Ręce opadają...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 35
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Jeden, za to zasadniczy szkopuł - cham nie doceni ani dobrego słowa, ani dobrego gestu. Premia jest dobrym pomysłem na motywację, ale nie może być obligatoryjna.
Pomysł, by wynagrodzenie zawierało również premię, którą odebrać można tylko za karę, czyli za przewinienie z kodeksu pracy, ale już nie za opieszałość, jest dennie głupi.
Byłem po obu stronach barykady - zapylałem po rusztowaniu z kielnią, i potem sam zatrudniałem murarzy. Płacili mi z metra, ja też tak swoim pracownikom płaciłem. Często z całą brygadą umawiałem się "od dzieła". Były i premie za wykonanie w terminie, albo i przed nim.
Nie oczekiwałem specjalnego wersalu od pryncypałów, i sam nie byłem jakoś specjalnie miły dla swoich pracowników - zwłaszcza, jak narozrabiali.
Jeżeli pracownicy wyczują, że szefowi da się wejść na głowę, to mu wlezą zanim zdąży się z nimi przywitać.
Pomysł, by wynagrodzenie zawierało również premię, którą odebrać można tylko za karę, czyli za przewinienie z kodeksu pracy, ale już nie za opieszałość, jest dennie głupi.
Byłem po obu stronach barykady - zapylałem po rusztowaniu z kielnią, i potem sam zatrudniałem murarzy. Płacili mi z metra, ja też tak swoim pracownikom płaciłem. Często z całą brygadą umawiałem się "od dzieła". Były i premie za wykonanie w terminie, albo i przed nim.
Nie oczekiwałem specjalnego wersalu od pryncypałów, i sam nie byłem jakoś specjalnie miły dla swoich pracowników - zwłaszcza, jak narozrabiali.
Jeżeli pracownicy wyczują, że szefowi da się wejść na głowę, to mu wlezą zanim zdąży się z nimi przywitać.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 479
- Rejestracja: 22 lis 2008, 18:29
- Lokalizacja: Mazowsze
Z kielnia powiadasz - trzeba było tak od razu, kielnia to bardzo stare narzędzie znane już w starożytności i teraz wyobraź sobie takiego gostka z kielnią co wpada do fabryki silnikówMlKl pisze:zapylałem po rusztowaniu z kielnią
w której na jednej hali odbywa się cała obróbka mechaniczna i cieplna komponentów i montaż - i gostek wymachując tą kielnia krzyczy ja was tu Qwa nauczę pracować..

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 35
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Pracownik ma umieć, uczyć to się trzeba było w szkole. Jak do szkoły było pod górke, to samokształcenie po godzinach, a aż do momentu udowodnienia, że się umie, co najwyżej zamiatanie hali.
Majster, który wrzeszczy, że nauczy pracować, nadaje się na majstra jak ja do baletu. On nie ma wrzeszczeć, nie ma uczyć. On ma wywalać z roboty każdego, kto się op***dala, tak długo, aż zbierze taką brygadę, że nie będzie jej musiał pilnować ani wrzeszczeć.
Majster, który wrzeszczy, że nauczy pracować, nadaje się na majstra jak ja do baletu. On nie ma wrzeszczeć, nie ma uczyć. On ma wywalać z roboty każdego, kto się op***dala, tak długo, aż zbierze taką brygadę, że nie będzie jej musiał pilnować ani wrzeszczeć.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 310
- Rejestracja: 04 gru 2010, 17:20
- Lokalizacja: szczecin/essen
- Kontakt:
Miki ty naprawde mentalnie jestes w 19 wieku mistrz powinien znac sie na robocie jak tez rownierz umiec pomóc a nie tylko byc kapo ale jak wiadomo w branzy budowlanej to zawsze byli ludzie prosci i o ograniczonych horyzontach wiec takie wyobrazenie o pracy i pracownikach w Twojm wykonaniu nie dziwiMlKl pisze:nie ma uczyć. On ma wywalać z roboty każdego, kto się op***dala, tak długo, aż zbierze taką brygadę, że nie będzie jej musiał pilnować ani wrzeszczeć.

szuler
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 35
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Z urodzenia i wykształcenia to ja jestem cham, czyli rolnik
Budowlanka była jakimś epizodem w moim życiu, dawno zakończonym zresztą.
Nie ma znaczenia, czy gadamy o ludziach w polu, przy maszynach w fabryce, czy za biurkami w urzędzie. Jak ktoś się zgodził za psa, to ma szczekać. Majster jest od przydzielania roboty, i od jej rozliczania. Ma się na niej znać, ale nie jego obowiązkiem jest nauka nowicjuszy. Co najwyżej może świeżaka przydzielić do pracy z doświadczonym pracownikiem.
Jak majster się darł na hali, że was roboty nauczy, to oznacza to, że sam nie potrafił robić tego, czego się podjął.

Nie ma znaczenia, czy gadamy o ludziach w polu, przy maszynach w fabryce, czy za biurkami w urzędzie. Jak ktoś się zgodził za psa, to ma szczekać. Majster jest od przydzielania roboty, i od jej rozliczania. Ma się na niej znać, ale nie jego obowiązkiem jest nauka nowicjuszy. Co najwyżej może świeżaka przydzielić do pracy z doświadczonym pracownikiem.
Jak majster się darł na hali, że was roboty nauczy, to oznacza to, że sam nie potrafił robić tego, czego się podjął.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1377
- Rejestracja: 30 cze 2008, 21:10
- Lokalizacja: szczecin
chyba jakieś kojce dla świń czy krów spawają, bo po UT albo RTG nie da rady się spieszyćlolo2 pisze:Pracują u nas tacy co myślą i w niektórych sytuacjach się to sprawdza.juz widze jak myslisz przy akordzie
Np. spawacze u nas ci lepsi odkąd mają akord to zarabiają 3 - 4000zł (8h od pn do piątku), wzrost produkcji ponad 100%. Zaczęli tworzyć sobie przyrządy itp. A gorsi na akordzie nawet minimalnej nie mogą wyrobić. Więc jak tu płacić jednemu i drugiemu stawki godzinowe?
[ Dodano: 2012-12-17, 16:36 ]
Z gorszymi maliniakami miałem do czynienia, teraz już wiem dlaczego masz takie podejście teraz wszystko wiadomo, przytniesz słomę co ci wystaje i będziesz ok.MlKl pisze:Z urodzenia i wykształcenia to ja jestem cham, czyli rolnikBudowlanka była jakimś epizodem w moim życiu, dawno zakończonym zresztą .
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 310
- Rejestracja: 04 gru 2010, 17:20
- Lokalizacja: szczecin/essen
- Kontakt:
Naprawde Miki nie masz pojecia jak powinnien zachowywac sie mistrz czy tez majster wobec podległych pracownikow ale jak sam przyznajesz tylko z chamem i prostakiem jest Ci po drodze a tylko tacy to lenie i nieroby i do nich Ci najblizejMlKl pisze:Ma się na niej znać, ale nie jego obowiązkiem jest nauka nowicjuszy
szuler
-
- Posty w temacie: 8
Jeden koledga tutaj ,nie ma w ogóle pojęcia o nowoczesnym zarządzaniu. Juz wiadomo czemu nie ma jego firmy. Wielu innych zresztą też myśli, o zarządaniu firmą bardzo anachronicznie( wycyckac pracownika i wymienic na innego do cyckania). Przyjdzie koniunktura ,to któregos dnia zdziwią się gdy w ich fabryczce(warsztacie) zastaną tylko maszyny i niewykonane zamówienia. Były już tego symptomy 5-6 lat temu- głównie w budowlance ,gdzie całe ekipy odchodziły do konkurencji,bez powiadamiania szefa.Na budowie zastawał tylko wbite łopaty.
Załogę trzeba budować latami i utrzymać ja równiez w ciężkich czasach,aby była integralna częścią firmy. Inaczej taka pseudo firma,będzie zawsze skarlała i byle jaka,az w końcu zniknie .Niestety nasi tzw, ,,przedsiebiorcy " maja mentalnosć dorobkiewicza i za żadne skarby tego nie moga pojać.Zycie ich wyeliminuje z rynku.
Załogę trzeba budować latami i utrzymać ja równiez w ciężkich czasach,aby była integralna częścią firmy. Inaczej taka pseudo firma,będzie zawsze skarlała i byle jaka,az w końcu zniknie .Niestety nasi tzw, ,,przedsiebiorcy " maja mentalnosć dorobkiewicza i za żadne skarby tego nie moga pojać.Zycie ich wyeliminuje z rynku.