W zależności od potrzeb mamy generalnie dwa typu plazm:cnccad pisze:więc odpowiadam :lecki pisze: [...]
1. plazma łyka dość sporo energii ale bazując na fizyce i realiach to sprawność jej nie jest duża. Po prostu się nie da uzyskać dużej sprawności.
- inwerterowe, czyli oparte na półprzewodnikach "zasilacze/przetwornice" AC/DC, wykorzystywane w mniejszych maszynach i z 50-80% cyklem pracy (np. Powermax105)
- transformatorowe, oparne na transformatorze

Przetwornice mogą mieć sprawność 90% i wyższą. Transformator nie jest sprawnym urządzeniem i dużo energii marnuje - FIZYKA!
Upraszczając: proszę sobie przypomnieć jak wyglądał zasilacze 5V/12V 1A kiedyś (klocki) i teraz (ładowarki do komórek) i jakie były w dotyku.
To wiąże się wprost z pt. 1.: jak urządzenie opiera się na rozwiązaniach uproszczonych (a więc tańszych) to często jest to kosztem sprawności urządzenia. Sprawność 80% oznacza, że 20% idzie w powietrze jako ciepło, a jego ilość i odprowadzanie jest kluczowe dla żywotności i szybkości starzenia się podzespołów - czyż nie?2. one się tak samo grzeją jak każde inne urządzenie. FIZYKA![]()
Kolega widać miał okazję zapewne obserwować niejeden proces produkcji na wypalarce więc tu nie będę dyskutował bo to subiektywna opinia, ale mówienie, że konstrukcja elektrody nie ma wpływu na jej żywotność to tak jakby mówić, że zastosowanie gaźnika lub wtrysku nie ma wpływu na spalanie w samochodzie.3. bzdury , bzdury i jeszcze raz bzdury. Wszystko to jest gadką handlowca. Elementy są drogie a żywotność taka sama jak przy każdej innej maszynie. I tu też fizyka działa.
W przypadku cięcia ręcznego dużo zależy od osoby tnącej. Ale nie było , nie ma i nie będzie większej żywotności dysz i elektrod.
Elektrody zawierają pierwiastek hafn, który podobnie jak wolfram w żarówkach ma wysoką temperaturę topnienia i w czasie pracy łuku zmienia swój stan skupienia i ma tendencje do powolnego "uciekania". Jeśli hafn otoczymy np. srebrem, które ma lepszą przewodność cieplną niż stop miedzi z którego wykonana jest elektroda, to hafn będzie "uciekać" wolniej bo jest lepiej chłodzony (cały czas mówimy o wypalarkach).
Tak, jestem handlowcem i inżynierem, ale proszę mnie nie "policzkować" "gadką sprzedawcy"...
+ pierścień zawirowywyjący i elektroda ze "spiralą" jeśli mamy zagęszczanie energii łuku plazmowego też daje efekt, a przecież nie każda firma to stosuje.4. szybkości cięcia...owszem. To już za to odpowiada palnik jak i za jakość cięcia a właściwie nie sam palnik a dyfuzor , dysza i w sporadycznych przypadkach elektroda.
+ kontrolowanie parametrów elektrycznych w zmiennych warunkach i wraz z eksploatacją materiałów przez elektronikę źródła
Coś kolega jest strasznie na NIE....Mam porównanie:
Plazma MAGNUM CUT 100 z palnikiem trafimet oraz HP1650 ile co mnie kosztuje i na jak długo wystarcza.
Więc taka gadanina że płaci się drożej ale za to i dłużej się tnie , to zwykłe bajerowanie.
Tu chodzi o utrzymanie firmy przy życiu a nie większej żywotności dysz.
Magazynowanie podzespołów , opłacenie podwykonawców , utrzymanie ludzi w biurach ...
to wszystko kosztuje. Nie ma nic darmo. I to jest ta właśnie cena i żywotność podzespołów.
Im większa firma tym drożej.
A fizyka działa jak działa i inaczej nie będzie.

i jak rozumiem przecieli dokładnie tyle samo, bo o tym kolega nie wspomina.Ciąłem konstrukcje na złom dwoma maszynami i jak jedną tak i drugą plazmę obsługiwali doświadczeni palacze. Zmieniali się nawet w czasie pracy urządzeniami.
MAGNUM ( zwykły chinol ) zużył 20 dysz i 10 elektrod a 1650 19szt dysz i 12szt. elektrod.
Wiec różnicy nie ma.
Są jeszcze zamienniki np. Centricut jak by się uprzeć...To pytam się gdzie jest ta wydłużona żywotność![]()
![]()
Koszty , owszem są ale gdzie ta żywotność![]()
Ba ...
Znajomy miał 1650 i przeklinał po 3 miesiącach pracy na koszta. Owszem , jakośc cięcia miał dobrą ale jak porównał do L-tec 80 to jak by zmienił palnik to też by uzyskał taką jakość lub zbliżoną a tak to była wtopa. Sprzedał i nie żałuje.
Generalnie są różne potrzeby i jednym podpasuje Hypertherm a innym inna marka.