małe mam w tym zakresie doświadczenie, ale nie polecałbym poziomych prowadnic do frezarek, dremeli itp.
Teoretycznie im bliżej freza jest mocowanie całej osi Z, tym mniej się będzie ona wyginać. Ale stosując strategię jak u mnie, to oś Z będzie "drapaczem chmur" zbudowanym na dwóch prowadnicach. A wszyscy wiemy, że drapacze chmur nie lubią jak się je przemieszcza

Będzie trzeba uważać bardzo z rozpędzaniem i hamowaniem osi, i to w obu wymiarach. Inaczej ci się "zawali" oś Z, może nawet bez założonego wrzeciona.
Poza tym, największy wymiar osi Z to zawsze wysokość-a największą sztywność będzie miała, jeśli będzie mocowana w najodleglejszych punktach, a takie punkty oferuje najdłuższa strona, czyli któraś ze ścian tego "graniastosłupa czworokątnego"

Gdy brama typowego plotera jedzie (wzdłuż osi X) to łożyska liniowe, czy co tam innego (ktoś coś wspominał o wzmacnianych prowadnicach do szuflad CNC

) pchają oś Z równo na górze i na dole, dzięki czemu nie powstaje dźwignia napędzana siłą bezwładności całego tego wiszącego złomu. Gdy wrzeciono jedzie wzdłuż osi Y to w sumie może delikatnie szarpać, ale to jest bardzo znikoma siła (o ile wrzeciono nie jest umiejscowione pół metra od prowadnic).
Także generalnie im dalej od siebie znajdują się połączenia elementów, tym większa jest sztywność takiego połączenia. Co nie znaczy że kwadrat nie może być przymocowany w innych miejscach niż jego rogi-każde dodatkowe mocowanie się przyda.
W każdym razie ja nie zamierzam cudować z frezarkami. U mnie wrzecionem będzie ołówek

Z czasem pisak do PCB, może jakiś laser z nagrywarki albo prosty skaner 3D, ale ołówek to być albo nie być tego plotera. Zamówienia już mam
To jest ten Kożuchów koło Zielonej Góry?