Pamiętajmy, że "stopień zużycia" garnetu w wannie zależy od twardości ciętego materiału i może się zmieniać.andryjan pisze:Wydaje mi się, że nawet jakbyśmy znaleźli perfekcyjne rozwiązanie na odzysk garnetu z tego całego szlamu to koszt oczyszczania będzie raczej niewspółmiernie większy z zamierzonym celem.
Mam tutaj na myśli fakt, iż (nie oszukujmy się) taki garnet "po przejściach" to już nie te właściwości co "oryginał", stępione krawędzie ziaren, inna struktura ziaren itp., być może się mylę, ale sądzę, że takim materiałem nie poszalejemy już tak bardzo jak nam przyjdzie ciąć tym bardziej coś twardego. Powierzchnia pewnie poszarpana, cięcie i tak wolniejsze, więcej wody, więcej prądu itd.
[ Dodano: 2012-02-15, 11:41 ]
Bo się nie opłaca, nakład energii na suszenie i oczyszczenie garnetu sprawia, że ten recykling wcale nie jest ekologiczny, co nie zmienia faktu, że trwają badania w tym kierunku. Dużo łatwiej jest wykorzystać zużyty garnet do piaskowania niż do cięcia.pitsa pisze:Ostatnio na targach Kamień-Stone chłopaki z Maxiem przekonywali mnie, że to się nie opłaca. Fakt jest taki, że bez problemu możesz dostać wiadro garnetu wyciągniętego z "wanny" i zrobić badania tego materiału pod kątem użyteczności i określić w zależności od ciętego materiału (tu już wymagana dłuższa współpraca z firmą tnącą wodą) maksymalny możliwy odzysk ścierniwa.
