jak zostać dobrym fachowcem?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

maz
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 894
Rejestracja: 20 cze 2007, 22:55
Lokalizacja: Blachownia
Kontakt:

#11

Post napisał: maz » 16 maja 2013, 21:03

Jak chcesz byc fachowcem, to musisz być jak john rambo w rambo, masz wejść i rozwalić wszystkich ;-)

rzuć książki, patrz na dziadków - tych co robią na maszynach manualnych.
Patrz uwaznie, nie zawracja gitary, ale wyciągaj wnioski.
Patrz na rysunki, tego co maja zrobic i analizuj robote od poczatku do konca.
Zastanawiaj sie jak chcesz wykonac dany element od poczatku do konca.

Jak dostaniesz robote, ktorą bedziesz wiedzial jak ja wykonac to ją zrobisz.


Kazde parametry sa idealne, czasami tylko narzedzia sa malo wytrzymale :-)
Kazdy wymiar da sie osiagnac, czasami wystaczy docisnac mocniej urzadzenie pomiarowe ;-)

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 8363
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#12

Post napisał: bartuss1 » 16 maja 2013, 22:29

daj se spokoj z dziadkami
dziadki mają klapki na oczach i jak widza panel cnc to boją sie dotknąć, oni są dobrzy tylko i wyłącznie przy konwencjonalnych obrabiarkach.
dobry fachowiec to taki ktory zna teorię i doświadczenie na poparcie tej teorii.
a jesli nie dotkniesz to doświadczenia nie zdobędziesz.
jesli raz zlamiesz noz, drugi raz będziesz staral sie go nie zlamac, wyciagniesz wnioski,
jesli cos sie spieprzy przy frezowaniu, będziesz sięzastanawiał dlaczego i sprobujesz znowu, z nieco innymi parametrami.
podobnie jest z rysowaniem w cadzie, taktyką w camie, gra na skrzypcach, grą w piłkę, grą w szachy, wbijaniem gwozdzi czy spawaniem czy wymianą żarowki.

fachman to człowiek, ktory popelnił trochę blędów i potrafił wyciagnąc z nich wnioski, przez co zyskał doswiadczenie i naukę.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 7619
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#13

Post napisał: IMPULS3 » 16 maja 2013, 22:48

bartuss1 pisze:dziadki mają klapki na oczach i jak widza panel cnc to boją sie dotknąć, oni są dobrzy tylko i wyłącznie przy konwencjonalnych obrabiarkach.
Ale to przecież to samo, tak naprawdę poza tym że jedno trzeba poruszać ręcznie a drugie za pomocą klawiatury albo elektronicznych korbek :wink: to sama obróbka jest identyczna. tu się nic nie zmienia.

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 8363
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#14

Post napisał: bartuss1 » 16 maja 2013, 23:36

to nie to samo, dziadki maja klapki na oczach i swoje knify, np stary tokarz slizga dlonią po uchwycie przy zatrzymywaniu tokarki, czasem mierzy srednicę przy obracającym się przedmiocie ... stary fachman czasmi smieje się z młodego kierownika próbując go przechytrzyc nader często i jesli młody się myli nie ma skrupułów żeby się z niego ponabijać, stary spawacz upiera się przy swoim i nie da sobie powiedziec, zdarza mu się popelnić jakiś bląd i potem żeby się wykpic macha ręką i mówi zdarza się, wszak to już nie mlodośc i "muszę zmienić okulary".

owszem można czegoś nauczyć się od dziadkow, ale nalezy to potraktowac jako rozdzial do przerobienia z ksiązki, nie zaś wylącznie oparcie się na ich wiedzy i doświadczeniu, ponieważ technologia idzie do przodu a dziadki raczej już nie.

pracowalem kiedys po zakładach i wiem jak traktuja młodego, potem jak to jest ze starszymi stażem
a ksiązki jeszcze z nikogo durnia nie zrobily, teoria i doświadczenie się liczy, kiedys w technikach tak się zdobywalo umiejetnosci - 4 dni nauki, jeden dzien warsztaty, potem w klasach 3 i 4 miesieczne praktyki na zakładzie, nie wiem jak teraz, bo to bylo zgoła 20 lat temu hehe
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 16283
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#15

Post napisał: kamar » 17 maja 2013, 05:34

bartuss1 pisze:to nie to samo, dziadki maja klapki na oczach i swoje knify
Ej, młody wybitny fachmanie - może staniesz do pojedynku :) Typ obrabiarki pozwalam Ci wybrać. Byle nie na Machu bo pewnych rzeczy nie tykam. :) To taki mój starczy knif (cokolwiek to znaczy :) )


Majster70
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1255
Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
Lokalizacja: Piastów

#16

Post napisał: Majster70 » 17 maja 2013, 07:43

bartuss1 pisze:...daj se spokoj z dziadkami
dziadki mają klapki na oczach i jak widza panel cnc to boją sie dotknąć...
To nie do końca jest tak, mam w warsztacie 1 pracownika z dorosłymi dzieciakami i 1 emeryta - i nie mogę powiedzieć, że mają klapki na oczach. W stosunku do młodych mają trochę większe problemy z nauką programowania, ale doświadczenie z obrabiarek manualnych pozwala im dużo szybciej uporać się z technologicznymi problemami. Sam z jednym z nich uczyłem się w parze obsługi tokarki CNC, i mogę powiedzieć, że to najlepsza kombinacja, stary fachman z w miarę młodym (wtedy jeszcze :wink: ) szczawiem. Jeden dobry z praktyki, drugi z teorii - oboje się uzupełniają. No ale to wymaga pewnego klimatu, bo jak masz 50-60 lat, to możesz się bać stracić swoją pozycję, bać się ośmieszenia przy popełnianiu nieuniknionych przecież błędów. A gdy nie ma odpowiedniego klimatu w pracy, lub co gorsza praca jako dobro luksusowe powoduje zawiść i niezdrową konkurencję to wszyscy okopują się na swoich pozycjach i nie ma tak potrzebnego przepływu wiedzy, doświadczenia, czy szerzej kultury pracy . Niektórym rzeczywiście po prostu nie chce się nic zmieniać. Z mojego punktu widzenia szkolenie starszych pracowników (lub razem z młodymi) ma tę dodatkową zaletę, że ci starsi szanują obrabiarki bardziej niż młodzi, potrafią docenić że maszyna nie gubi setek, co na młodych nie robi większego wrażenia, bo traktują to jako coś oczywistego i danego raz na zawsze. Nie szanują maszyn i szybko "zajeżdżają" obrabiarki. Nie wspomnę już o szanowaniu pracy i skakaniu po zakładach. To ostatnie jestem w stanie zrozumieć, bo generalnie młodzi ludzie mają największe potrzeby przy niższych pensjach wynikających właśnie z braku doświadczenia, ale życie urządzone jest trochę inaczej :razz:

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 8363
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#17

Post napisał: bartuss1 » 17 maja 2013, 07:53

kamar pisze:Ej, młody wybitny fachmanie - może staniesz do pojedynku Typ obrabiarki pozwalam Ci wybrać. Byle nie na Machu bo pewnych rzeczy nie tykam. To taki mój starczy knif (cokolwiek to znaczy )
juz sie jeden dziadek rzuca :P
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

Awatar użytkownika

maz
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 894
Rejestracja: 20 cze 2007, 22:55
Lokalizacja: Blachownia
Kontakt:

#18

Post napisał: maz » 17 maja 2013, 08:39

dziadki mają klapki na oczach i swoje halo, to prawda.
Ale ich wiedza praktyczna jest tak cenna, że się tego nie porównuje.
Jak chcesz być dobrym operatorem cnc, a nie masz podstaw z obróbki skrawaniem, marnie to widze. Przyciski moze naciskac kazdy. Programowac maszyne nie majac pojecia co sie tam w srodku bedzie dzialo..... to kosztowana sprawa dla wlasciciela maszyny, narzedzi i zlecenia.

Znam "programiste"-"operatora"-"frezera", co zapiał na centrum wytaczadło i frezował.
Dopiero jak mu powiedzieli, do czego to, to frezował juz tylko otwory( ruchem kołowym, bez zmiany podzaiłki na wytaczadle)

Widzialem wiele rzeczy, frezowanie wiertlami, na lewych obrotach, i inne perełki.
Przy dziadku takie cuda nie miałyby miejsca.
Kazde parametry sa idealne, czasami tylko narzedzia sa malo wytrzymale :-)
Kazdy wymiar da sie osiagnac, czasami wystaczy docisnac mocniej urzadzenie pomiarowe ;-)


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 16283
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#19

Post napisał: kamar » 17 maja 2013, 09:44

bartuss1 pisze: juz sie jeden dziadek rzuca :P
Bo pie...ysz od rzeczy. Fachowcy nie dzielą sie na starych i młodych tylko na dobrych i tych z dyplomem :)

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 17
Posty: 8363
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#20

Post napisał: bartuss1 » 17 maja 2013, 10:00

nie w tym rzecz, chyba oczywiste ze musisz poznac podstawy konwencjonalne zanim poznasz maszyny sterowane numerycznie.
ja np nadal uzywam konwencjonalnej tokarki, bo do byle pierdoły nie będe tracil czasu na przygotowanie pliku. W koncu to nie seria produkcyjna.
nie wiem czy na kursach cnc męcza ludzi na konwencjonalnych dla przykładu, ale kiedy ja trafilem na taki kurs bodajże w 2003 to zajecia na zwyklych maszynach trwaly 2 tygodnie, w zasadzie nic nadzwyczajnego, bo nie była to akurat dla mnie żadna nowość, raczej zdziwienie po co marnowac czas, dopiero po jakimś czasie sie okazało że "dziadki" w trybie przyspieszonym studiowały instrukcje obsługi sinumerika hehe.
na tym kursie nauczylem się chyba podstaw MTS, bo resztę kursu raczej niemiło wspominam za sprawą jednego buca ze wsi, któremu to cekap zaproponował pokierowanie pierwszym w naszymi miasteczku kursem, wskutek czego ów bałwan urósł do rangi tzw wszechwiedzącego.
dowcip polegal jednak na tym że calą swą numeryczną wiedzę posiadal w 16 kartkowym zeszycie, a podobno od paru lat obslugiwał taką samą tokarkę, więc zwyczajnie powinien byl znac ten zeszyt na pamięc a nie kartkować go za każdym razem, no i ta zawiśc że trafił mu sie student 4 roku z polibudki na kierunku technologicznym. niestety w każdej branzy sa ludzie i buce.
i na koniec fakt pozostaje że "dziadki" chetniej dzielą się wiedzą praktyczną pod warunkiem że chcesz sluchać.

aha, o ile mi wiadomo, na dzien dzisiejszy tych maszyn konwencjonalnych juz w cekapie nie ma
przypomnialo mi się jednak, jak już wspominam o tym moim kursie, to do każdej manualnej tokarki przydizelono 3 ludkow naraz, jeden toczył i mierzyl, dwoch obok stało i narzekało ze to kurs cnc i nie będą sie brudzic.
ja bylem tym toczacym, bo już lepiej coś robic niz tracic czas na marudzenie.

kamar obrażalski hehe, to typowe w tym wieku, przykłąd biore z mojego ojca hehe, pojedynki mu się snią, a co mozna wygrac ? :P
Ostatnio zmieniony 17 maja 2013, 10:11 przez bartuss1, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”