Zamierazm sobie pogiąć trochę rurek do spawania. Bagażniki, gmole itp wynalazki do motocykli, pałąki do wózka bocznego, zimą orurowanie 2 szkolnych maszyn na "kursantoodporne".
Średnice rurek 15-30mm, promienie gięcia w granicach 5D. Giętarkę zamierzam uczynić sobie sam. Teraz pytanie, czy wynalazek tego typu:
będzie dobry?
Giętarka ma być "niezwykle budżetowa" a i nie musi być super szybka, stąd pomysł zastąpienia siłownika hydraulicznego śrubą trapezową 35x5mm długości 400mm. Mam 3 takie z nakrętkami długości 60mm, pochodzące z ... krzeseł obrotowych używanych onegdaj w służbie zdrowia. Jak się nie sprawdzą śrubska, to się je zastąpi podnośnikiem samochodowym za stówę (chyba taki jest w konstrukcji tej giętarki)
Rolki sobie wyturlam, materiał na konstrukcję mam ze złomu - świeże ścinki blachy 10mm. Problemem są kamienie (kopyta). Czy tego typu kamienie:
są dobre w przypadku, gdy rura ma inną średnicę? Np. 16mm kamień i 15mm rurka? Pewnie się spłaszczy...
A może lepiej taką:

Czyli dźwignia, zaczep i rolka główna + ślizg, z rolką dostosowaną pod daną średnicę rury?
Czy jeśli mam bardzo różne średnice, to lepiej zbudować sobie giętarko-walcarkę:

? Oczywiście deczko mocniejszą
Po zmianie rolek posłuży również do profili prostokątnych. Tylko czy taka da sobie radę z małymi promieniami gięcia?
[ Dodano: 2012-07-25, 10:38 ]
Edit - wczoraj zrobiłem przymiarkę wraz z przykładową rurką, raczej z tych większych, które będą gięte. Materiał za całe 22 złote:
Rolki z rozrządu jakiegoś VW