OUS-1 dla laików
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 82
- Posty: 1242
- Rejestracja: 15 lis 2009, 02:46
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
U mnie są jeszcze rosyjskie i nie narzekam, a maszynka pracowała sporo zanim do mnie trafiła. Każde łożysko musi się ułożyć, a teraz możesz traktować wrzeciono jak nowe, to zgodnie z dtr-ką powinno trochę pochodzić. i rzeczywiście sprawdź, czy nie za mocno skręciłeś. Korektę zribisz po 'docieraniu'. I nie żałuj smaru do środka.
Po tym dopiero sprawdź bicie samego wrzeciona, a resztę wg wcześniejszego opisu.
Po tym dopiero sprawdź bicie samego wrzeciona, a resztę wg wcześniejszego opisu.
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 82
- Posty: 1242
- Rejestracja: 15 lis 2009, 02:46
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Tu są otwarte, więc problemu nie ma. Poza tym, w funkcji wiertarki/frezarki, te uszczelniacze filcowe przepuszczają smar i jest go mniej. Co jakiś czas wtedy trzeba dokładać. I oczywiście użyć możliwie najlepszego smaru, o czystości nie wspomnę
.
No i regulując na zimnym, mały luz powinien być, aby po rozgrzaniu się miał się gdzie skasować. Najlepiej na ciepłym dobrze wyregulować.

No i regulując na zimnym, mały luz powinien być, aby po rozgrzaniu się miał się gdzie skasować. Najlepiej na ciepłym dobrze wyregulować.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 109
- Posty: 127
- Rejestracja: 08 kwie 2012, 20:09
- Lokalizacja: Pszczyna
Moje niestety jak widać tak długo nie wytrzymały
Bicie było liczone w mm - teraz według stołu 0,1mm na 15cm
. Jest lepiej, ale jeszcze będzie trzeba z tym walczyć.
Ile takie łożyska wytrzymają ? Rok ? Pół ? Czy pierwszy wjazd materiału na nóż i będą do wymiany ?
Tylko jak mocno je wybić, żeby miały się gdzie rozszerzyć pod wpływem rozgrzania ?
Chyba nie aż tyle, żebym ręką luz wyczuł
.
tomcat65:
Wspominałeś o filcowych uszczelniaczach - u mnie żadnych takich nie ma.... gdzie one powinny się znajdować ?


Ile takie łożyska wytrzymają ? Rok ? Pół ? Czy pierwszy wjazd materiału na nóż i będą do wymiany ?

Tylko jak mocno je wybić, żeby miały się gdzie rozszerzyć pod wpływem rozgrzania ?


tomcat65:
Wspominałeś o filcowych uszczelniaczach - u mnie żadnych takich nie ma.... gdzie one powinny się znajdować ?

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 1030
- Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
- Lokalizacja: ~ Kraków
łożyska, jak tylko prawidłowo osadzone, nie dociągnięte na chama, tylko tyle ile trzeba, aby nie było luzu, a maszynka nie jest krzywo zrobiona- osiowość gniazd łożyskowych, wrzeciono proste, to wytrzymają Ci ładnych parę lat, im mniejszych prędkości używasz, tym dlużej.Karol93 pisze:Ile takie łożyska wytrzymają ? Rok ? Pół ? Czy pierwszy wjazd materiału na nóż i będą do wymiany ?
Nie za bardzo rozumiem co masz na myśli, ale jak łożyska się grzeją to i wrzeciono się wydłuża, a to ma znacznię większy wpływ niż zmiana wymiarów samego łożyska, zatem na ciepło raczej się wszystko rozluźnia. Na zimno dokręcasz tylko tyle, aby luz skasować do zera, nie więcej- czujnikem to badasz i kołkiem albo prętem wsadzonyjm we wrzeciono. Potem jak tokarka trochę pochodzi, to z reguły łożyska minimalnie się ukłądają (oprawy w gnieżdzie), jak wtedy na zimno pojawi się luz (niekoniecznie się pojawi), to wtedy lekko dociągniesz i tyle. Z czuciem wszystko, bo jak raz za mocno dokręcisz, to nawet w spoczynku możesz uszkodzić łożysko- wałeczki albo bieżnie miejscowo się trwale odkształcą.Karol93 pisze:Tylko jak mocno je wybić, żeby miały się gdzie rozszerzyć pod wpływem rozgrzania ?
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 16
- Posty: 69
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 18:57
- Lokalizacja: Wartkowice
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 1030
- Rejestracja: 19 paź 2010, 18:53
- Lokalizacja: ~ Kraków
A ile dociągnąć? tak, żeby łży poleciały, soki puściło, czy wał pękł do rozciągania?rzeznik2555 pisze:A nie wystarczy dociągnąć nakrętkę i lekko cofnąć

Po to podałem jak to robić z czujnikem, żeby luz tylko skasować pod ciągłą kontrolą, a nie spowodować naprężeń we wrzecionie i gniecenia łożyska, bo po skasowaniu luzu dalsze dokręcanie nakrętki powoduje coraz większy docisk w łożysku i rozciąganie wrzeciona, aż do zniszczenia łożyska. Chodzi o to, żeby dobić z luzem do zera, nie powodując docisku w łożysku, lub tylko minimalny, w dolnym zakresie pracy sprężystej jego elementów. I szumnie to brzmi, a w praktyce dokręcamy ciągle wrzeciono poruszając kołkiem lub prętem, a czujnikiem kontrolując co się dzieje z luzem. Jak dojdzie do zera- koniec dokręcania. Żadne to mecyje.