Maszynka jest coraz lepsza z czasem - jak wino i skrzypce:-)
Prawie codziennie coś robi.
Sztywność - poza tym że rama maszynki jest skręcana i stoi na drewnianej podłodze, czyli troche sie to wszystko potrafi ruszać, nie jest źle ale utrudnia to ustawienie geometri prowadnic.
Właśnie kupiłem poziomicę ramową i będe niedługo mierzył. Tak chyba będzie łatwiej niż kąty mierzyć, bo i podloga i rama może być troche krzywa a poziomicą da sie prowadnice prosto ustawić.
Jakiś czas temu zwiekszyłem posuw i maszynka zaczęła sie straszne jąkać na zakrętach. Bawiłem się ustawieniami programów i nic to nie dało.
W końcu wymieniłem transformator w zasilaczu sterownika na mocniejszy.
3x 4,2A silniki = 12,6A. Zasilacz miałem troche ponad 9A i kupe kondensatorów. Po wymianie było 12A i przestała się jąkać na szybszych posuwach.
Nie śmiga jak rakieta, bo mam ustawione na max 3000mm/min.
Przy szybszych posuwach troche niebezpiecznie zaczyna to wyglądać bo wszystko zaczyna się telepać - maszynka stoi na czterech nogach 70cm długości.
Potem obudowy łożysk śrub kulowych poszły na warsztat po raz kolejny. W pierwszej kolejności były krzywe a w drógiej łożyska miały luz osiowy w obudowie. Było 0,2mm luzu, teraz jest 0,02mm.
Została mi tylko do wymiany najdłuższa sruba trapezowa na kulową. Mój znajomy budując, wstawił mi jakieś twarde "sprężyny" na końcach śruby, bo mówił że tak się robi i na nich jest 0,2mm luzu. Widać to na detalach tylko jak trochę za agresywnie ustawienia są ustawione.
Tak, zrobiłem małego cyklona na wióry. Bardzo się przydaje, dzięki temu odkurzacz jest cały czas pusty i ciągnie na maxa.
Mały stolik Teowy przerabiam na wanienkę, żeby w metalach móc troche pograwerować, więc i w nim troche poskrobałem.
Logo dla znajomego w mosiądzu próbowałem grawerować. Jeszcze ostateczna wersja nie zrobiona. Małe literki mają 3mm wysokości, więc chyba nie jest źle z dokłdnością.
Trzy jednakowe elementy z 30mm deski wyciąłem i jak widać są takie same.
Czwartą oś też mam od niedawna, i coś nie za rownoległa była do tych długich prowadnic. Okazało sie że prowadnice, prawdopodobnie od wagi bramy i wibracji, trochę opadly w jednym końcu, gdzie najwiecej robi. Na całej długości może z 0,5mm - 1mm.
Prowadnice są przykrecone z boku podstawy. Jakbym je przykręcił na podstawie pewnie bym miał inne kłopoty, może gorsze.
Dlatego teraz będę sie bawił poziomicą ramową z podziałką 0,02mm. Najpierw musze wymyślić jak prowadnice podeprzeć, żeby tak się znowu nie stało. To może trochę potrwać, bo starczy że stojąc przed maszyną zrobię krok w bok i poziomica wychodzi poza zakres pomiaru. Chyba za dokładną kupiłem
No i mokry chińczyk by sie przydał.
Ale w sumie nie jest źle:-)