NGCGUI - toczenie, mocno rozbudowana procedura
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2347
- Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
- Lokalizacja: Łódź
Chyba rzeczywistym kryterium jest fakt czy detale schodzą. Wiec trochą zaglądacie pod kieckę. wzrost zasobów powoduje wzrost ptencjału kończącego się na markowych centrach.
Kiedyś był okres Kimla-speed - jak to szybko jego oprogramowanie sobie radę dawało a w rzeczywistości zamiast 3000/min struga się 300 - bo tak materiał pozwala. I nawet komp na korbę wyrabia.
Kiedyś był okres Kimla-speed - jak to szybko jego oprogramowanie sobie radę dawało a w rzeczywistości zamiast 3000/min struga się 300 - bo tak materiał pozwala. I nawet komp na korbę wyrabia.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 99
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Cóż może wnieść to tokarki , a tym bardziej dużej, gdzie szybkości przesyłu sygnału mają się nijak do wytrzymałości noża a przejazdy mędzy operacyjne są centymetrowe i 10m/min jest potrzebne jak Mikiego świni siodłodziabi3 pisze:
Proszę troszkę się wgryźć co wnosi csmio do macha a zrozumiecie o czym piszę i dlaczego się proponuje te rozwiązanie ,

[ Dodano: 2012-12-13, 22:51 ]
Nie wiem jak te wypasne systemy pracują ale na tego fanuca co mieli na targach przy uniwersalnej tokarce ( chyba andrychowskiej) to bym się nie zamienił.IMPULS3 pisze:[ A jak ktoś będzie chcial robić części dla NASA to se kupi maszynkę z jakimś fanukiem czy czymś tam w tolerancji wykonania takiej że m się nie śnilo.

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Ja lubię DOWODY, i jak kolega pokarze coś fenomenalnego to może się zainteresuję, bo jak dotychczas to było tylko najzwyklejsze toczenie zawias, a to potrafi każda zwykla tokarka z hydraulicznym kopialem bez wielkiej elektroniki.dziabi3 pisze:
po prostu ja mierzę w grubszy kaliber
[ Dodano: 2012-12-13, 22:55 ]
Nie widzialem, ale mam zawsze szacunek dla jakości wykonanych nowych maszyn, a sterowanie-zawsze można wymienic fanuca na linuxa...Nie wiem jak te wypasne systemy pracują ale na tego fanuca co mieli na targach przy uniwersalnej tokarce ( chyba andrychowskiej) to bym się nie zamienił.

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 24
- Posty: 874
- Rejestracja: 13 sie 2009, 16:15
- Lokalizacja: xxx
IMPULS3
jak to jest tak normalna rzecz to ty pokaż swoją maszynę zobaczymy czy ma hydraulikę i zmieniarkę , centralne smarowanie itd
Kod: Zaznacz cały
Ja lubię DOWODY, i jak kolega pokarze coś fenomenalnego to może się zainteresuję, bo jak dotychczas to było tylko najzwyklejsze toczenie zawias, a to potrafi każda zwykla tokarka z hydraulicznym kopialem bez wielkiej elektroniki.
Mach3 + CSMIO =




-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 143
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
dziabi3 - Chłopaki z CS-lab poprawiają lichego Macha, i biorą za to konkretną kasę. Mnie to zupełnie nie przeszkadza, ja poprawiam całkiem już niezły LinuxCNC dla idei.
Komercyjny Mach za 800 zł nie ma startu do darmowego LinuxCNC. Ja nie proponuję LinuxCNC ludziom, którzy chcą dziś kupić maszynę, a jutro już na niej produkować długie serie. A dokładniej - mógłbym proponować, gdybym się na to nastawił komercyjnie, jak chłopaki z CS-lab. Wtedy bym tworzył dedykowane interfejsy, i rozmaite gotowe karty rozszerzeń.
Może się za to wziąć dosłownie ktokolwiek, bo licencja GNU GPL nijak nie ogranicza możliwości zarabiania na sofcie. Prawdopodobnie za jakiś czas będę miał już tokarkę i frezarkę skończoną, i się wezmę za jakieś 5-axis. Z samej ciekawości i dla nowego wyzwania. Ale nadal za free, a nie jako sposób na biznes.
Nie piszę osobnego cama do tokarki, bo nie ma takiej potrzeby, wystarczy dobrze rozwinąć to, co już twórcy w LinuxCNC wbudowali, czyli prosty język programowania G-code i interfejs tworzenia kreatorów, jakim jest NGCGUI.
To naprawdę sprytne i potężne narzędzia, pozwalające pominąć potrzebę posiadania dodatkowego oprogramowania typu CAM. Oczywiście nadal dobry program typu Mastercam będzie miał jakąś przewagę. Ale już z lichymi camami nie boję się stanąć do konkurencji na łatwość zaprogramowania detalu, o szybkości nie wspominając.
Podzielenie operacji na etapy zwiększa moje możliwosci kontroli nad ścieżką i narzędziami.
Nawet najbardziej wypasiony cam nie umożliwi wykonania dwóch tak samo wygladających na rysunku kresek w sposób zupełnie odmienny, jeżeli nie dostanie ich jako osobnych rysunków, czyli właśnie jak nie podzielisz operacji na etapy. A ja se mogę każdą fazkę na detalu zrobić innym nożem, jak będę miał kaprys.
Ja specjalnie spowolniłem dojazdy w mojej tokarce. Choc może jeździć 2000 cm/min i więcej, ustawione ma raptem 720. Na cholerę do gwintowania encoder próbkujący w gigahertzach? Mój ma sto trzy otwory, co przy kwadraturze robi kilka tysięcy próbek na obrót. I nic więcej nie trzeba - rozdzielczość sterowania też jest ograniczona do mikrokroku na silniku.
Słowem - wszystko, co ponad to, to jest coś, co Amerykanie nazywają "overkill". Czyli strzelanie z armaty do wróbla.
Kamar zarabia na swoich maszynach, ja zarabiam na swojej, więc bez przesadyzmu z tym zarabianiem wyłącznie na Machu i to koniecznie od CS-lab.
Twój zestaw nie jest żadną konkurencją w obszarach, w których poruszam się ja. Pisałem to już wielokrotnie, ale chyba nie potrafisz pojąć. Mercedes S jest świetnym samochodem, ale nie jest żadną konkurencją dla Volkswagena Polo, czy Toyoty Yaris. Nie ten segment rynku. A nawet nie jest konkurencją w tym segmencie Mercedes klasy A - bo to nadal jest jedynie miniaturowa bardzo droga zabawka.
LinuxCNC deklasuje Macha demo w konkurencji programów darmowych. Jest lepszy również od płatnej wersji, nawet, jak ktoś do niej dokupi zestaw kreatorów. Ale to jest już granica segmentu - wyżej się nie pcha. A przynajmniej ja nie próbuję go wciskać jako zamiennika twojego zestawu za kilkanaście tysięcy złotych.
Możesz się na mnie gniewać, ale nie widzę żadnego sensu w pakowaniu takiej kasy w oprogramowanie i sprzęt, które zwiększą moje możliwości może o 5%, a realnie wcale.
[ Dodano: 2012-12-14, 03:15 ]
A ogólnie, to jest temat do działu "Na luzie", tam se możemy powalczyć o wyższość świąt Bozego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy
A ja właśnie znalazłem kolejny temat do rozpracowania - podcięcia za gwintem. Te mnie akurat interesują, w przeciwieństwie do podcięć na wałach za czopem gładkim.
I mam co robić, żeby moja procedurka potrafiła ogarnąć i tę tabelkę:
http://www.lwcad.republika.pl/podc_gw/r_wyj_podc1.htm
Komercyjny Mach za 800 zł nie ma startu do darmowego LinuxCNC. Ja nie proponuję LinuxCNC ludziom, którzy chcą dziś kupić maszynę, a jutro już na niej produkować długie serie. A dokładniej - mógłbym proponować, gdybym się na to nastawił komercyjnie, jak chłopaki z CS-lab. Wtedy bym tworzył dedykowane interfejsy, i rozmaite gotowe karty rozszerzeń.
Może się za to wziąć dosłownie ktokolwiek, bo licencja GNU GPL nijak nie ogranicza możliwości zarabiania na sofcie. Prawdopodobnie za jakiś czas będę miał już tokarkę i frezarkę skończoną, i się wezmę za jakieś 5-axis. Z samej ciekawości i dla nowego wyzwania. Ale nadal za free, a nie jako sposób na biznes.
Nie piszę osobnego cama do tokarki, bo nie ma takiej potrzeby, wystarczy dobrze rozwinąć to, co już twórcy w LinuxCNC wbudowali, czyli prosty język programowania G-code i interfejs tworzenia kreatorów, jakim jest NGCGUI.
To naprawdę sprytne i potężne narzędzia, pozwalające pominąć potrzebę posiadania dodatkowego oprogramowania typu CAM. Oczywiście nadal dobry program typu Mastercam będzie miał jakąś przewagę. Ale już z lichymi camami nie boję się stanąć do konkurencji na łatwość zaprogramowania detalu, o szybkości nie wspominając.
Podzielenie operacji na etapy zwiększa moje możliwosci kontroli nad ścieżką i narzędziami.
Nawet najbardziej wypasiony cam nie umożliwi wykonania dwóch tak samo wygladających na rysunku kresek w sposób zupełnie odmienny, jeżeli nie dostanie ich jako osobnych rysunków, czyli właśnie jak nie podzielisz operacji na etapy. A ja se mogę każdą fazkę na detalu zrobić innym nożem, jak będę miał kaprys.
Ja specjalnie spowolniłem dojazdy w mojej tokarce. Choc może jeździć 2000 cm/min i więcej, ustawione ma raptem 720. Na cholerę do gwintowania encoder próbkujący w gigahertzach? Mój ma sto trzy otwory, co przy kwadraturze robi kilka tysięcy próbek na obrót. I nic więcej nie trzeba - rozdzielczość sterowania też jest ograniczona do mikrokroku na silniku.
Słowem - wszystko, co ponad to, to jest coś, co Amerykanie nazywają "overkill". Czyli strzelanie z armaty do wróbla.
Kamar zarabia na swoich maszynach, ja zarabiam na swojej, więc bez przesadyzmu z tym zarabianiem wyłącznie na Machu i to koniecznie od CS-lab.
Twój zestaw nie jest żadną konkurencją w obszarach, w których poruszam się ja. Pisałem to już wielokrotnie, ale chyba nie potrafisz pojąć. Mercedes S jest świetnym samochodem, ale nie jest żadną konkurencją dla Volkswagena Polo, czy Toyoty Yaris. Nie ten segment rynku. A nawet nie jest konkurencją w tym segmencie Mercedes klasy A - bo to nadal jest jedynie miniaturowa bardzo droga zabawka.
LinuxCNC deklasuje Macha demo w konkurencji programów darmowych. Jest lepszy również od płatnej wersji, nawet, jak ktoś do niej dokupi zestaw kreatorów. Ale to jest już granica segmentu - wyżej się nie pcha. A przynajmniej ja nie próbuję go wciskać jako zamiennika twojego zestawu za kilkanaście tysięcy złotych.
Możesz się na mnie gniewać, ale nie widzę żadnego sensu w pakowaniu takiej kasy w oprogramowanie i sprzęt, które zwiększą moje możliwości może o 5%, a realnie wcale.
[ Dodano: 2012-12-14, 03:15 ]
A ogólnie, to jest temat do działu "Na luzie", tam se możemy powalczyć o wyższość świąt Bozego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy
A ja właśnie znalazłem kolejny temat do rozpracowania - podcięcia za gwintem. Te mnie akurat interesują, w przeciwieństwie do podcięć na wałach za czopem gładkim.
I mam co robić, żeby moja procedurka potrafiła ogarnąć i tę tabelkę:
http://www.lwcad.republika.pl/podc_gw/r_wyj_podc1.htm
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 99
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
A u was murzynów bijądziabi3 pisze: jak to jest tak normalna rzecz to ty pokaż swoją maszynę zobaczymy czy ma hydraulikę i zmieniarkę , centralne smarowanie itd

Pusć coś takiego to zobaczymy co jest warta

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 3f1x4K9-og
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Próbuję Ci wytlumaczyć że te banalnie proste rzeczy które pokazaleś na filmiku kiedyś są żadnym wyzwaniem, a kopial mogę Ci pokazać, mam nawet 2 szt.dziabi3 pisze:jak to jest tak normalna rzecz to ty pokaż swoją maszynę zobaczymy czy ma hydraulikę i zmieniarkę , centralne smarowanie itd

A jak mi wypadnie toczyć coś na wzór zawiasów to i z ręki napiszę jakiś program, więc czekam na dowody dlaczego mialbym się zainteresowaćtym cosimo....
A odnośnie dużych prędkości przejazdu to jest to po prostu przy pojedyńczych rzeczach nawet niebezpieczne ze względu na choćby czas reakcji operatora w razie jakiegoś blędu...
I jeszcze co do zmiany narzędzia tocząc w uchwycie nie widzę problemu ustawienia kilku narzędzi na suporcie w linii.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 143
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:

Mam na razie krótki suport, mieszczą mi się dwa imaki tylko. Ale pracuję z nimi w zasadzie non stop.
dziabi3 pokazał filmik, na którym jego wypasiona tokarka, a w zasadzie to wypasiona tokarka jego szefa toczy stosunkowo proste bolczyki w długiej serii. Taki bolczyk idzie napisać z palca w pół godziny, i niech ze potem maszyna tłucze miesiąc w kółko. Słowem - inwestycja w oprogramowanie zwróci się może za sto lat.
[ Dodano: 2012-12-14, 09:51 ]
kamar - maszyna dziabiego kulki robi, ona zrobi każdą kreskę, jaką dziabi jej w camie namaluje.
Problem polega na tym, że nam nie potrzeba do szczęścia robienia dowolnych wygibasów, a to, co potrzebujemy, załatwia nam kilka prostych kreatorów-zakładek w NGCGUI.
Bawiłem się niedawno ploterem Kimli - jest w Błoniu jeden od niedawna, CAM to całkiem fajna sprawa do obsługi plotera. W przypadku tokarki manualnej, przerobionej na CNC, i używanej jak my używamy swoich, faktycznie CAM jest potrzebny jak świni siodło


WZÓR tak programował w CAM-ie detal, który nieco wcześniej w tym watku pokazywałem i programowałem w swojej procedurze.
Rzecz sprowadza się do wprowadzenia punktów które CAM połączy, przetworzy na ścieżkę, i dopisze przebiegi zdejmujące naddatek. Tyż piknie, ino pioruńsko drogo.