Budowa tokarki z uchwytem 125mm.
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 76
- Rejestracja: 03 paź 2011, 22:40
- Lokalizacja: CCH
Budowa tokarki z uchwytem 125mm.
Witam. Rozpoczynam budowę tokarki. Zawsze byłem przekonany iż najpierw potrzeba uchwytu. W końcu dzisiaj zakupiłem uchwycik fi125mm (polski). I zaczynam myśleć o budowie. Mam już troszkę materiałów do wyspawania głównej ramy nośnej. Jednakże, zastanawiam się nad gabarytami maszyny, silnikiem oraz napędem. Mam kilka pytań dla znawców :
1.Czy silnik dajmy na to 0,8kW będzie wystarczający?
2. Czy wykorzystać przekładnie pasową z pasem klinowym czy z synchronicznym?
3. Czy główny wałek z zabierakiem łożyskować w układzie dwóch łożysk stożkowych? (jak wałek wyosiować z uchwytem?
Pozdrawiam
1.Czy silnik dajmy na to 0,8kW będzie wystarczający?
2. Czy wykorzystać przekładnie pasową z pasem klinowym czy z synchronicznym?
3. Czy główny wałek z zabierakiem łożyskować w układzie dwóch łożysk stożkowych? (jak wałek wyosiować z uchwytem?
Pozdrawiam
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Witam kolegę,
na większość pytań znajdzie kolega odpowiedzi w postach tego forum, ale postaram się podpowiedzieć co nieco.
ad1. Mam tokarkę także z uchwytem 125mm i silnikiem 1kW (szczotkowy) z przełożeniem bezpośrednim (tylko różna średnica kół pasowych silnika i wrzeciona) i elektr. regulatorem obrotów

Muszę powiedzieć, że zwłaszcza przy wierceniu większymi wiertłami ≥13mm (na małych obrotach) moment obrotowy jest niewystarczający i potrafi się zatrzymać. Więc dobrze byłoby zastosować albo mocniejszy silnik (najlepiej 3f z falownikiem, zaletą 3f jest też większa od komutatorowego masa wirnika-czyli moment), albo przekładnię pośrednią.
ad2. Przekładnia pasowa klinowa jest wystarczająca, poza tym w sytuacji awaryjnej (np wjechania suportem w uchwyt) może być swoistym bezpiecznikiem(uślizg), poza tym tańsza w wykonaniu.
Jeśli w napędzie ma być zastosowana przekładnia pośrednia inna niż na paskach klinowych, to można klinową zastosować jako pierwszy stopień od silnika.
ad3. Łożyska stożkowe są chyba najpopularniejszym sposobem w łożyskowaniu wrzecion amatorskich tokarek, dość prostym w wykonaniu i dającym w nieskomplikowany sposób kontrolę nad luzami wrzeciona. Ja radziłbym koledze zastosować do tego smarowanie olejem .Wiele opisów takiego rozwiązania znajdzie kolega na forum. Jak wyosiować uchwyt do wrzeciona też było szeroko omawiane.
(Pardon, muszę lecieć)
na większość pytań znajdzie kolega odpowiedzi w postach tego forum, ale postaram się podpowiedzieć co nieco.
ad1. Mam tokarkę także z uchwytem 125mm i silnikiem 1kW (szczotkowy) z przełożeniem bezpośrednim (tylko różna średnica kół pasowych silnika i wrzeciona) i elektr. regulatorem obrotów

Muszę powiedzieć, że zwłaszcza przy wierceniu większymi wiertłami ≥13mm (na małych obrotach) moment obrotowy jest niewystarczający i potrafi się zatrzymać. Więc dobrze byłoby zastosować albo mocniejszy silnik (najlepiej 3f z falownikiem, zaletą 3f jest też większa od komutatorowego masa wirnika-czyli moment), albo przekładnię pośrednią.
ad2. Przekładnia pasowa klinowa jest wystarczająca, poza tym w sytuacji awaryjnej (np wjechania suportem w uchwyt) może być swoistym bezpiecznikiem(uślizg), poza tym tańsza w wykonaniu.
Jeśli w napędzie ma być zastosowana przekładnia pośrednia inna niż na paskach klinowych, to można klinową zastosować jako pierwszy stopień od silnika.
ad3. Łożyska stożkowe są chyba najpopularniejszym sposobem w łożyskowaniu wrzecion amatorskich tokarek, dość prostym w wykonaniu i dającym w nieskomplikowany sposób kontrolę nad luzami wrzeciona. Ja radziłbym koledze zastosować do tego smarowanie olejem .Wiele opisów takiego rozwiązania znajdzie kolega na forum. Jak wyosiować uchwyt do wrzeciona też było szeroko omawiane.
(Pardon, muszę lecieć)
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Jeszcze jedno co mógłbym koledze zasugerować, to zainstalowanie silnika z obrotami ~2x większymi od wymaganych i zastosowanie np pasowej przekładni zmniejszającej obroty, a przez to zwiększającej moment obrotowy (wg wzoru http://www.automatykaonline.pl/poradnik ... .php?id=37 ), co jest przydatne zwłaszcza przy wierceniu, gwintowaniu narzynką bądź gwintownikiem, itp.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Miałem silnik 0,75 kW 2800 obrotów zasilany z falownika 0,75 kW - w stali dało się pracować dopiero przy przełożeniu jeden do sześciu, o przecinaniu, czy gwintowaniu gwintownikiem większych srednic mogłem pomysleć dopiero przy przełożeniu jeden do czternastu.
Użyłem silnika 1,1 kW 900 obrotów, spiętego w gwiazdę, i zasilonego tym samym falownikiem 0,75 kW - efekt nader zadowalający przy przełożeniu jeden do dwóch i pół.
Słowem - z mojego doświadczenia wynika, że jednak lepiej mieć zapas mocy, niż nadmiar obrotów.
Użyłem silnika 1,1 kW 900 obrotów, spiętego w gwiazdę, i zasilonego tym samym falownikiem 0,75 kW - efekt nader zadowalający przy przełożeniu jeden do dwóch i pół.
Słowem - z mojego doświadczenia wynika, że jednak lepiej mieć zapas mocy, niż nadmiar obrotów.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 343
- Rejestracja: 20 gru 2009, 13:28
- Lokalizacja: lubelskie
Witam.RomanJ4 pisze:Jeszcze jedno co mógłbym koledze zasugerować, to zainstalowanie silnika z obrotami ~2x większymi od wymaganych i zastosowanie np pasowej przekładni zmniejszającej obroty, a przez to zwiększającej moment obrotowy (wg wzoru http://www.automatykaonline.pl/poradnik ... .php?id=37 ), co jest przydatne zwłaszcza przy wierceniu, gwintowaniu narzynką bądź gwintownikiem, itp.
Ja tam nie chce sie wychylać ale wg wzoru silnik 2800 obr ma 2x mniejszy moment od 1400 obr/min.
Pozdrawiam.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 874
- Rejestracja: 13 sie 2009, 16:15
- Lokalizacja: xxx
RomanJ4
kolego troszkę się mylisz , to nie tak się robi
wpierw zakładamy ile rpm chcemy uzyskać np 1500 to nie kupuje się silnika 1 kw z 3000rpm i robimy przekładnie przez 2
kupuje się wtedy silnik 1 kw 1500rpm bo to wychodzi na to samo, moment nie weźmie się z nieba
stosując silnik dobrze dobrany eliminujemy straty mocy na przełożeniach
dopiero wtedy możemy sobie zainstalować przekładnie pasowa redukującą obroty a podnoszącą moment
ja osobiście unikałbym pasów klinowych na rzecz pasów zębatych , zawsze mniejsze straty i nie trzeba tak naprężacz pasa
a tak poza tym silnik 1kv AC to minimum do małej tokarki , ja u siebie mam 500w DC i jest wystarczający z racji sprytnego sterownika który utrzymuje moment obrotowy na tak dużym poziomie że mogę o śmiało porównać do 1 kw AC i jest z 3 razy mniejszy gabarytowo
kolego troszkę się mylisz , to nie tak się robi
wpierw zakładamy ile rpm chcemy uzyskać np 1500 to nie kupuje się silnika 1 kw z 3000rpm i robimy przekładnie przez 2
kupuje się wtedy silnik 1 kw 1500rpm bo to wychodzi na to samo, moment nie weźmie się z nieba
stosując silnik dobrze dobrany eliminujemy straty mocy na przełożeniach
dopiero wtedy możemy sobie zainstalować przekładnie pasowa redukującą obroty a podnoszącą moment
ja osobiście unikałbym pasów klinowych na rzecz pasów zębatych , zawsze mniejsze straty i nie trzeba tak naprężacz pasa
a tak poza tym silnik 1kv AC to minimum do małej tokarki , ja u siebie mam 500w DC i jest wystarczający z racji sprytnego sterownika który utrzymuje moment obrotowy na tak dużym poziomie że mogę o śmiało porównać do 1 kw AC i jest z 3 razy mniejszy gabarytowo
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 76
- Rejestracja: 03 paź 2011, 22:40
- Lokalizacja: CCH
Hmm. W takim razie do założeń faktycznie przyjąłbym pasek zębaty. W kwestii silnika zacznę szukać czegoś mocnego, niskoobrotowego, więc pewnie i tak wyjdzie z tego AC. Prócz przekładni chciałem zastosować elektroniczny regulator obrotów.
W kwestii uchwytu oto co mam :
http://zapodaj.net/44607f04a9c28.jpg.html
http://zapodaj.net/4f6511024d4a6.jpg.html
Kolejna rzecz to sprawa prowadnic stołu narzędziowego. Ze względu na koszty chciałbym to zrobić na dwóch dokładnych rurach grubościennych i tulejach z brązu lub mosiądzu.
W kwestii uchwytu oto co mam :
http://zapodaj.net/44607f04a9c28.jpg.html
http://zapodaj.net/4f6511024d4a6.jpg.html
Kolejna rzecz to sprawa prowadnic stołu narzędziowego. Ze względu na koszty chciałbym to zrobić na dwóch dokładnych rurach grubościennych i tulejach z brązu lub mosiądzu.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1030
- Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
- Lokalizacja: ~ Kraków
Nie chciałbym skrzydeł podcinać, bo rozumiem pasjonatów, którzy lubią zrobić coś samemu, ale od uchwytu (który masz) do tokarki (którą chcesz zrobić) droga długa i ciernista...Zawsze doradzam, żeby polowac i kupić za pół darmo jakąś starą, ale fabryczną tokarkę niż robić samemu...
Tematów na forum typu chce zrobić tokarkę było wiele i albo nie starczało zapału, albo po poodliczeniu kosztów wychodziły koszmarne ceny takiej robionej tokarki. Wyjątkiem jest tu Kolega Miki, którego cechuje wyjątkowe samozaparcie i upór i tokarkę zrobił
Własnoręcznie w sensie dosłownym 
Tematów na forum typu chce zrobić tokarkę było wiele i albo nie starczało zapału, albo po poodliczeniu kosztów wychodziły koszmarne ceny takiej robionej tokarki. Wyjątkiem jest tu Kolega Miki, którego cechuje wyjątkowe samozaparcie i upór i tokarkę zrobił

