wiepofana

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

Autor tematu
golot
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 19
Posty: 91
Rejestracja: 12 lis 2012, 21:59
Lokalizacja: Szczytno

#11

Post napisał: golot » 02 sty 2013, 11:06

tokarka wjechała do warsztatu. przy demontażu kół miałem mały wypadeczek (...).

Teraz w końcu zacząłem powoli przy niej pracować (na przemian z 2tsb).
Wyszło że muszę zrobić (lub zmienić) silnik.
zamontowany w niej jest silnik "opłaszczony" jak to nazwał mój ojciec - widać go na zdjęciach .
Cała cyrk w tym że ktoś wyciął z niego całą miedź. czyli mam czysty korpus silnika niejako "gotowy" do nawinięcia. Byłem u znajomego który zajmuje się przezwajaniem silników i nie za bardzo on chce się podjąć naprawy tegoż silnika, mówi że do tego typu silników idzie dużo więcej miedzi niż do nowszych, więc koszt był by duży, nie miałem czasu niestety z nim dłużej podyskutować...

Ale do rzeczy mam na stanie silniki 3kW i 5,5 kW, i zastanawiam się czy nie założyć któregoś z nich, a może jednak opłaca się nazwoić oryginał ?


Czy starsze silniki naprawdę są gorsze do roboty i miały więcej miedzi niż te nowsze, i z czego może to wynikać?

pozdro golot



Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#12

Post napisał: RomanJ4 » 02 sty 2013, 12:06

Jeśli porównasz ten stary silnik (oczywiście jeśli był przy niej oryginalny) z nowym o podobnej mocy, to pewnie zauważysz znaczną różnicę w wadze, przynajmiej korpusu. Czyli moment mniej bylby pochodną wielkości pobieranego prądu, a bardziej od większej wirującej masy, co ma też swoje zalety.
Potocznie mówiąc jak się taka masa "rozbuja", to przy chwilowym zwiększeniu oporów skrawania mniej będą "siadać" obroty. (co długofalowo powinno przełożyć się na oszczędność energii. Dotyczy to jednak tokarek z ciągłą pracą silnika i zasprzęgleniem mechanicznym wrzeciona, a nie tych w których włączenie obrotów wrzeciona załącza za każdym razem silnik)

Poza tym trzeba tu wziąć pod rozwagę koszt przezwojenia, a koszt trochę mocniejszego silnika z większym momentem.
Jak i kompatybilność ewentualnego późniejszego podpięcia falownika do przezwojonego silnika o parametrach raczej "no name", skoro parametry oryginalnego uzwojenia nie są znane.
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
golot
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 19
Posty: 91
Rejestracja: 12 lis 2012, 21:59
Lokalizacja: Szczytno

#13

Post napisał: golot » 02 sty 2013, 23:15

Po dłuższych przemyśleniach zastosuje, przynajmniej na razie, silnik 5,5 kW (o ile będzie sprawny). W między czasie postaram się dowiedzieć coś więcej na temat oryginalnego silnika.
Na tym wymontowanym z tokarki nie znalazłem tabliczki znamionowej.
Nie mam więc pewności że to silnik oryginalny.
Wygląda toto tak:
Obrazek


Otworzyłem wrzeciennik by zobaczyć co się tam dzieje, i niestety nie obędzie się bez wymiany kilku kół zębatych.
Pierwsze z brzegu to koła zmiany kierunku obrotów wrzeciona.
Obrazek

Kolejne które dają do myślenia to koła jednej z trójek przesuwnych:

Obrazek
Obrazek
(widać zmiany kształtu zębów po powiększeniu zdjęcia)

Gdzie można zamówić dobrej jakości i nie drogie koła zębate do takiej tokareczki ?

Z innych ciekawostek to czy takie coś występowało oryginalnie:
Obrazek
Jak się domyślam pręt ten ma zabezpieczać wodzik przed wysuwaniem się z koła przesuwnego.
Jak było to zrobione w oryginale? Było w ogóle tam coś ?

A na koniec, jeszcze jedna prośba potrzebuje 5 kulek takich jak na zdjęciu na gwint M10
Obrazek

pozdro golot

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#14

Post napisał: RomanJ4 » 02 sty 2013, 23:49

Gałki - http://allegro.pl/listing.php/search?ca ... ga%C5%82ka
co do silnika - istotnie krówsko jest, wygląda na oryginał, a na pewno z epoki. Masę swoją ma i z pewnością z maszyną sobie by poradził na każdych obrotach, jednak pod falownik to wielka zagadka. Lepiej chyba dać tę "piątkę"...

" Jak się domyślam pręt ten ma zabezpieczać wodzik przed wysuwaniem się z koła przesuwnego"

na moje oko to wodzik powinien się i bez tego oryginalnie trzymać, a skoro ktoś dał, to coś tam szwankuje.
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
golot
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 19
Posty: 91
Rejestracja: 12 lis 2012, 21:59
Lokalizacja: Szczytno

#15

Post napisał: golot » 03 sty 2013, 17:19

Kurde a ja szukając na allegro wpisywałem "kulki" :) i znaleźć nic nie mogłem.
Gałki już zamówione.
silnik może zaraz będzie zamontowany
jeszcze muszę pomyśleć o tych kołach zębatych i oleju.
Gdzie się zaopatrujecie w oleje ? Tak wiem że są na allegro.
jakiej firmy i
jakie najbliższe odpowiedniki dla olejów:
wrzecionowego W5 (PN-55/c96070)
i maszynowego 6 ? (PN-55/c96071)

panowie jeszcze kilka pytań
co powinno znajdować się pod tą pokrywą ?

Obrazek

bo u mnie nie ma nic
a są jakieś otwory no i kształt pokrywy sugeruje że tam coś było:
Obrazek
Obrazek

dzięki zdjęciu tegoż dekla zobaczyłem jak mocno zniszczone są koła zębate:
Obrazek

gdzie znajdę dobrą firmę która mi je dorobi?

z innych baboli to brak mi zatrzasku od jednego z wodzików (pierwszy od przodu)

Obrazek


pozdro golot


Mariuszczs
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2380
Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
Lokalizacja: Sulmierzyce

#16

Post napisał: Mariuszczs » 04 sty 2013, 20:34

Silnik oryginał. Mam taki sam. Przewody w izolacji bawełnianej. 5,5kW i przy starcie ledwo obciążą sieć w porównaniu do dzisiejszych nawet mniejszych.

Pompa oleju jest ? Już niepamietam czy to właśnie w tej pokrywie się mieści czy nie...


HeniekL
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 152
Rejestracja: 03 sie 2009, 12:50
Lokalizacja: Opolskie

#17

Post napisał: HeniekL » 04 sty 2013, 20:57

Zużyte koła to najprawdopodobniej efekt pracy bez oleju i oczywiście wieku całej obrabiarki..., a może także przełączania w czasie "biegu" tokarki. Aż trudno uwierzyć, że są w takim stanie. Posiadam tokarkę z lat 50-tych produkcji niemieckiej i na kołach zębatych nie widać najmniejszego zużycia. Kolegę czeka poważny remont, a co gorsza kosztowny :-(.


Autor tematu
golot
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 19
Posty: 91
Rejestracja: 12 lis 2012, 21:59
Lokalizacja: Szczytno

#18

Post napisał: golot » 04 sty 2013, 21:20

właśnie pompy oleju to ja nigdzie nie znalazłem.
a mógł bym prosić o fotki. Jak taka pompa wyglądała skąd i gdzie podawała olej ?
W DTRce nie ma także nic na ten temat.
Znalazłem w internecie zdjęcia tokarek tr 45 bez tej wypukłej pokrywy.

co do remontu wiem że te kilka rzeczy trzeba w niej zrobić.
Łoże w niej wygląda bardzo ładnie. nawet jak włożę te kilka groszy wyjdzie mnie taniej niż teoretycznie sprawne dostępne np na allegro

pozdro golot


Mariuszczs
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2380
Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
Lokalizacja: Sulmierzyce

#19

Post napisał: Mariuszczs » 05 sty 2013, 21:19

Te koła jak nie mają wyszczerbionych całych zębów to jeszcze kilka lat pochodzą.
W DTR patrze i pompa oleju jest przykręcana własnie pod tą kopułą na dwie śruby i napędzana jest kołem zeatym co go widać po lewej od mocowania.
Olej pompuje na środek wrzeciennika na góre i tam jest wziernik to patrzenia czy olej jest podawany.

W nowszej DTR tej pompy nie wiać w tym mejscu i nie jest opisana. W starszej DTR jest na rysunku i opisana jest w roździale XI.


Autor tematu
golot
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 19
Posty: 91
Rejestracja: 12 lis 2012, 21:59
Lokalizacja: Szczytno

#20

Post napisał: golot » 05 sty 2013, 22:32

a mogę prosić o skan tej DTRki (tudzież kopię innego rodzaju).
A może jakieś foty.

Z góry dziękuję i jak by co odwdzięczę się.

Znalazłem jeszcze jedno koło zębate z częściowo uszkodzonym zębem (mniej niż 1/4 zęba brak). Na razie nie udało mi się zrobić foty - aparat jest za duży, ale coś wymyślę.

W między czasie zastanawiam się jak podawany miał być olej w te rowki na obudowie wrzeciennika (przyjmując że tokarka posiadała kiedyś pompę).

Obrazek

Obrazek

Otwory którymi olej ma ściekać są, ale nie widać żadnych miejsc zasilania olejem.
Coś mi się wydaje że ta tokarka powstała z kilku :(, a to ta pokrywa od nowszej, druga od starszej...
podrapię farbę może zobaczę czy wszędzie są te same kolory.

A łoże ma ładne i to mnie na razie cieszy :)

pozdro golot

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”