ALZ pisze:napewno będzie miała niekorzystny wpływ na zawirowanie mieszanki w komorze spalania. A tak w ogóle, to po co zostawiać ten rant, przecież on niczemu nie służy (zakładam że tokarz założył tuleję gwintowaną).
Z góry zakładasz, że ten wpływ będzie niekorzystny i to tak bardzo, że warto dłubać przy głowicy szlifierką, co może się skończyć różnie.
Ja myślę, że tokarz dał tuleję o długości gwintu świecy, to by było nawet logiczne, ale oczywiście wiedzieć tego nie mogę.
Czy wystająca tuleja będzie zakłócała napełnianie i płukanie cylindra, to nie wiadomo.
Może zakłócać bardzo, albo prawie wcale.
Z tą hamownią to oczywiście masz rację, ale jak różnicy nie da się odczuć przy eksploatacji, to po co mierzyć na hamowni ?
Ogólnie to podtrzymuję to co pisałem wcześniej - złożyć, sprawdzić i nie kombinować "na wszelki wypadek".
.