
Zagadka dla kobiety (film po angielsku).
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1
- Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:23
- Lokalizacja: Grunwald
- Kontakt:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 508
- Rejestracja: 24 lip 2008, 03:06
- Lokalizacja: Europa
To nie jest takie proste jak na pierwszy rzut oka wylgląda.
Ta kobieta z filmu nie koniecznie jest głupsza od swojego partnera.
Przypuszczalnie jest odwrotnie to on sprawia wrażenie bezczelnego
głupka który usłyszał to od kogoś i powtarza świetnie się bawiąc
i nie mając pojęcia o czynnikach które wywołują problemy i zakłopotanie
tej kobiety.
Jesli ktoś cieszący się dużym autorytetem (ten facet) zada na pozór
proste czy nawet głupie i złośliwe pytanie komuś, w pewien sposób
zależnemu od siebie i nieco niżej w lokalnej hierachii stojącemu
(ta kobieta) to ta ,,podległa'' osoba z założenia traktuje bardzo
poważnie takie pytanie. Nie bierze wcale pod uwagę możliwości że
odpowiedź jest niezwykle prosta i że to naiwna pułapka. Jej nawet przez
myśl nie przejdzie że on ,,rżnie głupa''.
Jestem pewien że gdyby to pytanie zadała tej pani jej przyjaciółka
w jakiejś spokojniejszej sytuacji to nie byłoby żadnych problemów
z odpowiedzią.
Takie sytuacje można obserwować często środowisku akademickim,
w zakładach pracy i wszędzie tam gdzie są reprezentowane te dwie
grupy ludzi. Z jednej strony jakiś wykładowca, szef działu ktoś
ze stopniem oficerskim w wojsku a z drugiej student, uczeń, pracownik
albo szeregowiec.
Ten pierwszy pyta bardzo poważnie, mentorskim tonem,
na przykład:
,,No, młody kolego, ile to będzie dwa plus dwa?
Tylko proszę się naprawdę dobrze zastanowić!''
Pierwszą próbę odpowiedzi przerywa czymś takim:
,,Uprzedzałem przecież żeby się pooorząądnie zastanowić!!!''
Reszty można się łatwo domyśleć, zapytany albo zapytana z szacunku,
z powodu uprzejmości albo ze zwykłego strachu zacznie się ,,plątać
w zeznaniach'' i mamy gotową historię jak z tego filmiku.
Widuję takie teatrzyki dość często w bardzo różnych środowiskach
i przypuszczam że koledzy też.
Pozdrawiam, AndrzejJS
Ta kobieta z filmu nie koniecznie jest głupsza od swojego partnera.
Przypuszczalnie jest odwrotnie to on sprawia wrażenie bezczelnego
głupka który usłyszał to od kogoś i powtarza świetnie się bawiąc
i nie mając pojęcia o czynnikach które wywołują problemy i zakłopotanie
tej kobiety.
Jesli ktoś cieszący się dużym autorytetem (ten facet) zada na pozór
proste czy nawet głupie i złośliwe pytanie komuś, w pewien sposób
zależnemu od siebie i nieco niżej w lokalnej hierachii stojącemu
(ta kobieta) to ta ,,podległa'' osoba z założenia traktuje bardzo
poważnie takie pytanie. Nie bierze wcale pod uwagę możliwości że
odpowiedź jest niezwykle prosta i że to naiwna pułapka. Jej nawet przez
myśl nie przejdzie że on ,,rżnie głupa''.
Jestem pewien że gdyby to pytanie zadała tej pani jej przyjaciółka
w jakiejś spokojniejszej sytuacji to nie byłoby żadnych problemów
z odpowiedzią.
Takie sytuacje można obserwować często środowisku akademickim,
w zakładach pracy i wszędzie tam gdzie są reprezentowane te dwie
grupy ludzi. Z jednej strony jakiś wykładowca, szef działu ktoś
ze stopniem oficerskim w wojsku a z drugiej student, uczeń, pracownik
albo szeregowiec.
Ten pierwszy pyta bardzo poważnie, mentorskim tonem,
na przykład:
,,No, młody kolego, ile to będzie dwa plus dwa?
Tylko proszę się naprawdę dobrze zastanowić!''
Pierwszą próbę odpowiedzi przerywa czymś takim:
,,Uprzedzałem przecież żeby się pooorząądnie zastanowić!!!''
Reszty można się łatwo domyśleć, zapytany albo zapytana z szacunku,
z powodu uprzejmości albo ze zwykłego strachu zacznie się ,,plątać
w zeznaniach'' i mamy gotową historię jak z tego filmiku.
Widuję takie teatrzyki dość często w bardzo różnych środowiskach
i przypuszczam że koledzy też.
Pozdrawiam, AndrzejJS
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań