Tokarka CNC ze złomu już toczy :)

Dyskusje dotyczące budowy amatorskich tokarek CNC lub modernizacji maszyn konwencjonalnych.

jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 7
Posty: 1023
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#71

Post napisał: jacek-1210 » 24 cze 2012, 00:47

Pitsa, swisneliscie .. kolejowy most ??????


Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:

Tagi:


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 24
Posty: 16283
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#72

Post napisał: kamar » 24 cze 2012, 05:08

pitsa pisze:Nie jeden dom ma w stropie szyny, a do cięcia wystarczył dobry brzeszczot. :)
l
I stropy zalewane na przerzut, i krokwy wycinane góra-dół i gaszenie wapna w dołach. Niestety znam te zabawy , ale taki był czas i mniejsce. Bawienie się w to dziś to albo skansen abo głupota. A młodzież tylko popuka sie w czoło. I będzie miała rację :)
pitsa pisze:
Za samochodem cierpliwy złomiarz oglądający piękno krajobrazu.. :)
l
Złomiarze to inny gatunek ludzi. 600- kilową grubosciówkę zajumali mi z pierwszego piętra ( a schodów jeszcze nie było) i wynieśli 200 m za rzeczke. Co 10 m były ślady odpoczynku :)

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 4463
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

#73

Post napisał: pitsa » 24 cze 2012, 07:14

jacek-1210 pisze:Pitsa, swisneliscie .. kolejowy most ??????
;-)
Nie, znam tylko moje miasto z różnych punktów widzenia. Z tego punktu mam złomiarskich. Widziałem jak giną klapy ze studzienek kanalizacyjnych metodą "na dywan i w krzaki", czy też większe elementy "na profesjonalną firmę dostawczakiem". Mógłbym szkolić strażników miejskich w zakresie tropienia. ;)
Kwestia sytuacji i motywacji, że ludzie robią takie rzeczy.
Tak samo tutaj na forum. Jedni muszą wszystko "profesjonalnie i z grubej rury", i wiedzą lepiej, bez głębszego zastanowienia dlaczego ktoś robi "właśnie tak". :)
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

Awatar użytkownika

Autor tematu
MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 154
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#74

Post napisał: MlKl » 24 cze 2012, 09:12

Z całym szacunkiem dla profesjonalistów - ja jestem tylko hobbystą. Moje hobby się samofinansuje, ale nie jest ani jedynym, ani najważniejszym zajęciem w moim życiu. A to oznacza, że na przykład nie mam ambicji zgromadzenia parku maszynowego porównywalnego z kamarowym.

Młodzież mamy nastawioną roszczeniowo, i niechętną do pracy - fakt. Woli zasypać forum prośbami o darmowe wykonanie detali frezarki, mimo iż taki detal w handlu kosztuje ~20 zł

Natomiast każdy z nich chciąłby po zbudowaniu swojej maszyny CNC zarabiać na niej krocie. Nawet jak zapewnia solennie, że on tylko w celu edukacyjnym rzeźbi tego dykciaka.

W moich warunkach akurat ta metoda obróbki elementów tokarki jest najszybsza i najtańsza. Mogę zamówić trzpień i odpowiedni frez, i za kilka dni próbować to pociąć tokarką. Mogę z tym iść do znajomych, i polować na moment, w którym z braku roboty wezmą to na warsztat. Ale to jak u kamara zdarza się stosunkowo rzadko, więc takie ofrezowanie suportu zajęło mi w sumie ze dwa tygodnie niemal codziennych kilkugodzinnych wizyt w takim warsztacie. Potrzeby typu obcięcie brzegu suportu, czy pocięcie tego mela na wsporniki śrub pojawiają się w trakcie prac, i są to roboty jednostkowe. Jak już zbuduję tę tokarkę, bardzo być może, że już nigdy takiego cięcia robić nie będę musiał.

Z zaplanowanego na ten weekend niemal metra bieżącego cięcia zostało mi ok 10 cm - jak gorsza połówka wybędzie klepać zdrowaśki, w pół godzinki nie spiesząc się skończę. Przypomnę, że maszynkę buduję z tego, co na złomowisku wygrzebię, a mela na wsporniki przywiozłem w piątek po południu. Wcześniej nie wiedziałem, jakie będą, i jak je będę do suportu mocował. A jak już to miałem i wiem, co z tego zrobić, to dwa dni i słowo staje się ciałem.

Obrazek

Stan z 10.34

Obrazek

I 20 minut później

Końcówka trwała dość długo, bo brzeszczot po przecięciu niemal pół metra 35 mm żeliwa się lekko stępił, a nie chciało mi się już przekładać go na drugą stronę.

Awatar użytkownika

panzmiasta
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 788
Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
Lokalizacja: MALBORK

#75

Post napisał: panzmiasta » 25 cze 2012, 10:45

Jest też pewna mega zaleta takiego rozwiązania o której nikt nie wspomniał ...
Materiał się nie przegrzał . Moje uznanie za takie cięcie !
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam


pabloid
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 11
Posty: 1030
Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
Lokalizacja: ~ Kraków

#76

Post napisał: pabloid » 25 cze 2012, 11:27

panzmiasta pisze:Materiał się nie przegrzał
za to operator troszkę na pewno :mrgreen: Zeliwo jest przyjemne w obróbce, tzn w porównaniu ze stalą to niebo a ziemia, tylko człowiek czarny od grafitu w nim zawartego. Ale prawdę powiem trza mieć parę w łapach i podziwiam kolege Miki :mrgreen: Mnie by się nie chciało, choc wiem, że da się.
Kolega miki pisał, że za młodu wypiłował gwint- to i ja się pochwalę- mając 10 lat zrobiłem klucz dwupiórowy z płaskownika. Najpierw surowy, a potem ząbki. Służył do niedawna, aż drzwi z zamkiem do którego go dorobiłem zostały wymienione. Gdzieś go mam jeszcze na pamiątkę :mrgreen:
Co do tego typu poczynań, to opowiadał mi stary tokarz, jak za gówniarza z kumplem zaraz po wojnie z jakiegoś porzuconego w polu działa lufę odpiłowali (brzeszczotami samymi nawet bez piłki) bo umyśleli sobie na jej bazie zrobić wiertarkę słupową. Wiertarkę wykonali rzeczywiście i do dziś dnia podobno pracuje.

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4259
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#77

Post napisał: BYDGOST » 25 cze 2012, 11:55

W Bydgoszczy postawili wieżyczkę czołgu koło śluzy gdzie kręcili 4 pancernych. Tak przejeżdżając do pracy gdy go widzę zastanawiam się kiedy lufę odetną mu na złom.

Obrazek

A tak przy okazji: jak zrobić wiertarkę z lufy czołgu?
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.

Awatar użytkownika

Autor tematu
MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 154
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#78

Post napisał: MlKl » 25 cze 2012, 12:17

Wbrew pozorom rece przy takim cięciu nie męczą się wcale - pracuje się całym ciałem, napędzanym mięśniami nóg - głównie łydek. O wiele lżej w ten sposób. Ręce tylko trzymają piłę.

A lufa od czołgu na kolumnę wiertarki się nadaje jak najbardziej :)


pabloid
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 11
Posty: 1030
Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
Lokalizacja: ~ Kraków

#79

Post napisał: pabloid » 25 cze 2012, 12:37

BYDGOST pisze:A tak przy okazji: jak zrobić wiertarkę z lufy czołgu?
Wiertarka słupowa to miała być. Lufę wykorzystali właśnie na kolumnę tej wiertarki. Nie wiem jak ze zbieżnością takiej lufy i czy zawsze są zbieżne, ale wtedy jak tą opowieść słyszałem to o szczegóły nie pytałem :cry:
O parze włapach to ja tak w przenośni pisłem :mrgreen:
MlKl pisze:bo brzeszczot po przecięciu niemal pół metra 35 mm żeliwa się lekko stępił
Ja działam brzeszczotami bimetalicznymi- zęby wraz z wąskim przyległym do nich paskiem taśmy mają zrobione ze stali szybkotnącej. Jak się równo prowadzi i zebów nie wyłamuje, to niezniszczalne :mrgreen:

Awatar użytkownika

panzmiasta
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 788
Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
Lokalizacja: MALBORK

#80

Post napisał: panzmiasta » 25 cze 2012, 13:28

Jak by się kolega Bydgost po pracy nudził to zamawiam 40 cm bieżące , myślałem nad dorobieniem nowego wrzeciennika w ouesie do kolumny frezerskiej :twisted:
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Amatorska Tokarka CNC”