaluję się w łaty różnymi środkami zapachowymi i na sobie sprawdzę co jest skuteczniejsze. Jeżeli nic to cały dom obciągnę siatką. A niezależnie polowanie z nagonką będę traktował jako hobby. Te drożdże właśnie w tym celu nabyłem. Okrutnie jestem ciekaw ich skuteczności jako wabika,

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1191
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#20

Post napisał: clubber84 » 22 cze 2013, 20:29

Przede wszystkim koledzy (i koleżanki) to nie samce, lecz samice komarów wysysają krew.

Więc:
Obrazek

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”